Czy wiesz, gdzie masz szyjkę macicy? 34% Polek badanych w ramach kampanii „Płodne Gadki” nie potrafiło odpowiedzieć na to pytanie. A jednocześnie co roku na nowotwór szyjki macicy zachorowuje około 3 tysięcy kobiet w naszym kraju, a ponad 1500 umiera. To zdecydowanie za dużo, bo rak szyjki macicy jest chorobą, którą można pokonać. I wcale nie trzeba do tego żadnych wielkich poświęceń – wystarczy się badać. Bo rak wykryty odpowiednio wcześnie, zanim jeszcze stanie się naprawdę groźny, jest relatywnie łatwy do pokonania – usuwa się go operacyjnie.
Kłopot w tym, że długo nie daje żadnych objawów, dlatego często w ręce lekarzy trafiają kobiety w stadium, w którym wyleczenie jest już bardzo trudne. Dlatego tak ważne są regularne badania, zwłaszcza tzw. cytologia. Owszem, gdy masz 20 lat, ryzyko zachorowania nie jest duże, ale jeśli teraz nie nabierzesz zwyczaju regularnego odwiedzania ginekologa, to później, gdy ryzyko się zwiększy, możesz przegapić moment, w którym z nowotworem łatwo jest sobie poradzić. Oto krotka instrukcja, jak nie dać rakowi szans.
1. Nie musisz robić cytologii co roku, ale do ginekologa lepiej idź.
Kilka lat temu zmieniły się zalecenia największych organizacji medycznych i dziś uznaje się, że wykonanie cytologii raz na 3 lata po 21. roku życia w zupełności wystarczy. Ale nie daj się zwieść. Taka rekomendacja nie oznacza, że możesz zrezygnować z corocznych wizyt u ginekologa. Po pierwsze, rak szyjki macicy to niejedyna choroba, która rozpoczyna się w Twoich najintymniejszych zakamarkach, po drugie, ginekolog może wykryć polipy, które również mogą się uzłośliwić.
Jeśli wyniki cytologii wzbudzą wątpliwości lekarza, trzeba będzie sprawdzić, czy nie masz wirusa brodawczaka ludzkiego, czyli HPV. Wszystko bowiem wskazuje na to, że to właśnie ten wirus jest odpowiedzialny za rozwój nowotworu szyjki macicy.
ZOBACZ TEŻ: Jak uniknąć nowotworu?
Komentarze