Wirusy - jak się przenoszą i co robić, żeby się nie zarazić

Nie będziemy Cię straszyć: nic nie wskazuje na to, żeby nowy wirus zdziesiątkował ludzkość. Ale nawet głupia grypa sezonowa może być bardzo uciążliwa i pokrzyżować Ci plany. Bo z cieknącym nosem, gorączką i obolała raczej nie będziesz się cieszyć choćby najlepszym sezonem „Gry o tron” spod kocyka.

Getty Images

Jakie wirusy atakują

Wirusy są jak Mała Mi: malutkie i zazwyczaj wredne, tylko czasami lojalne i pomocne. W pewnym sensie są podobne do bakterii, bo potrafią wywoływać choroby, jednak ze względu na bardzo prymitywną budowę są trudniejsze do zwalczenia, bo nie zachodzą w nich procesy metaboliczne, które można by zablokować. Na bakterie mamy różne antybiotyki, a leków na wirusy jak na lekarstwo. Wirusy mogą wywoływać choroby u roślin, zwierząt i ludzi. Chorób wirusowych jest sporo. Najczęstsze to oczywiście przeziębienie i grypa, ale wirusy wywołują też biegunki, ospę wietrzną, świnkę, opryszczkę, prawdopodobnie niektóre nowotwory (HPV), żółtaczkę, a także AIDS. Zazwyczaj nie przenoszą się między gatunkami, ale zdarza się, że jednak się na to zdecydują. I gdy tak się zdarzy, pojawia się spory problem.

ZOBACZ TEŻ: Technologia VR przyszłością leczenia fobii?

Pamiętasz ptasią grypę? Pamiętasz SARS? AIDS? Na pewno słyszałaś też o najnowszym wrogu: koronawirusie z Wuhan. Prawdopodobnie wszystkie te wirusy pokonały barierę międzygatunkową i dlatego są tak niebezpieczne: ludzki organizm nie zetknął się wcześniej z tym „modelem”, więc nie potrafi sobie z nim jeszcze radzić. Tutaj z pomocą przychodzą szczepionki, które uczą organizm, jak blokować wirusom dostęp do komórek. Bo to właśnie wtedy dochodzi do zakażenia – gdy wirusowi uda się wedrzeć do komórek ciała, gdzie ma bardzo dobre warunki do namnażania się, a następnie do atakowania sąsiednich komórek itd. Różne wirusy mają swoje ulubione organy, w których się namnażają i które niszczą. Niektóre najlepiej czują się w wątrobie, inne w płucach, jeszcze inne w mózgu. Wszystkie jednak muszą najpierw jakoś do organizmu się dostać. I to jest dobra informacja, bo możemy zrobić sporo, żeby ograniczyć im dostęp do swojego ciała.

Jak się przenoszą?

Niektóre wirusy są mniej, inne bardziej zakaźne. Np. aby doszło do zakażenia wirusem HIV, trzeba być naprawdę nieostrożnym albo mieć wyjątkowego pecha. Aby HIV z jednego organizmu mógł się przedostać do drugiego, niezbędny jest kontakt z krwią lub płynami ustrojowymi zarażonego. Gorzej jest w przypadku grypy czy ospy wietrznej. Te wirusy przenoszą się drogą kropelkową, nie musisz więc mieć bezpośredniego kontaktu z chorym. Wystarczy, że ktoś koło Ciebie kaszlnie albo kichnie, zasłaniając nos i usta rękami, a następnie chwyci za klamkę. Jeśli Ty chwycisz za tę samą klamkę chwilę później, a następnie potrzesz tą ręką oczy albo wytrzesz nos, bardzo możliwe będzie, że zaniesiesz w ten sposób wirus do swojej śluzówki. To właśnie śluzówka jest najszerzej otwartą furtką dla wirusów. Skóra, o ile nie ma na niej żadnych ran, jest barierą praktycznie nie do pokonania dla większości wirusów. Ale jeśli małe dranie dostaną się do wilgotnej i delikatnej śluzówki, czują się jak w pięciogwiazdkowym hotelu. Najwięcej niechronionej ubraniami śluzówki masz na twarzy: oczy, nos i usta to najczęstsze wrota zakażenia.

Nie zaraź się

Najpowszechniejsze są wirusy przeziębienia i grypy. Wg danych Państwowego Zakładu Higieny, który monitoruje zachorowania na grypę „W Polsce szczyt zachorowań na grypę odnotowujemy w okresie od stycznia do marca, aczkolwiek w poszczególnych sezonach ten czas może się nieznacznie różnić”. Jesteśmy więc właśnie w samym szczycie zachorowań. 

ZOBACZ TEŻ: Nadzieja dla chorych na cukrzycę

Strategia obrony przed infekcją jest prosta. W tym roku na szczepienie przeciwko grypie jest już wprawdzie trochę późno, bo wykształcenie odporności zajmuje do 3 tygodni, ale skoro szczyt ma potrwać do końca marca, to dlaczego nie? Szczepionka nie jest droga, kosztuje ok. 40 zł, a zdaniem prof. dr hab. Lidii Brydak z Krajowego Ośrodka ds. Grypy, „skuteczność szczepień może sięgać nawet ponad 70-80% w sezonie, gdy szczep wirusa grypy krążący w populacji pokrywa się w dużym stopniu z wchodzącym w skład szczepionki”. Warto się zaszczepić, zwłaszcza jeśli pracujesz w przedszkolu lub szkole: dzieci zakażają dłużej niż dorośli.

A co oprócz szczepienia? Myj ręce. Często. Taki zwyczaj chroni nie tylko przed grypą, ale również przed innymi chorobami. Pamiętaj jednak, że kilkusekundowe opłukanie dłoni pod bieżącą wodą nie usunie wszystkich wirusów. W szczycie sezonu grypowego (czyli teraz) staraj się nie tylko myć ręce, ale również przecierać powierzchnie często dotykane. Wirusy przeżywają najdłużej na gładkich, nieporowatych powierzchniach. Wirusy przeziębienia potrafią przetrwać tam nawet 7 dni, chociaż zaraźliwe są zazwyczaj nie dłużej niż 24 godziny. Na dłoniach po godzinie aktywnych jest jeszcze 40%. Wirusy grypy są delikatniejsze i na gładkich powierzchniach przeżywają do 24 godzin, na chusteczkach tylko kwadrans, a na dłoniach już po 5 minutach są praktycznie niegroźne. Jeśli będziesz raz dziennie przecierała swoje biurko, klamki i włączniki świateł, zdecydowanie zmniejszysz ryzyko kontaktu. W autobusie w sezonie noś rękawiczki, jeśli ich nie masz, po wyjściu przemyj ręce żelem na bazie alkoholu. I co najmniej przez kilka minut nie dotykaj rękami twarzy.

Nie zaraź innych

Dopadło Cię? Nie roznoś wirusa, tylko zostań w domu. By nie zarazić domowników, często przecieraj klamki, blaty i włączniki (uwaga na napięcie!), zasłaniaj chusteczkami twarz, gdy kaszlesz i kichasz, a jeśli nie masz akurat chusteczki, kichaj w zgięcie łokcia – w ten sposób unikniesz skażenia dłoni, którymi za chwilę będziesz przecież czegoś – lub kogoś – dotykać.

ZOBACZ TEŻ: 7 sposobów na poprawę pamięci

REKLAMA