Tyle razy pisałyśmy w WH, że alkohol w umiarkowanych ilościach ma korzystny wpływ na zdrowie, że chyba przekonałyśmy nawet dotychczasowe abstynentki. O ile bowiem wśród ogółu Polek, według danych Biura Analiz Sejmowych, niepijących pań jest 25%, o tyle wśród naszych czytelniczek odsetek abstynentek wynosi zaledwie... 0,6%.
Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że najwyraźniej część z nas nie przegapiła słowa „umiarkowanie”. 24% pije częściej niż trzy razy w tygodniu – a to już granica bezpieczeństwa, bo nawet ci najbardziej entuzjastycznie nastawieni uczeni podkreślają, że „umiarkowanie” oznacza nie więcej niż 4 razy w tygodniu. A ponad 3% dziewczyn zaznaczyło odpowiedź „piję codziennie”.
ZOBACZ TEŻ: 7 sygnałów, że możesz mieć problem z alkoholem
Kwestia umiaru
Jedną z najpiękniejszych cech nauki jest to, że nieustannie weryfikuje własne odkrycia. Nie inaczej jest w przypadku wiedzy na temat skutków picia alkoholu. Niedawno w słynnym „British Medical Journal” ukazał się artykuł, którego autorzy podważają wiarygodność wcześniejszych ustaleń, według których umiarkowane picie alkoholu przynosi korzyści zdrowotne.
Uczeni sprawdzili dokładnie dane i okazało się, że w niektórych badaniach, w których porównywano stan zdrowia osób pijących umiarkowanie (do 14 jednostek alkoholu tygodniowo) i abstynentów, nie wzięto pod uwagę tego, że wśród dzisiejszych abstynentów jest wielu (ok. 20%) niegdysiejszych pijaków, którzy mogli sobie alkoholem zrujnować zdrowie.
Po drugie, jak donosi „Journal of the American College of Cardiology”, granica, po przekroczeniu której alkohol zaczyna bardziej szkodzić niż pomagać, jest ustawiona nisko. Już wypijanie 14 i więcej jednostek alkoholu tygodniowo zwiększa o 25% ryzyko przedwczesnej śmierci z rożnych powodów i aż o 67% śmierci z powodu nowotworów. Żeby było jasne: 14 standardowych porcji to nie jest nic nadzwyczajnego. Wystarczy codziennie wypijać lampkę wina do kolacji.
Kto by przypuszczał, że taka dawka może być groźna dla zdrowia? Bardziej szczegółowe (i uwzględniające również inne czynniki ryzyka) analizy statystyczne wykazały że bezpieczną granicą jest dawka 1,6 drinka dziennie. Czyli jedno duże piwo. I koniec. A to są limity dla mężczyzn. W przypadku kobiet w miarę bezpieczny limit to nie 14, a 6 jednostek alkoholu tygodniowo i nie więcej niż trzy w ciągu jednego posiedzenia. Po przekroczeniu tej granicy zaczynasz igrać z losem. I to nie tylko w odległej perspektywie, również w tej bardzo bliskiej.
ZOBACZ TEŻ: Wpływ alkoholu na zdrowie i urodę
Jak czytamy w raporcie Biura Analiz Sejmowych „Alkohol w Polsce 2016”: „Z używaniem alkoholu wiąże się ponad 200 rodzajów chorób i urazów, w tym m.in.: uzależnienia, depresje i samobójstwa, wypadki, utonięcia, a także choroba wieńcowa, nadciśnienie tętnicze, zaburzenia rytmu serca, udary mózgu oraz zwiększone ryzyko powstawania nowotworów jamy ustnej, gardła, przełyku, wątroby i jelita”. Brzmi strasznie, ale daje do myślenia.