Wszyscy wiedzą, że papierosy powodują choroby i skracają życie, a mimo to mnóstwo ludzi pali. Nikt nie ma przy tym wątpliwości, że można to określić tylko jednym słowem: nałóg. Jest mnóstwo naukowych dowodów, że szkodzi nam również cukier i większość z nas o tym wie. Tym razem nikt nie używa słowa nałóg i nie określa osób, które nie przestają go jeść, mianem uzależnionych.
Coraz więcej badań wskazuje jednak, że takie określenie pasowałoby jak ulał. Trudno w to uwierzyć? No to przestań jeść cukier. Od zaraz. Idziemy o zakład, że stoczysz równie ciężką walkę, jak palacz odstawiony od fajek.
Do niedawna Światowa Organizacja Zdrowia zalecała, aby z cukru pochodziło nie więcej niż 10% kalorii dostarczanych w ciągu dnia. Niedawno ta ilość została zmniejszona o połowę. Przy dziennym zapotrzebowaniu na poziomie 2000 kcal można zatem zjeść 5 łyżeczek cukru (a czy wiesz, co się kryje w łyżeczce cukru?).
Jeśli jesteś w awangardzie walki o odcukrzenie, może wydać Ci się, że to całkiem sporo, ale przypominamy, że już jedna mała puszka coli przekracza ten limit, bo zawiera 35 g cukru, czyli ok. 7 łyżeczek. Średnia jest nieubłagana: według danych GUS z 2012 roku w Polsce zjadamy dziennie aż 11 łyżeczek cukru (czysty plus to, co jest w dżemach, miodzie i słodyczach).
Do tego trzeba jednak doliczyć cukier dosypany w różnych formach do jedzenia, które kupujemy w sklepach: do płatków śniadaniowych, jogurtów i przetworów mlecznych, sosów, gotowych dań i mnóstwa innych produktów żywnościowych, dlatego średnia na pewno grubo przekracza wspomniane 11 łyżeczek. Na pocieszenie dodamy, że do Amerykanów nam daleko – przeciętna pani Smith wcina 22 łyżeczki cukru dziennie.