ADHD u dorosłych: jak z nim żyć

Masz problemy z koncentracją? Robisz wszystko na ostatnią chwilę? Często dopada Cię słomiany zapał? Jeżeli powyższe objawy wydają Ci się dziwnie znajome, możesz cierpieć na dorosłą postać ADHD. Okazuje się, że to schorzenie ma więcej postaci, niż pierwotnie przypuszczano.

| Data aktualizacji: 2019-11-24
kobieta fot. shutterstock.com
fot. shutterstock.com

Regularnie spóźniasz się na spotkania, bo przed wyjściem z domu przez pół godziny miotasz się rozpaczliwie w poszukiwaniu kluczy? Łapiesz się na tym, że bez względu na to, ile masz czasu, i tak robisz wszystko na ostatnią chwilę? Łatwo się zapalasz do nowych rzeczy (zumba, nauka nurkowania, taniec brzucha, joga – wszystko przerobiłaś) i równie szybko Twój zapał gaśnie (trzy miesiące z jogą to absolutnia życiówka)?

Ciężko Ci się skupić, bo rozprasza Cię byle co, nawet cicha muzyka dochodząca zza ściany? Nawet niewielki stres sprawia, że czujesz się kompletnie rozbita? Jeżeli powyższe objawy wydają Ci się dziwnie znajome, to jest wysoce prawdopodobne, że masz dorosłą postać ADHD.  

Kłopoty z ADHD

ADHD, czyli „zespół nadpobudliwości z deficytem uwagi”, jeszcze do niedawna było szalenie modnym terminem. Zaburzenie dotyczyło głównie dzieci (nadpobudliwe, nadaktywne, nieposłuszne, impulsywne, ale też kreatywne i ciekawe świata), ale w którymś momencie wielu dorosłych odkryło u siebie objawy ADHD.

W Polsce mówiły o tym znane osoby, takie jak Szymon Majewski czy Joanna Szczepkowska. Ta ostatnia nawet napisała, wyreżyserowała i wystąpiła w sztuce pt. „ADHD i inne cudowne zjawiska – wykład nieprzewidywalny”.

Sztuka jest trafnym opisem świata dorosłej osoby cierpiącej na to zaburzenie – jego ciemnych, ale też i jasnych stron. A potem w sieci pojawił się artykuł o tym, że jeden z ojców psychiatrii dziecięcej i jednocześnie jeden z „ojców założycieli” terminu ADHD, dr Leon Eisenberg, w 2009 roku – na kilka miesięcy przed śmiercią – w rozmowie z dziennikarzem gazety „Der Spiegel” powiedział: „ADHD jest cudownym przykładem sfabrykowanej dolegliwości”.

Podobno chodziło o to, aby koncerny farmaceutyczne mogły zarobić na nowym leku (do 2011 roku sprzedano 1760 kg leku Ritalin, przepisywanego na tę chorobę!). Jednak specjaliści, którzy od lat zajmują się tym tematem, twierdzą, że, po pierwsze, zamieszanie jest spowodowane złym tłumaczeniem wypowiedzi Eisenberga, a po drugie, te rewelacje mogą naprawdę zaszkodzić osobom cierpiącym na to schorzenie. Bo ADHD istnieje i ma całkiem konkretne objawy.

Są one spowodowane nieco odmiennym funkcjonowaniem mózgu. Mówiąc w wielkim skrócie (przepraszam neurologów za uproszczenie), chodzi o to, że mózgowy mechanizm kontrolowania impulsów nie jest tak sprawny, jak u osób zdrowych. Zaburzona jest równowaga między wytwarzaniem i funkcjonowaniem dopaminy i noradrenaliny – substancji przekaźnikowych, które łączą komórki mózgu.

