Na początku związku to naprawdę żadna sztuka - trudno się po prostu od siebie oderwać. Ale z biegiem czasu sprawy zaczynają się komplikować. Po prostu emocje i codzienność jakoś się nie lubią, czy co? Ale spójrzmy prawdzie w oczy - ludzie też często nie potrafią pracować nad swoimi związkami. Z uporem maniaka powtarzają wciąż te same błędy. Oto one:
1. Myślicie, że potrzebujecie "wyrwać się" gdzieś we dwójkę, aby pielęgnować uczucie
W ostatnich latach coraz popularniejsze wśród wieloletnich par stają się takie wypady we dwójkę, umawianie się na romantyczną randkę gdzieś na mieście. Oczywistą inspiracją są amerykańskie filmy i, za przeproszeniem, porady w kolorowych magazynach. Ludziom się wydaje, że po takiej dobrej kolacji w pięknym miejscu, przy świecach i z mnóstwem wina będą mieli po powrocie niesamowity seks. Ale tak się na ogół nie dzieje. Najczęściej po przyjściu do domu chce im się po prostu spać. I tyle.
Co zrobić? Wyślijcie dzieci do dziadków i zostańcie w domu sami. Błogi spokój, a jednocześnie brak napinki sprawi, że poczujecie się naturalnie. Żadnych tam fanaberii, swojsko i miło, ale jakby wyjątkowo. Jak za dawnych dobrych czasów, kiedy jeszcze byliście tylko we dwójkę.
2. Rezygnujecie z seksu, kiedy nie jesteście "w nastroju"
Witajcie w dorosłym życiu. Życie dorosłych ludzi bywa męczące i stresujące, a stres to jak wiadomo jeden z głównych morderców pożądania. Jednak czekanie na moment, kiedy będziecie mieć więcej czasu i mniej stresów może oznaczać dla wielu par miesiące abstynencji (tfu, tfu).
Co zrobić? Po prostu zacznijcie się przytulać, najpierw ot tak, po prostu, dlatego, że się przecież kochacie, lubicie swój dotyk, swój zapach. I tak powolutku możecie zacząć się kochać. A potem, zobaczycie, będziecie bardzo zadowoleni. Bo przecież seks pomaga uwalniać endorfiny, dopaminę, serotoninę, oksytocynę i inne związki, które pomogą Wam zmniejszyć stres w ciągu dnia, lepiej wyspać się w nocy. I tym samym mieć większą ochotę na seks.