Na co umierają ludzie? Na zawał serca, na raka, na cukrzycę, na wylew... Konkretne choroby, na pierwszy rzut oka bardzo różne. Jednak mają one jeden element wspólny: coraz wyraźniej widzimy, że jedną z przyczyn jest zawsze przewlekły stan zapalny. Trochę przyjaciel, trochę wróg.
Na pewno się kiedyś skaleczyłaś, albo uderzyłaś o kant stołu, albo miałaś katar. Za każdym razem w takiej sytuacji Twój organizm musi zareagować na zagrożenie. I ta reakcja to właśnie stan zapalny. To bardzo skomplikowany mechanizm. W dużym uproszczeniu polega to na wysłaniu w miejsce potencjalnego zagrożenia komórek układu odpornościowego, które mają za zadanie otoczyć przeciwnika, pokonać go i pozbyć się jego zwłok. Tym przeciwnikiem może być bakteria, wirus albo pasożyt, może też być substancja chemiczna albo alergen.
ZOBACZ TEŻ: Jak poradzić sobie ze swędzeniem? [głowa, stopy, wagina]
Jak widzisz, działania układu odpornościowego można porównać do działań policji w społeczeństwie. Gdyby nie te zdecydowane reakcje, przestępcy (czytaj: czynniki chorobotwórcze) panoszyliby się po całym ciele i doprowadzili do jego upadku. Reakcja zapalna jest więc jak najbardziej pożądana. Gdyby nie ona, umarłabyś już w dzieciństwie przy pierwszym przeziębieniu. Jednak czasami ta wewnętrzna policja zaczyna sobie pozwalać na zbyt wiele. Zaczyna nachodzić Bogu ducha winnych obywateli, bije podczas przesłuchań i zamyka w więzieniach nie tylko winnych, ale i wszystkich ich sąsiadów. Tak mniej więcej wygląda sytuacja, gdy Twój organizm toczy przewlekły stan zapalny. W zasadzie nie dzieje się nic spektakularnego: możesz pracować, możesz się uczyć, nawet bawić, tylko co jakiś czas coś Cię gdzieś zaboli, gdzieś przyrośnie dodatkowy kilogram albo zakłuje Cię serce. Możesz też zapomnieć, w którym roku było powstanie styczniowe, albo częściej chodzić do toalety. Wszystkie te na pozór błahe objawy mogą być właśnie wywołane przez tlące się gdzieś wewnątrz Twojego ciała procesy zapalne.
Nadgorliwość
Niepotrzebna aktywność układu od- pornościowego, nawet ta na niewielkim poziomie, powoduje uszkodzenia tkanek, sprawiając, że stają się one bardziej podatne na działanie innych czynników, np. na powstawanie nowotworów. Tak się jednak dobrze składa, że chociaż procesy zapalne nie są zależne od Twojej woli, to nie jest też tak, że nie masz na nie żadnego wpływu.