To dobre dla mózgu
Jak donosi pismo „Vision Research”, jeśli grasz regularnie, ale nie przesadzasz, tzn. nie przekraczasz dawki 5 godzin tygodniowo, zyskują na tym trzy obszary Twojego mózgu: płat ciemieniowy, płat czołowy oraz przednia część zakrętu obręczy, co sprawia, że potrafisz się lepiej skoncentrować, lepiej planować, oceniać działania i podejmować decyzje.
Będziesz bystrzejsza
Gry mogą korzystnie wpływać na wzrok. Uczeni z Rochester University wykazali w eksperymentach, że osoby często grające są bardziej spostrzegawcze, umieją dostrzec więcej elementów otoczenia w tym samym czasie. Lepsza jest również ich koordynacja wzrokowo-ruchowa.
Okazuje się, że granie w proste, ale wciągające gierki może działać prawie tak skutecznie jak tabletka przeciwbólowa.
Zamiast ciastka
Pismo „Molecular Psychiatry” donosi, że gry typu „Tetris” zmniejszają uczucie głodu – zarówno tego zwykłego, jak i np. tytoniowego. Układanie spadających klocków łagodzi też objawy stresu.
Dozuj sobie
Lepiej nie graj przed snem. Ukończenie każdego etapu uruchamia ośrodek nagrody w mózgu i chcesz to poczuć jeszcze raz, i jeszcze raz, i jeszcze... To już droga do uzależnienia. I zarwania nocy. Bo do tego dochodzi jeszcze niebieskie światło emitowane przez wyświetlacz, które zakłóca wydzielanie hormonu snu.
Bez stresu w drodze
Wreszcie coś dobrego o naszej ulubionej „Candy Crush Saga”. Badacze z East Carolina University odkryli, że 30 minut dziennie grania w takie proste gierki zmniejsza ryzyko depresji i redukuje poziom lęku. To też znakomity sposób na poradzenie sobie ze stresem komunikacyjnym. No i co z tego, że nasz autobus znowu jest spóźniony? Przynajmniej sobie dłużej pogramy. Luuuz.
WH 11/2016