O tym, że nie jest to wymysł bogatych społeczeństw, które wychowują swoje dzieci bezstresowo i nie potrafią im wpoić dyscypliny, świadczy fakt, że charakterystyczny dla ADHD zespół zaburzeń przejawia od 4 do 8% dzieci w wieku szkolnym na całym świecie. Tak było też w przeszłości - ze źródeł dowiadujemy się, że niejaki Albert Einstein czy Thomas Alva Edison mieli klasyczne objawy ADHD.

Zdaniem naukowców skłonności do wystąpienia syndromu są przekazywane dziedzicznie. Statystyki pokazują, że ADHD występuje często u krewnych (32-50%), rodzeństwa (35%) i rodziców (40%).  

ZOBACZ TEŻ: Lady Gaga zagra w kolejnym filmie. Szykuje się hit

adhd fot. shutterstock.com
fot. shutterstock.com

Co jest ze mną nie tak?

Joanna, 30 lat, od zawsze była ambitną wojowniczką, wszędzie jej było pełno. Jako przewodnicząca szkoły zawsze dostawała najlepsze oceny, co nie zmieniło się nawet na studiach. Jako studentka łapała się dodatkowych zajęć, cieszyła życiem towarzyskim i pracowała na pół etatu.

Po ukończeniu studiów wyjechała z Polski do Londynu gotowa na wymarzoną pracę, w której byłaby idealnym pracownikiem. Niestety, nie była. Stopniowo okazywało się, że nowe życie przyniosło ze sobą za dużo bodźców. Joanna zaczęła mieć trudności z koncentracją, z planowaniem pracy, od czasu do czasu „zawieszała się” – patrzyła w okno i nie mogła się zmobilizować do pracy.

W końcu poszła do specjalisty, który po przeprowadzeniu wywiadu zapytał, czy jako dziecko Joanna nie cierpiała na ADHD. Joanna zaprzeczyła, ale gdy lekarz zadał więcej pytań, okazało się, że owszem, część objawów się zgadzała, tylko że wtedy w Polsce nie było wielu fachowców, którzy zajmowali się ADHD. Joanna po prostu uchodziła za bardzo żywe dziecko.

Dr Edward Hallowell, psychiatra specjalizujący się w ADHD, uważa, że 90% kobiet nie zdaje sobie sprawy z posiadania tych zaburzeń. ADHD jest diagnozowane 2-4 razy częściej u chłopców. Specjaliści nie są pewni, dlaczego tak jest – być może dziewczynki są bardziej podatne na „trening grzeczności”: jako istoty bardziej empatyczne i skłonne spełniać oczekiwania otoczenia.

U dziewczynek ADHD objawia się zresztą trochę inaczej niż u chłopców – zamiast agresywnego zachowania częściej występuje roztargnienie, zapominanie, gubienie rzeczy, popadanie w zamyślenie. Dziewczynka może mieć problemy z motoryką, objawiające się brzydkim charakterem pisma, czy trudnościami z wiązaniem butów.

Jeżeli się w tym rozpoznajesz, to z pewnością słyszałaś o sobie: „Ale ty jesteś gapa”, „Jak dziewczynka może tak pisać, jak kura pazurem”, „Piąty raz do ciebie mówię, a ty bujasz o obłokach”.  

adhd fot. shutterstock.com
fot. shutterstock.com

No przecież stać Cię na więcej

Jak wynika z badań, około 60% dorosłych nie wyrasta ze swojego ADHD, a w dodatku statystyki są mniej korzystne dla dziewczynek. Jak to obrazowo powiedział dr n. med. Artur Kołakowski, specjalista z Centrum CBT – Centrum Terapii Poznawczo-Behawioralnej w Warszawie: „Wyrasta się z niepokoju ciała, ale pozostaje niepokój ducha”.

Niestety, w naszym kraju wciąż jest niewielu specjalistów, którzy potrafią trafnie zdiagnozować zespół ADHD (w szczególności u osoby dorosłej), a w większości przypadków trafna diagnoza w znacznym stopniu poprawiłaby jakość życia takiej osoby.

