Psychodietetyka, czyli jak skutecznie schudnąć

Nie musisz być wojowniczką, która kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. Do szczupłej sylwetki dojdziesz też w inny sposób. Poznaj zasady, które wg zasad psychodietetyki, pozwolą Ci skutecznie schudnąć.

psychodietetyka zasady skutecznego odchudzania fot. shutterstock.com
fot. shutterstock.com

Gdyby zaufać internetowym specom od motywacji, odchudzanie byłoby banalnie proste. Chcieć to móc, wystarczy więc, że mocno zaciśniesz zęby i nie odpuścisz ani na moment, a z czasem osiągniesz wymarzoną figurę i wrzucisz do netu takie selfie, że znajomi zaliczą grupowy opad szczęki.

Niestety, nasz umysł przeważnie nie działa w tak prosty sposób. Sprawa jest bardziej skomplikowana, ale na szczęście psychologowie zajmujący się psychodietetyką w dużym stopniu już ją rozpracowali. Dzięki ich wskazówkom możemy Ci podpowiedzieć, jak działać z maksymalną szansą na sukces.

Małe kroki czy rewolucja?

Jeśli podchodzisz do odchudzania tylko jako do czasowego przejścia na dietę, od razu możesz szykować się na efekt jo-jo. Trwałe zrzucenie kilogramów wymaga zmiany wielu zachowań. Na stałe. Można zrobić to hurtowo i wywrócić życie do góry nogami, a można próbować wprowadzać zmiany stopniowo. Obie koncepcje mają swoich zwolenników, ale większość z nas powinna zastosować tę drugą.

Co jakiś czas sobie odpuść – ciało i umysł potrzebują luzu.

„Nowe zachowania wymagają od ludzi o wiele więcej energii niż te, do których jesteśmy już przyzwyczajeni, a nasze zasoby psychoenergetyczne nie są nieograniczone” – tłumaczy dr Anna Januszewicz, psycholog z Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu.

Jeśli więc weźmiesz się za radykalną zmianę w momencie, gdy angażują Cię inne wyzwania, raczej nie starczy Ci siły, by sprostać im wszystkim. Przez jakiś czas będziesz walczyć, ale gdy niespodziewane zdarzenie wytrąci Cię z równowagi, najprawdopodobniej z czymś odpuścisz. Dlatego w przypadku większości osób najlepiej sprawdza się metoda stopniowego wprowadzania małych zmian. Gdy jedna się utrwali, można zabrać się za druga.

To rozwiązanie ma jednak wady – nie niesie ze sobą spektakularnych rezultatów, które mają duży potencjał motywacyjny. „Niektórzy ich potrzebują. Dlatego w przypadku bardzo konsekwentnych osób, które dobrze przygotują się do rewolucji i zaczną ją w odpowiednim momencie, to rozwiązanie może okazać się skuteczniejsze” – zaznacza dr Anna Januszewicz.

dieta fot. shutterstock.com
fot. shutterstock.com

Pozytywnie czy negatywnie?

Lepiej odchudzać się ze strachu przed negatywnymi konsekwencjami zdrowotnymi, czy np. w nadziei na lepszą kondycję? „Generalnie pozytywna motywacja ma większą moc od negatywnej. Jeżeli się straszymy, wywołujemy stres, który nas osłabia, zakłóca sen czy zwiększa ochotę na podjadanie” – mówi dr Januszewicz.

Dodaje jednak, że nie ma co przesadzać. Nie musisz się gimnastykować, jeżeli wyczytałaś w internecie, że lepiej nie wyznaczać sobie celów zawierających słowo „nie”. Pewnych rzeczy nie da się inaczej powiedzieć. Jeśli masz nie jeść słodyczy, to po prostu masz ich nie jeść. I już.

W spełnieniu tego postanowienia pomogą Ci nasze rady. Zobacz, jak przestać jeść słodycze i cukier.

otyłość fot. shutterstock.com
fot. shutterstock.com

Wojowniczka czy kobieta?

Internet kipi wprost od wojennej retoryki. Masz się nie poddawać, każdego dnia masz być lepsza, niż byłaś wczoraj, masz trzymać dietę i pod żadnym pozorem nie dawać się słabościom. W WH nie bierzemy udziału w tym wyścigu. Chcemy cieszyć się życiem, a nie być pod nieustanną presją. I nie będziemy czynić sobie wyrzutów, bo coś się nam nie udało.

Ludzki umysł lubi takie podejście. Wiesz, że zbliżają się święta? Nie zakładaj, że za wszelką cenę będziesz odmawiać sobie ulubionych, kalorycznych dań, bo jeśli się nie uda (a jest duże ryzyko, że właśnie tak się stanie), czekają Cię mocne wyrzuty sumienia. „Złagodzenie rygoru raz na jakiś czas w dłuższej perspektywie nie tylko nie storpeduje odchudzania, ale – dając psychiczny luz – wręcz mu pomoże” – przekonuje dr Januszewicz.

ZOBACZ KONIECZNIE: cheat meal czy cheat day - co jest lepsze?

Dodaje jednak, że taki luz nie powinien być z góry narzucony. Jeśli bowiem założysz, że odpuszczasz sobie zawsze w niedzielę, to będziesz robić to, nawet jeśli nie czujesz takiej potrzeby. Nie o to w tym chodzi. Trzeba raczej odpuszczać, gdy naprawdę tego potrzebujemy, a ponadto wiedzieć, na ile możemy sobie poluzować, aby nie niweczyć już osiągniętych rezultatów.

schudnij bez efektu jojo fot. shutterstock.com
Płaski brzuch musisz najpierw osiągnąć, a potem utrzymać.

Z celem czy bez niego?

Gdy zaczynasz odchudzanie, powinnaś wiedzieć, do czego dążysz, żeby Cię to motywowało. Załóż sobie większy cel, który chcesz osiągnąć w dłuższej perspektywie, a proces ten rozbij na etapy pośrednie. „Ich realizacja da motywujące sukcesy. Jeśli zaś się nie powiedzie, bo przecież nie wszystko nam się udaje, pozwoli na bieżąco zareagować, przeanalizować przyczynę porażki i ją wyeliminować” – przekonuje dr Januszewicz.

Dodaje też, żeby w takiej sytuacji nie nadrabiać zaległości i nie dokręcać sobie mocniej śruby, tylko raczej zmodyfikować założenia. Nie martw się, że nie schudłaś w rok 15 kg, tylko ciesz się z 8 kg. To Twój sukces.

WH 01-02/2017

REKLAMA