Wystarczy wyjść na ulicę, żeby go poczuć. Wystarczy założyć białe spodnie - żeby go zobaczyć. Wystarczy podnieść głowę i spojrzeć na wydobywający się z kominów dym, żeby uświadomić sobie, że problem smogu wcale nie jest wymysłem szalonych ekologów. Jest jak najbardziej realny. O wiele bardziej realny niż w Niemczech, Francji, czy choćby sąsiednich Czechach.
Badania nie pozostawiają złudzeń. Polska jest w na szarym końcu listy europejskich krajów dysponujących czystym powietrzem. Aż 33 z 50 najbardziej zanieczyszczonych miast w na Starym Kontynencie znajduje się w naszym kraju. Mieszkańcy Krakowa, Warszawy, Wrocławia, oraz mniejszych miast, a nawet wsi z każdym oddechem wciągają do płuc niebezpieczne substancje. W powietrzu wisi cała tablica Mendelejewa, ale szczególnie niebezpieczne są tzw. pyły zawieszone PM10 i PM2,5.
Pierwszy z nich ma fatalny wpływ nie tylko na układ oddechowy – może wywoływać kaszel, zadyszkę i trudności z oddychaniem, a nawet wywołać atak astmy – ale jest również groźny dla oczu (szczególnie dla spojówek). Jeszcze groźniejsze są cząsteczki PM2,5. Są tak małe (mają zaledwie 2,5 mikrona średnicy) wnikają głębiej do organizmu – z płuc przedostają się do krwi, a wraz z nią praktycznie do wszystkich organów. Drobne pyły powodują choroby układu krążenia, w tym zawały i wylewy, raka płuc i tchawicy.
Według szacunków w Polsce w ciągu roku zanieczyszczone powietrze przyczynia się do 50 tysięcy przedwczesnych zgonów, a większość z nich przypisuje się właśnie drobnym pyłom PM2,5.
Wysiłek potęguje ryzyko
Szczególnie narażone na negatywne konsekwencje smogu są ludzie uprawiające sport na zewnątrz. Dzieje się tak dlatego, że w czasie wysiłku wdychamy znacznie więcej powietrza.
Schowaj się
Jeżeli zatem nie chcesz w dni, kiedy jakość powietrza jest fatalna, rezygnować z biegania czy innej aktywności, koniecznie załóż maskę z filtrem powietrza. Dobieraj starannie, bo jak wykazało niedawne badanie UOKIK wykazało, że nie wszystkie spełniają wymagania. Tutaj wyniki badania.
Jeszcze bezpieczniej będzie przenieść się do klubu fitness – zwłaszcza w okresie grzewczym, kiedy smog jest naprawdę uciążliwy. Zanim jednak zamienisz parkowe ścieżki i chodniki na zamknięte pomieszczenie, upewnij się, czy wnętrze klubu jest odpowiednio wentylowane. Samo schronienie się pod dachem nie zawsze rozwiązuje problem. Szkodliwe substancje mogą znaleźć się również w pomieszczeniach zamkniętych. Dlatego wybieraj miejsca przestronne, z dobrą wentylacją i cyrkulacją powietrza.


