Na stronie amerykańskiego National Institutes of Health właśnie pojawiła się informacja, która budzi nadzieję, że pandemię koronawirusa uda się opanować szybciej niż zakładają obecne scenariusze.
W poniedziałek w Seattle, w ośrodku Kaiser Permanente Washington Health Research pierwszą dawkę eksperymentalnej szczepionki przeciwko COVID-19 - chorobie wywołanej przez koronawirusa SARS-CoV-2, otrzymała pierwsza ochotniczka. To pierwsza faza testów klinicznych. Uczeni próbują ocenić, jaka dawka będzie, czy w ogóle uda się uzyskać odporność i jak często trzeba będzie podawać szczepionkę, by była najskuteczniejsza.
ZOBACZ TEŻ: Dlaczego warto się szczepić
Szczepionka mRNA-1273
Stworzona przez uczonych z National Institute of Allergy and Infectious Diseases (NIAID) we współpracy z naukowcami z firmy biotechnologicznej Moderna z Cambridge w Massachusetts.
„Znalezienie bezpiecznej i skutecznej metody zapobiegania zakażeniom SARS-CoV-2 jest ekstremalnie pilnym zadaniem i priorytetem służb sanitarnych – mówi dyrektor NIAID, dr Anthony S. Fauci. „To badanie, a dokładniej - pierwsza faza tych testów - zostało rozpoczęte w rekordowym tempie. To pierwszy, ale ogromny krok na drodze do osiągnięcia tego celu”.
Zadaniem szczepionki jest nauczenie rozpoznawania przez organizm białka wirusa i wywołanie intensywnej odpowiedzi układu immunologicznego, która zniszczy wirusa, zanim zdąży się namnożyć. Szczepionka mRNA-1273 wykazał obiecującą skuteczność w testach na zwierzętach, dlatego udało się tak szybko doprowadzić do zgody na testowanie na ludziach. Bez wątpienia istotnym czynnikiem była tu świadomość potężnego kryzysu, w obliczu którego stanęły nie tylko stany zjednoczone, ale również cały świat.
Skąd wiedzieli, jak sporządzić szczepionkę?
Uczonym z NIAID’s Vaccine Research Center (VRC) i firmy Moderna udało się tak szybko opracować wstępny projekt szczepionki mRNA-1273, ponieważ już wcześniej pracowali nad szczepionkami nad podobnymi koronawirusami, również powodującymi ciężkie zakażenia dróg oddechowych (SARS i MERS).

Koronawirusy mają kulisty kształt i maja wypustki dookoła, co nadaje im charakterystyczny wygląd korony słonecznej - stąd nazwa tych wirusów. Te wypustki ułatwiają wirusom przyłączenie się do komórek organizmu, i przedostanie się do ich wnętrza. Zespół naukowców już od dawna pracowała nad szczepionką na MERS, która celowałaby właśnie w te wypustki. Dzięki tym poprzednim pracom nie musieli zaczynać badań nad szczepionką na COVID-19 od zera. Gdy tylko informacje na temat kodu genetycznego SARS-CoV-2 stały się dostępne, łatwiej było wymyślić, sposób na utrudnienie dostępu wirusowi do komórek organizmu.