Dla jednych dziewczynek pierwsza miesiączka to długo wyczekiwane, trochę ekscytujące wydarzenie, dla innych raczej krępujące i pełne obaw. Wiele zależy od tego, co młoda dziewczyna wie na ten temat i skąd czerpie tę wiedzę, jak do swojej kobiecości podchodzi jej matka. Choć może się wydawać, że w dzisiejszych czasach potrafimy bez problemu rozmawiać na każdy temat, okazuje się że kwestia miesiączki to nie taki prosty temat. - Mamy dziś takie czasy, w których pozornie mówi się o wszystkim, ale to nieprawda. Co innego w mediach, a co innego, kiedy dotyczy nas to osobiście – zwraca uwagę Agnieszka Górecka, ekspert kampanii „Porozmawiajmy Mamo”, wiceprezeska Fundacji Edukacji Społecznej, pedagożka, edukatorka seksualna.
Aby to zmienić i nauczyć mamy, jak bez skrępowania można rozmawiać z córką o dojrzewaniu, powstała kampania „Porozmawiajmy, Mamo". Impulsem do niej stały się wyniki badania przeprowadzonego w 2018 roku przez Kantar Polska na zlecenie marki No-Spa. Z ponad 100 godzin rozmów z mamami oraz nastolatkami wynika, że większość matek nie wie, jak rozmawiać z córkami na temat menstruacji i dojrzewania, a miesiączka w wielu polskich domach wciąż jest tematem tabu.
„Moja córka wczoraj dostała okresu. Przyszła ze szkoły, poszła do ubikacji i powiedziała że ma krew na majtkach, że chyba dostała miesiączkę. Odpowiedziałam, że podpaski są pod zlewem w szafce. Byłam zajęta robieniem obiadu. Później rzuciłam się w wir pracy w domu i nawet nie przyszło mi do głowy, aby porozmawiać z nią na temat dojrzewania i jej miesiączki” – to cytat jednej z respondentek, biorących udział w badaniu, mamy 14-letniej Oliwii.
Brak szczerej rozmowy sprawia, że miesiączka, która jest czymś naturalnym i zdrowym, może wywoływać negatywne emocje: stres, skrępowanie, niepewność, strach, obawę przed bólem.
Dziewczynki mają na temat menstruacji i tego, co dzieje się wtedy z ich organizmem, bardzo ograniczoną wiedzę. Najczęściej czerpią ją z internetu albo od koleżanek. 14-letnia Oliwia, która brała udział w ankiecie, nie zdawała sobie sprawy, że to będzie raz w miesiącu. „Stwierdziłam, że to będzie raz, tak jak zęby wypadają, że to jest raz i przestaje. Tak mi się wydawało. Nie drążyłam tego tematu” – mówi dziewczyna.
Miesiączka: pomimo internetu lepiej, gdy córka dowie się o niej od mamy
- To zaskakujące jak w dobie wszechobecnego internetu wiele jest wątpliwości. To dowód na to, że trzeba rozmawiać! – uważa edukatorka.
Najgorsze jest jednak to, że w tak trudnej i ważnej dla nich chwili wiele dziewczynek nie może liczyć na wsparcie mamy. A to o tyle ważne, że okres to nie tylko fizyczna reakcja organizmu na dojrzewanie, ale też odczucia w sferze psychicznej, czasem totalnie niezrozumiałe dla dorastających dziewczynek.
- Poza samą bolesnością, menstruacji towarzyszy wiele objawów na tle osobowościowym, które bez wsparcia ze strony matki mogą być wyjątkowo trudne dla młodej dziewczyny – zwraca uwagę Agnieszka Górecka.
Podkreśla, że symboliczny moment stawania się kobietą jest ważny dla każdej z nas i warto go wykorzystać na wzmocnienie więzi z własną córką, a nawet na zbudowanie nowej relacji - szczera rozmowa matki z córką, odpowiednie przygotowanie jej na ten moment, wprowadzenie w tajniki kobiecości, sprzyja budowaniu bliskości.
- U mnie uświadamianie wydarzyło się podczas przypadkowej rozmowy o tym, skąd się biorą dzieci. Ale moja mama była na to przygotowana: z szafki w przedpokoju wyciągnęła książeczkę z obrazkami na temat menstruacji i tego, skąd się biorą dzieci. Było to dla mnie niezwykłe. Nawet przez chwilę się nie zaśmiała, rozmawiałyśmy jak dorosłe kobiety, a musiałam mieć wtedy jakieś 7, 8 lat. Dzięki temu przyjęłam to zupełnie normalnie, nie byłam zażenowana i przez to ani przez chwilę nie zastanawiałam się, jak to przekazać swojej córce. Sama byłam w blokach startowych już od dawna i czekałam tylko na dobry moment – wspomina Magdalena Różyczka, ambasadorka kampanii.