Nauce o jedzeniu daleko do poukładanej matematyki. Wśród badaczy często nie ma zgody co do wielu kwestii. Przez lata na indeksie składników zakazanych pierwszą pozycję zajmowały tłuszcze nasycone, ponieważ miały wywoływać choroby serca, a najnowsze badania pokazują, że jednak nie ma naukowych dowodów na poparcie takiej tezy. Jedni przekonują, że aby schudnąć, wystarczy liczyć kalorie, a drudzy twardo obstają, że przynajmniej równie istotne są proporcje białek do tłuszczów i węglowodanów.
Na pierwszy rzut oka jest jednak temat, w którym panuje powszechna zgoda: szkodliwość tłuszczów trans. Sprawa zaczyna się jednak komplikować, gdy przyjrzymy się im bliżej, ponieważ naturalne izomery trans nie tylko nie szkodzą, ale wręcz pomagają. W kilku szybkich krokach przybliżymy Ci wiedzę o tłuszczach trans, abyś mogła dokonać właściwych wyborów.
Krok 1: transformacja tłuszczów
W skrócie możemy powiedzieć, że tłuszcze trans powstają w fabryce, w domu oraz w oborze. Dwóch pierwszych rodzajów staraj się unikać za wszelką cenę, ale przy tym ostatnim nie musisz być już tak restrykcyjna.
Skąd się biorą?
Tłuszcze trans możemy podzielić na dwa rodzaje, które różnią się pochodzeniem oraz wpływem na organizm – sztuczne i naturalne. Gdy pada nazwa trans, przeważnie myślimy o pierwszym – czyli utwardzonych tłuszczach pochodzenia roślinnego (określa się je również mianem uwodornionych). Technologię ich wytwarzania opracowano jeszcze na początku XX wieku. W jej trakcie tłuszcze roślinne są nasycane cząsteczkami wodoru i poddawane działaniu wysokiej temperatury. Dzięki temu z postaci płynnej przekształcają się w smarowną, a do tego zyskują stabilność, z której cieszą się producenci żywności.
Zalety dla przemysłu
Po uwodornieniu znacznie wydłuża się termin przydatności tłuszczów do spożycia więc używając ich, wytwarza się produkty mogące dłużej czekać na klientów na sklepowych półkach. Nadają też chrupkość (chipsy, krakersy) i ogólnie podnoszą walory smakowe. Tłuszcze roślinne stają się też świetnymi tłuszczami do smażenia – są tanie, można je długo przechowywać i wielokrotnie używać, bo rośnie ich temperatura dymienia.
Nie siadaj do posiłku, jeśli zawartość tłuszczu trans przekracza 1 g na 100 g.
Chałupnictwo
Skoro już jesteśmy przy smażeniu – tłuszcze trans możesz wyprodukować też samodzielnie. „Im wyższa temperatura, tym większe prawdopodobieństwo transformacji cząsteczki, więc wielokrotnie smażąc na tym samym oleju możesz spowodować utworzenie izomerów trans” – mówi dr Marek Szołtysik z Wydziału Nauk o Żywności Uniwersytetu we Wrocławiu. Powstałe w taki sposób tłuszcze mają na nasze zdrowie równie fatalny wpływ, jak te uwodornione.
Naturalnie
Jest jeszcze trzeci rodzaj tłuszczów trans, który różni się od poprzednich. Ich źródłem jest mleko (oraz jego przetwory, np. masło) i mięso zwierząt przeżuwających. Proces przekształcania naturalnych izomerów cis w trans zachodzi pod wpływem bakterii obecnych w przewodach pokarmowych. Do tego typu związków należy kwas wakcenowy i skoniugowany kwas linolowy (CLA). Główna różnica między nimi a tłuszczami trans uwodornionymi albo powstałymi podczas smażenia jest taka, że te naturalne mogą mieć pozytywny wpływ na nasze zdrowie.