Tamara, 29 lat, wciąż używa jako hasła do komputera pseudonimu i daty urodzenia swojego pierwszego chłopaka. Osiem lat po tym, jak się rozstali. „Straciłam z nim dziewictwo – mówi Tamara. – To było na sylwestra, dookoła strzelały fajerwerki, a my na pięterku w domu moich rodziców odkrywaliśmy seks. To było fantastyczne”.
Tamara miała szczęście, bo pierwszy partner seksualny odgrywa kluczową rolę w rozwoju naszej seksualności. I o ile w jej przypadku to było dobre doświadczenie, o tyle równie dobrze można trafić na typa, który zostawi nas z traumą. Dla Tamary jej pierwszy chłopak stanowił lustro, w którym zobaczyła nową siebie – kobietę, która ma w sobie erotyczną siłę.
Tamara jest obecnie w szczęśliwym związku z facetem, o którym mówi „mój ukochany” i brzmi to szczerze. Ale, paradoksalnie, dalej od czasu do czasu myśli o byłym i ma skrytą nadzieję, że kiedyś wpadną na siebie w mieście i pogadają sobie przy kawie. „On zostawił w moim sercu głęboki ślad. Nie rozmawiałam z nim od dnia naszego rozstania, nie zaprosiliśmy się do grona znajomych na FB. Ale wciąż jest w jakiś sposób obecny w moim życiu”.
I co z tym zrobić?
Jeżeli ta historia wydaje Ci się znajoma, to pierwsze, co powinnaś zrobić, to zmienić hasło do komputera. I generalnie pozbyć się tych drobnych przypominajek o swoim eks. Gdy nieustannie oglądamy się wstecz, to ma to wpływ na teraźniejszość.
I nie myśl sobie, że jeżeli Twojemu nowemu partnerowi to nie przeszkadza, to nie ma problemu. Na Uniwersytecie Stanowym w Kansas przeprowadzono badania, z których wynika, że im bardziej tolerancyjni jesteśmy w stosunku do tego, że nasz partner/partnerka podtrzymuje kontakty ze swoim byłym w mediach społecznościowych, tym większe zagrożenie dla trwałości związku. A to dlatego, że podczas trudnych momentów wydaje nam się, że mamy dobrą alternatywę.
Drugim problemem jest nasza pamięć. Totalnie wybiórcza. Mamy tendencję do idealizowania przeszłości, szczególnie gdy teraźniejszość robi się trudna. To dlatego nasi dziadkowie idealizują PRL oraz niegdysiejsze białe święta. Pamiętamy to, co nam akurat pasuje, a nie to, co było rzeczywiście. Dlatego, gdy już za bardzo odlecimy we wspomnienia, warto przypomnieć sobie, że nie rozstałaś się z byłym z powodu jakiegoś głupiego kaprysu. Były ku temu poważne powody i nie udawaj, że ich nie pamiętasz.