Tarczyca ma kształt motyla i jest zlokalizowana z przodu szyi, nieco powyżej linii obojczyków. Chociaż jest mała, bez niej nie jesteśmy w stanie żyć. Ten niewielki gruczoł produkuje bowiem hormony FT3 i FT4 oraz kalcytoninę, regulujące działanie Twojego organizmu – od metabolizmu po popęd seksualny. Gdy wydziela za mało hormonów, mówimy o niedoczynności, gdy za dużo – o nadczynności. Na szczęście w obu przypadkach da się coś zrobić.
Schorzenia tarczycy
Prawidłowo działająca tarczyca jest jak skrzat domowy: nie rzuca się w oczy, nie boli, nie puchnie – po prostu robi swoje. Jednak nie zawsze działa prawidłowo. „Schorzenia tarczycy dzielimy na zaburzenia funkcji, czyli nadczynność i niedoczynność, a także zaburzenia struktury, czyli zmiany ogniskowe, zwane guzkami tarczycy” – mówi Sylwia Kuźniarz-Rymarz, specjalista endokrynolog z Centrum Medycznego Sublimed w Krakowie. Są to dwa bieguny tego samego problemu. Objawy niedoczynności są niejako przeciwstawieństwem objawów nadczynności.
Niedoczynność to niedobór hormonów tarczycy, czyli sytuacja, w której nie jest ona w stanie wyprodukować ich odpowiedniej ilości, co spowalnia cały nasz organizm: jesteśmy senni, mamy zaburzoną koncentrację, pojawiają się zaburzenia miesiączkowania, pogorszeniu ulega kondycja skóry i włosów. Przy niedoczynności tarczycy zwalnia także metabolizm, czego efektem może być dziwne przytycie. Niby jesz tak samo, jak dawniej, nie jesz więcej, a jednak stare ciuchy stają się za ciasne. Jeśli przy okazji zauważysz u siebie częstsze niż zwykle zaparcia i obrzęki, warto sprawdzić, czy z tarczycą wszystko jest w porządku. Charakterystycznym objawem niedoczynności tarczycy jest też uczucie zimna nawet w upalny dzień czy w cieplutkim domu.
W przypadku nadczynności sytuacja jest odwrotna: Twój organizm przyspiesza. „Objawia się to przyspieszoną akcją serca i przyspieszonym pasażem jelitowym, czyli tendencją do biegunek. Chudniemy mimo dużego apetytu, występuje u nas ogólne pobudzenie, potliwość i problemy ze snem” – wyjaśnia doktor Kuźniarz-Rymarz.
Choroby tarczycy są dosyć częste: niedoczynność dotyka od 1% do 6% populacji, a nadczynność mniej więcej 2%, przy czym kobiety chorują nawet siedem razy częściej niż mężczyźni. „Dzieje się tak prawdopodobnie z powodów genetycznych i z uwagi na rolę estrogenów, ale tak naprawdę przyczyna nie jest do końca znana” – przyznaje specjalistka.
Przyczajony basedow
Nadczynność tarczycy związana jest najczęściej z chorobą Gravesa-Basedowa, a niedoczynność najczęściej spowodowana jest chorobą Hashimoto. Ta ostatnia od kilku lat stała się gorącym tematem w mediach społecznościowych, tak jakby nie było innych chorób tarczycy i jakby była to choroba powszechna. Hasztagiem #hashimoto oznaczono ponad 200 000 postów, podczas gdy hasztagi #basedow, #gravesbasedow i #basedow-graves to w sumie nieco ponad 4000 postów. A przecież choroba Hashimoto nie występuje 50 razy częściej niż choroba Gravesa-Basedowa, tylko co najwyżej 3 razy częściej.
ZOBACZ TEŻ: Jak działają hormony
Modny hashimoto
Chociaż skala zachorowań na hashimoto nie jest tak wielka, jak można by sądzić po przeglądaniu Insta, to – jak zwraca uwagę ekspertka – „rzeczywiście jest najczęstszą przyczyną niedoczynności tarczycy; z kolei niedoczynność to jedna z najczęstszych chorób tego gruczołu. Dlatego w momencie, gdy stwierdzimy niedoczynność, dobrze jest tę diagnostykę poszerzyć w kierunku choroby Hashimoto, żeby ustalić, czy to aby nie ona odpowiada za występującą niedoczynność”.
Zapadalność na chorobę Hashimoto wzrasta, a jej ryzyko rośnie wraz z wiekiem. Ostatnio częściej rozpoznaje się niedoczynność także u ludzi młodych i mężczyzn. Lekarze wciąż próbują ustalić, czy rzeczywiście rośnie liczba zachorowań, czy tylko zwiększyła się świadomość zagrożenia i częściej diagnozujemy te przypadki, które kiedyś pozostałyby nierozpoznane. Za tą drugą opcją przemawiać może fakt, że – jak donosi European Thyroid Journal – około 4% Europejczyków ma niezdiagnozowaną niedoczynność tarczycy. Pula osób do zdiagnozowania jest więc spora.
SPRAWDŹ TEŻ: Trądzik na piersiach - skąd się bierze i jak z nim walczyć?
Zbadaj się
Jedną z przyczyn, dla których kobiety żyją o ok. 8 lat dłużej niż mężczyźni, jest to, że częściej się badamy. Jeżeli odpowiednio wcześnie wykryjesz chorobę i podejmiesz leczenie, nawet jeśli choroby nie da się wyleczyć, to na pewno szkody będą mniejsze. „Zwykle polecam pacjentom coroczny podstawowy panel badań profilaktycznych, obejmujących morfologię, mocz, nerki, wątrobę, cholesterol, glukozę i właśnie TSH” – mówi endokrynolog. Dzięki prostemu badaniu przesiewowemu można wcześnie i łatwo tę chorobę wykryć. Takie badania raz do roku powinien zrobić sobie każdy, zwłaszcza jeśli choroby tarczycy występują w rodzinie. Innym ważnym badaniem jest USG tarczycy. Zamiast czekać na pierwsze zauważalne objawy, lepiej postarać się je wyprzedzić.