Nieodpowiedni facet – z kim się NIE umawiać

A taki wydawał się wrażliwy (chociaż fakt – koleżanki ostrzegały, że dziwak), taki zakochany, taki dobry. I co? Znowu dałaś się nabrać na plewy. Oto jak uniknąć kolejnego błędu.

randki z kim się nie umawiać fot. East News
fot. East News

Co jest nie tak z tymi facetami? – myślisz sobie po kolejnej takiej historii własnej albo zasłyszanej od koleżanki. Ale równie dobrze mogłabyś się dziwić, że deszcz pada, a Ty wyszłaś bez parasola. Świat i ludzie nigdy nie będą idealni, a Ty musisz po prostu trafniej oceniać sytuację. Ale z drugiej strony niczego byśmy się nie nauczyły bez przeżycia paru dotkliwych porażek.

Błąd #1: Umawiasz się z chłopcami, a nie z mężczyznami

Monika skończyła informatykę stosowaną i zarządzanie, i robiła błyskotliwą karierę w znanej, wielkiej firmie. Jak można się domyślać, na co dzień spotykała podobnych do siebie facetów. Wykształconych i ambitnych. Ale jakoś z żadnym nigdy się nie umówiła.

Wręcz przeciwnie - spotykała się głównie z chłopakami, o których można było powiedzieć ogólnie, że funkcjonują poniżej swoich możliwości. Był wśród nich „wieczny student”, aktualnie studiujący szósty, kompletnie niepraktyczny kierunek, był muzyk grający w bardzo niszowym zespole, był też gość, który spędzał 8 godzin dziennie, grając w gry komputerowe.

Oprócz upodobania do marihuany łączyło ich jeszcze to, że w swój grafik absolutnie nie mogli wcisnąć pracy zarobkowej. Monika oczywiście nie była kompletną idiotką i żadna z tych znajomości nie przetrwała dłużej niż rok. Ale zaraz potem spotykała podobnego kolesia. Błędne koło.

Co ją tak w nich pociągało? „To byli fajni ludzie, czułam się przez nich kochana bezwarunkowo. I pomagali mi wyjść z mojego sztywniactwa, wyluzować się, poczuć beztrosko. Taka perfekcjonistka jak ja strasznie tego potrzebuje. A poza tym zaspokajali moją potrzebę troszczenia się o kogoś”.

O co chodzi? Jeżeli w związku jesteś tą stroną, która lepiej radzi sobie w życiu, daje Ci to poczucie władzy i kontroli, co na dłuższą metę może być męczące zarówno dla Ciebie, jak i dla partnera. Z drugiej strony bycie z kimś, kto odnosi większe sukcesy, sprawia, że czujesz się zagrożona. To jest często przekleństwo perfekcjonistek: trudno im wejść w równorzędną relację.

Warto sobie uświadomić, że żaden człowiek nie da Ci poczucia bezwarunkowej akceptacji, jeżeli Ty sama będziesz dla siebie taka surowa. To pierwsza lekcja dla Ciebie: zacznij sobie odpuszczać, zaprzyjaźnij się ze sobą, rób dla siebie miłe rzeczy (polecamy książkę Sarah Knight „Magia olewania”).

Błąd #2: Za szybko dzielisz się wszystkim

Marta zaraz po studiach kupiła mieszkanie. Miała niezłą pracę i z pomocą rodziców wzięła kredyt. Uwielbiała to mieszkanie i cieszyła się jak dziecko, że po raz pierwszy w życiu ma swoje własne 48 mkw. i nikt nie narusza jej terytorium. Ale Marta miała też chłopaka, który wynajmował mieszkanie z kolegą.

W którymś momencie zaproponował, że się wprowadzi i będą się dzielili opłatami. Wydawało się to logiczną kontynuacją znajomości i cóż – wprowadził się. I wtedy ujawniło się jego drugie oblicze: Maciek chciał wszystko w domu zaaranżować po swojemu. Co gorsza, sam potraf ł zrobić różne rzeczy, np. szafę w przedpokoju, o którą Marta wcale nie prosiła (ale wtedy nie chciała robić mu przykrości).

