Ostatnio podczas przebywania w domu miewasz zawroty głowy, stale czujesz jakiś nieprzyjemny zapach, często boli Cię głowa, a po wejściu do mieszkania zaczynasz kichać lub czujesz się dziwnie osłabiona?
Uważaj, bo może okazać się, że dom, który miał być Twoja twierdzą, tak naprawdę zamienia się w śmiertelna pułapkę. Podpowiadamy, gdzie szukać najczęstszych zagrożeń. Na pierwszy ogień idzie salon.
1. Dywan
Prawdziwa kopalnia odchodów roztoczy, które są bardzo silnymi alergenami. Jeśli zauważyłaś, że za każdym razem, gdy masz kontakt z kurzem, zaczynają Cię swędzieć oczy i skóra, a z nosa cieknie, prawdopodobnie masz alergię. Najlepsze rozwiązanie to rezygnacja z dywanu. No i oczywiście wizyta u alergologa.
2. Kanapa
Jeśli masz w salonie starą, wyprodukowaną przed 2004 rokiem kanapę, bardzo prawdopodobne jest, że zastosowana w niej pianka poliuretanowa (miękka gąbka w siedzisku i na oparciach) uwalnia stale szkodliwe związki z grupy PBDE, które zaburzają gospodarkę hormonalną i mogą utrudniać koncentrację oraz zapamiętywanie.
3. Podłoga
Jeśli masz w domu podłogę z drewna lub płyt pilśniowych położoną w latach 1965-1993, sprawdź, czy nie była zakonserwowana toksycznym xylamitem. Jeśli tak – najlepiej wymień posadzkę, a jeśli to niemożliwe, zabezpiecz ją zestawem do neutralizacji. Jak wykryć obecność xylamitu? Nosem. Nieprzyjemny zapach wraca.
Mogłabyś uciec z trującego salonu do innego pomieszczenia, ale tam także czekają na Ciebie szkodliwe substancje. jakie Sprawdź dom pod lupą WH.
Poznaj także 12 patentów na błysk, czyli nieoczywiste sposoby na sprzątanie.
WH 06/2016