W ostatnich miesiącach furorę na zachodnim rynku wydawniczym robi książka napisana przez reportera „New York Timesa” Daniela Bergnera pod tytułem „What Do Women Want? Adventures in the Science of Female desire” („Czego chcą kobiety? Przygody w laboratorium kobiecego pożądania”).
To pierwsza tego typu praca, która rzetelnie zbiera wszystkie aktualne wyniki badań na temat kobiecej seksualności. Ale tym, co sprawia, że nie jest to tylko nudna cegła dla studentów medycyny i seksuologii, jest fakt, że zebrane w niej odkrycia stoją w niejakiej opozycji do naszej dotychczasowej wiedzy na ten temat.
Jedno z najbardziej fascynujących badań przeprowadziła amerykańska seksuolog Meredith Chivers. Badaczka podłączyła mianowicie grupę kobiet ochotniczek w wieku około 28 lat do urządzenia, które można by opisać najprościej jako genitalny odpowiednik wykrywacza kłamstw. Wszystko po to, aby sprawdzić, co naprawdę kobiety kręci, a nie to, co deklarują, że je kręci.
Podczas prezentowania kobietom różnych treści, czujniki umieszczone w pochwie rejestrowały wszystkie oznaki podniecenia. Badanym prezentowano najróżniejsze filmy erotyczne i pornograficzne – od tradycyjnych męsko-damskich, przez homoseksualne, aż po seks w świecie zwierząt.
Najdziwniejszym rezultatem badań nie było nawet to, że kobiety podniecały się, widząc romanse wśród goryli, tylko fakt, że omawiając badania, przyznawały się tylko do podniecenia spowodowanego tymi najbardziej „normalnymi” obrazami.
Autor publikacji ma dwie hipotezy wyjaśniające ten fenomen. Po pierwsze, kobiety masowo wypierają ze świadomości te mniej akceptowane społecznie impulsy. A drugie wyjaśnienie jest takie, że spora część kobiet nie potrafi właściwie odczytać sygnałów podniecenia z własnego organizmu.
„Kobiety przez całe wieki były uważane za istoty aseksualne. To mężczyzna był zawsze stroną aktywną, a kobieta tą uległą. W rezultacie kobiety były zmuszane przez kulturę do wypierania swojej seksualności. Te wieki treningu »odczulania« sprawiły, że u kobiet połączenie mózg-genitalia, a co za tym idzie – odczuwanie pożądania, jest bardziej skomplikowane” – mówi Bergner.