Tak, zdecydowanie porankom brakuje tej erotycznej atmosfery, którą mają wieczory. Telefon robi pi-pi, informując, że właśnie przyszła wiadomość (pewnie przypomnienie o niezapłaconym rachunku), nasz oddech nie pachnie miętą, a światło wpadające przez okno zbyt brutalnie pokazuje wszystkie niedoskonałości naszej nieopalonej skóry. A w dodatku jesteśmy przed pierwszą kawą. Nic dziwnego, że pytane przez nas kobiety w większości (70%) wolą kochać się wieczorem. Ale poranny seks ma tyle zalet, że warto rozważyć zmianę przyzwyczajeń.
Mnóstwo razy czytałyśmy, że to facetom z rana podnosi się poziom testosteronu, czego efektem jest tzw. chwała poranka. Ale okazuje się, że organizm kobiet również zwiększa rano produkcję testosteronu. A to, o czym być może nie wszyscy wiedzą, jest hormon, który u kobiet, podobnie jak u mężczyzn, rządzi libido. To oznacza, że seks o wschodzie słońca może być znacznie fajniejszy niż ten wieczorny. Dlatego postanowiłyśmy raz na zawsze zbić wszystkie kobiece argumenty przeciwko porannemu bzykanku.
„Rano zwykle się śpieszę”
Aby naprawdę mieć frajdę z porannego seksu, musisz się wyluzować. Łatwo powiedzieć, ale to jest kwestia zmiany starych nawyków na nowe, bardziej funkcjonalne. Większość kobiet, budząc się, szybko przestawia się na tryb zadaniowy. Układa sobie w głowie plan na dzisiaj, zastanawia się nad tym, w co się dzisiaj ubrać, denerwuje się przed ważną rozmową. Co wam będziemy tłumaczyć: każda z nas doskonale zna ten poranny młynek w głowie. A seks wymaga skupienia na chwili obecnej. Od czego zaczynamy?
Przede wszystkim odstaw telefon czy tablet jak najdalej od łóżka, tak by nie były w zasięgu ręki. Naprawdę przeceniasz chyba rangę swojej pracy. Świat się nie zawali od tego, jeżeli nie przeczytasz o świcie mejli, które w nocy wysmarował wasz cierpiący na bezsenność szef. Ale jeżeli w dalszym ciągu trudno Ci się wyluzować, spróbuj nastawić budzik odrobinę wcześniej. Ale wybierz dźwięk inny od tego, który zawsze budzi Cię do pracy.
Najlepiej piosenki, które kojarzą się z seksem (nasze typy to: Rihanna – „S&M”, Beyoncé – „Drunk in Love”, Shakira – „Underneath Your Clothes”). Że to trochę dziwne planować poprzedniego dnia, że się będziecie kochać? A dlaczego? Jasne, spontaniczny seks jest bardzo fajny. Jednak to mit hołubiony zarówno przez twórców romantycznych komedii, jak i pornoli, że tylko taki ma wartość. Większość z nas w okresie największej aktywności zawodowej z trudem znajduje czas dla siebie, a seks łatwo może wylądować na końcu listy spraw do załatwienia.
„Zapracowanie, zmęczenie zawodowe i stresy to główne przyczyny seksualnej abstynencji związków – twierdzi dr Rachel Needle z Center for Marital and Sexual Health of South Florida. – Dlatego jestem zdania, że seks należy sobie zaplanować”. I jeszcze jedno dla tych pracoholiczek, które nie mogą przestać przejmować się robotą: poranny seks przełoży się na bardziej efektywną pracę.
Poprawi pamięć, koncentrację i obniży poziom hormonów stresu, co sprawi, że swoją dzisiejszą rozmowę z kluczowym klientem poprowadzisz swobodnie i na luzie.
Sprawdź także, jak przywrócić pożądanie w związku i wypróbuj nasze sposoby na lepszą grę wstępną.