Układ rozrodczy. W tym określeniu jest mniej więcej tyle uroku, co w układzie scalonym. Zamiast cudownego seksu i cudu narodzin przywodzi raczej na myśl nudne lekcje biologii. Te, na których prawdopodobnie nie uważałaś. Nie tylko Ty zresztą.
Ankieta WH wykazała, że ponad połowa kobiet ma zaskakująco duże braki w wiedzy na temat swoich najbardziej intymnych miejsc. Żeby pozwolić Ci lepiej zrozumieć, czym różnisz się od mężczyzn, przedstawiamy ten przewodnik po dolnej części brzucha. Gotowa? No to zaczynamy wycieczkę po sercu Twojej kobiecości.
Teoretycznie błahe problemy podbrzusza mogą mieć bynajmniej nie błahe konsekwencje. Mogą na przykład zakłócić równowagę hormonalną, która z kolei może spowodować to, że przytyjesz, że zaczniesz kłócić się ze swoim bogu ducha winnym facetem, że seks przestanie ci sprawiać frajdę, że nie będziesz mogła mieć dzieci albo że przerzedzą Ci się włosy. To naprawdę ważne sprawy. A jednak aż 64% kobiet nie potrafi wskazać na rysunku szyjki macicy.Nie tylko tego elementu zresztą.
Badanie przeprowadzone przez WH we współpracy z amerykańskim Congress of Obstetricians and Gynecologists (ACOG) wykazało, że wiele kobiet nie ma bladego pojęcia o swoich narządach płciowych. To nas zresztą niespecjalnie dziwi, bo przecież ani tego nie widać, ani nie słychać. A rozmawiać o takich rzeczach? Nie bardzo wypada. Niestety, niewiedza potrafi boleć.
W skrócie: blisko jedna trzecia respondentek sądziła, że świadectwem idealnego zdrowia tam w dole jest całkowity brak zapachu. Błąd – delikatny zapach jest nie do uniknięcia, a desperackie próby pozbycia się go są tak naprawdę niebezpieczne dla zdrowia.
Mniej więcej tyle samo kobiet uznało, że czerwone wino jest dobre dla zdrowia części intymnych. Niestety, o ile serce czerpie korzyści z tego boskiego napoju, o tyle musisz pamiętać, że alkohol ma wpływ na hormony. Niezbyt korzystny.
Aż 75% kobiet nie potrafiło powiedzieć, jaka jest przeciętna wielkość pochwy, a zaskakująco dużo respondentek nie potrafiło precyzyjnie wskazać ujścia cewki moczowej...
Aż nie chce się wierzyć, prawda? A jednak – badania Yale School of Medicine wykazały, że 40% kobiet jest przekonanych, iż jajniki produkują jajeczka aż do czterdziestki. W rzeczywistości wszystkie jajeczka, którymi dysponujesz, są już gotowe od chwili, gdy się urodziłaś. Później są tylko regularnie uwalniane, ale nie są produkowane, tak jak np. powstają plemniki u facetów.
Tyle, jeśli chodzi o wiedzę teoretyczną, przydatną, oczywiście, ale nie niezbędną. Natomiast szokujący jest fakt, że wg „Fertility and Sterility”, aż 40% kobiet nie wie, kiedy im się zaczyna, a kiedy kończy jajeczkowanie – a to już jest niewiedza, która może mieć bardzo poważne konsekwencje.
„W przypadku dolnych partii brzucha, wiele kobiet zwyczajnie nie wie, co jest normalne” – mówi dr Meadow Maze Good z University of Florida. A skutki tego są takie, że albo przejmują się zupełnie niepotrzebnie czymś, co jest właśnie zupełnie normalne, albo uznają za normalne i ignorują to, co jest niepokojącym objawem.
Gdyby tylko nie wiedziały, byłoby to pół biedy. Ale ponad połowa badanych przyznała się, że podczas wizyty u ginekologa ukrywa przed nim różne informacje – to bardzo niebezpieczna strategia, bo problemy intymne są przecież z natury mocno schowane przed światem.
Zespół policystycznych jajników, zakażenia chlamydią, rzeżączką, grzybice, ropnie gruczołu Bartolina — lista schorzeń, które mogą powodować dyskomfort, ból, a czasami nawet bezpłodność, jest bardzo długa. Powiedzmy więc to jeszcze raz – jeśli nie będziesz wiedziała, jak działa ta cudowna maszyneria, zwana mało poetycko narządami rozrodczymi, trudno Ci będzie utrzymać ją w idealnym stanie. A jeśli nie wiesz, na czym polegają te schorzenia, zobacz nasz artykuł o tym, jak często chodzić do ginekologa.
A przecież zdrowa, zadowolona pochwa i okolice to nie tylko kwestia Twojego zdrowia – to zbyt ogólne określenie, żeby robiło jakiekolwiek wrażenie. Ale pamiętaj, że dbając o swoje podbrzusze tak samo jak o twarz i biust, zapewniasz sobie więcej energii, więcej spokoju, lepszy wygląd i lepsze samopoczucie. Ach, no i oczywiście lepszy, przyjemniejszy seks.
Komentarze