Jeśli nigdy nie miałaś zapalenia pęcherza, jesteś szczęściarą. Statystycznie co piąta z nas doświadczy w życiu tego uczucia, kiedy boisz się iść wysikać, bo piecze, ale musisz, bo czujesz parcie, jakbyś miała zaraz wybuchnąć. Jeśli szczęściarą nie jesteś i zapalenie pęcherza łapiesz kilka razy w roku, zobacz, jak się przed nim uchronić.
Skąd bierze się zapalenie pęcherza?
Smutna prawda jest taka, że bycie kobietą zwiększa wielokrotnie ryzyko złapania infekcji układu moczowego. Mężczyźni też czasami chorują, ale znacznie, znacznie rzadziej – mniej więcej 50 razy rzadziej niż my. Wyjaśnienie jest dość proste: najczęstszą przyczyną zapalenia pęcherza są bakterie Escherichia coli (E.coli), które mieszkają sobie na co dzień w jelicie grubym. Niestety, jesteśmy tak skonstruowane, że od odbytu do ujścia cewki moczowej jest bardzo blisko.
Faceci zostali pod tym względem „zaprojektowani” rozsądniej – u nich ujście cewki jest oddalone od odbytu o co najmniej kilkanaście centymetrów. Na dodatek, nasza cewka moczowa jest znacznie krótsza, więc bakterie mają do pokonania znacznie krótszą drogę, żeby się dostać do pęcherza, a czasami nawet dalej – aż do nerek. To właśnie ze względu na bliskość dwóch ujść – cewki moczowej i jelit – dziewczynkom zawsze się powtarza, żeby w toalecie wycierały się od przodu do tyłu, by nie zagarniać bakterii.
Niestety, ale czynnikiem ryzyka zakażeń układu moczowego (ZUM) jest też seks. Gdy się kochacie, jego penis zwiedza okolice trochę na ślepo, więc o przeniesienie E.coli z okolic odbytu do wejścia do pochwy nietrudno, nie mówiąc już o seksie analnym – wówczas trzeba zachować szczególną ostrożność i właściwą kolejność. Prof. Elodi Dielubanza, urolog z renomowanego Harvard’s Brigham and Women’s Hospital, przypuszcza, że ryzyko zakażeń układu moczowego wzrasta, również gdy w naszych okolicach intymnych pojawiają się bakterie innej osoby. Liczba zakażeń jest zazwyczaj największa na początku związku – po pierwsze dlatego, że zazwyczaj wtedy kochamy się częściej, po drugie – nie jesteśmy jeszcze przyzwyczajone do flory bakteryjnej partnera. Później liczba zakażeń maleje.
ZOBACZ: Seks bez zabezpieczenia - choroby weneryczne
Czy sikanie po stosunku zmniejsza ryzyko zakażenia?
Niewykluczone. Wprawdzie nie ma zbyt wielu solidnych badań skuteczności tej metody w zapobieganiu nawracającym infekcjom, ale takie właśnie zalecenie można znaleźć w oficjalnych „Rekomendacjach diagnostyki, terapii i profilaktyki zakażeń układu moczowego u dorosłych”, wydanych w 2015 roku przez Narodowy Instytut Leków. Co więcej, nie ma też solidnych naukowych dowodów na to, że brak higieny zwiększa ryzyko, ani że szczególnie częste i dokładne podmywanie się zmniejsza ryzyko zakażeń. „Można mieć bzika na punkcie higieny i wciąż zapadać na zapalenie pęcherza – przestrzega prof. Dielubanza. – Często jest to głównie kwestia anatomii”.
Komentarze
~Marta, 2021-01-19 10:00:59
~alla, 2021-01-16 20:44:50
~betka, 2021-01-14 17:36:49
~AniaB, 2020-11-28 23:27:55
~Edyta, 2020-08-21 07:09:17
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?