Kiedy w końcu po dwóch latach rozstali się, Maciek domagał się zwrotu pieniędzy, jakie „zainwestował” w to mieszkanie. I do dzisiaj uprzykrza jej tym życie. O co chodzi? Szacuje się, że 1/3 par przed 30. rokiem życia żyje w związkach kohabitacyjnych. W takim układzie, na ogół, wspólna kasa nie jest rzeczą oczywistą. O ile w małżeństwie istnieje wspólnota majątkowa i ogólnie wiadomo, że przy rozwodzie dzieli się majątek zdobyty podczas małżeństwa, to w związkach nieformalnych sprawa jest bardziej skomplikowana.

Pieniądze w związku to temat trudny, bo są symbolem władzy i bezpieczeństwa. Kobiety wiedzą, że faceci są często przewrażliwieni na tym punkcie. Ale żeby uniknąć głupich sytuacji, trzeba sprawę postawić jasno i dogadać się w sprawie finansów.

Że to nieromantyczne? Niedomówienia i wzajemne żale są jeszcze mniej romantyczne, a kłótnie o kasę pogrzebały już niejeden dobrze zapowiadający się związek. Najlepiej planować wydatki wspólnie i mieć świadomość, ile wynosi wkład każdego z was. „Robimy szafę w przedpokoju? OK. To ja płacę za materiały, a Twoim wkładem będzie praca”.

Wspólne konto? Ryzykowna sprawa. Najlepiej byłoby, gdybyście mieli przynajmniej 3 rachunki: dwa prywatne i jeden współdzielony, na który przelewacie ustalone kwoty na wydatki „życiowe”. Dobrze, gdyby na wspólne konto każde z was przelewało taki sam procent zarobków. Dzięki temu podział obowiązków będzie jasny i uczciwy. Niezależnie od tego, ile zarabiacie w liczbach bezwzględnych, każde będzie angażowało się w utrzymanie wspólnego domu np. w 70%.

Błąd #3: Lubisz gwałtowne emocje

Elżbieta poznała Igora na ostatnim roku studiów, gdy statystowała w pewnej produkcji telewizyjnej. Igor był młodym aktorem, przystojnym i charyzmatycznym. Elżbieta nie mogła uwierzyć w swoje szczęście, że to właśnie na nią zwrócił uwagę. Zaczęli się spotykać i życie Elżbiety zmieniło się dramatycznie.

Czuła się, jakby grała w jakiejś romantycznej komedii. Igor miał mnóstwo pomysłów na niebanalne randki, umiał pięknie mówić, On być może jest tą drugą połówką, ale zupełnie innej pani. świetnie tańczył i śpiewał. Najdrobniejsza rzecz w jego towarzystwie stawała się niezwykła. A Elżbieta, trzeba przyznać, stanowiła bardzo wdzięczną publiczność. Ale po kilku miesiącach coś się zmieniło.

Igor zaczął mieć coraz mniej czasu, aż w końcu, jak to zwykle bywa w romantycznych komediach, Elbieta nakryła go na zdradzie. Błagał o wybaczenie i spędzili ze sobą jeszcze kilka miesięcy pełnych wzlotów i upadków, rozstań, powrotów i oczywiście jego zdrad, aż w końcu Elżbiecie udało się uwolnić od niego.

O co chodzi? Igor to klasyczny przypadek narcystycznych zaburzeń osobowości. Tacy ludzie potrafi ą być niesamowicie uwodzicielscy, z łatwością manipulują innymi. Domagają się od partnerów nieustannej admiracji i szczególnego traktowania. A ponieważ nie potrafią nikogo obdarzyć prawdziwym uczuciem, szybko się nudzą i uciekają tam, gdzie znajdą nową publiczność.

Jak odróżnić prawdziwego romantyka od narcyza i manipulatora? Zapytaj go o przeszłość. Jeżeli ma na swoim koncie same krótkotrwałe związki, to nie ma powodu, by sądzić, że z Tobą będzie inaczej. Nie wmawiaj sobie, że to takie męskie. Agresywny facet może kiedyś zrobić Ci krzywdę. Tak bardzo chcemy z kimś być, że ignorujemy sygnały. Jeżeli ludzie Ci mówią, że on jest dziwny, weź to pod uwagę.

WH 05/2017

REKLAMA