Największą "gwiazdą" wśród porzeczek, przynajmniej z dietetycznego punktu widzenia, jest ich czarna odmiana. Z co najmniej kilku powodów.
Po pierwsze, czarne porzeczki są jednym z najbogatszych roślinnych źródeł witaminy C – zawierają jej dużo więcej niż np. cytrusy czy inne porzeczki! Konkretnie, w 100 g czarnych porzeczek znajduje się średnio 100-300 mg witaminy C.
Po drugie, owoce te zawierają dużo różnych polifenoli - w tym głównie antocyjanów - czyli związków, które wykazują liczne działania prozdrowotne, m.in.:
- przeciwutleniające (pomagają zwalczać wolne rodniki i zmniejszać stres oksydacyjny),
- przeciwzapalne (hamują aktywację czynników prozapalnych w układzie immunologicznym, dzięki czemu zmniejszają nasilenie stanu zapalnego),
- przeciwcukrzycowe (poprawiają wrażliwość tkanek na insulinę, dostarczają bardzo małą ilość cukru),
- przeciwmiażdżycowe (wpływają na obniżenie poziomu cholesterolu całkowitego i tzw. „złego” cholesterolu LDL we krwi).
Na tym jednak wcale nie kończy się długa lista dowiedzionych naukowo korzyści dla zdrowia, jakie daje regularne jedzenie czarnych porzeczek lub ich przetworów. Z uwagi na wspomniane wyżej, a także i wiele innych walorów odżywczych oraz zdrowotnych tych aromatycznych owoców, dietetycy zachęcają do ich jak najczęstszego jedzenia również pod kątem m.in.:
- wzmacniania odporności (np. w czasie przeziębień i infekcji),
- poprawy trawienia (działają rozkurczowo na mięśniówkę układu pokarmowego),
- wzmacniania narządu wzroku (poprawiają ukrwienie w okolicach nerwów wzrokowych),
- i zapobiegania przewlekłym chorobom nerek (m.in. kamicy nerkowej).
Wyrazem docenienia przez lekarzy i dietetyków potencjału prozdrowotnego czarnych porzeczek są m.in. publikacje Narodowego Centrum Edukacji Żywieniowej (NCEŻ). Konkretnie, owoce te zostały wskazane np. w zaleceniach NCEŻ dotyczących diety mającej przeciwdziałać zaburzeniom lipidowym (hipercholesterolemii, dyslipideimii aterogennej, zespole chylomikronemii).