Katarzyna, 36 lat, przez większą część swojego życia słyszała od innych komunikaty w stylu, że ma się przestać wygłupiać, udawać blondynkę, że przecież stać ją na więcej. I faktycznie, stać ją było na dużo, bo jako dziecko została wysłana do psychologa (w tamtych czasach to był rodzaj kary dla trudnych dzieci) i psycholog stwierdził u Kasi wysokie zdolności intelektualne.

Ale mimo to zawsze było coś nie tak – przed klasówkami i egzaminami zjadały ją nerwy, więc pisała i odpowiadała o wiele gorzej, niż była przygotowana. Nauczyciele często wysyłali ją na dywanik do dyrektora za niestosowne komentarze podczas lekcji (a same wiecie, jak obrażony nauczyciel może zatruć życie). Na maturę się spóźniła, bo zaspała.

Studiowała na dobrym kierunku w Warszawie, ale okazało się, że samodzielne życie trochę ją przerosło (w pierwszym tygodniu wydawała wszystkie pieniądze), przez imprezy zawaliła kilka egzaminów. W końcu wylądowała na „gorszym” kierunku w rodzinnym mieście. Wyszła za mąż, ma dziecko, niby jest dorosłą osobą, ale wciąż czuje się „głupio” w świecie dorosłych.

Na przykład trudno jej wytrwać w pracy: szybko się nudzi, notorycznie przegapia wyznaczone terminy. Zapomina o poleceniu swojego przełożonego już w momencie odkładania słuchawki telefonu. W pracy znoszą ją głównie dlatego, że uchodzi za kreatywną. Kasia długo nie miała pojęcia, że jej objawy mogą być typowe dla ADHD.

Zgłosiła się na terapię, owszem, ale z zupełnie innym problemem: niepokoiło ją, że coraz więcej pije, a alkohol to jedyna substancja, która tłumi jej niepokój. Kasia po raz pierwszy wpadła na to, że może mieć ADHD, gdy przeczytała artykuł Joanny Szczepkowskiej, w którym ta opisywała swoje życie z syndromem deficytu uwagi.

„To była wielka ulga przeczytać, że nie jestem dziwna, nienormalna, niedostosowana, tylko mam najprawdopodobniej ADHD” – mówi Kasia. Chodzi teraz na terapię grupową i uczy się ogarniać swoje ADHD.  

ZOBACZ TEŻ: Pranamat Eco - czy to działa? [Test WH]

kobieta fot. shutterstock.com
fot. shutterstock.com

Nie jestem taka beznadziejna

Niska samoocena to wielki problem kobiet z ADHD. Przez całe życie słyszały krytyczne uwagi pod swoim adresem. To, co w wykonaniu chłopców mogło uchodzić za rozkoszne łobuzowanie, w przypadku dziewczynek było już niedopuszczalne.

Chłopak mógł palnąć coś śmiesznego na lekcji polskiego – dziewczynka już nie była zabawna, lecz trudna. Rodzice byli z nich niezadowoleni, często się przez nie rumienili. Wstydliwa prawda, ale dzieci z ADHD częściej od swoich rówieśników dostawały w skórę od rodziców.

Nauczyciele w szkole też na ogół nie chcieli zrozumieć, że to nie ich wina, że takie są. Rówieśnicy często je wyśmiewali, przez co czuły się osamotnione i wręcz izolowane. Znikąd pomocy – bo dobrych specjalistów nie ma wielu, szczególnie na prowincji. Z licznych ankiet wynika, że u dorosłych z ADHD częściej pojawiają się zaburzenia lękowe czy depresyjne.

Warto przytoczyć tu wyniki badania, w którym osobom z ADHD i grupie kontrolnej zadano przejmujące pytanie:„Jak często myślisz, że twoim bliskim byłoby lepiej bez ciebie?”. 80% adehaderów powiedziało, że często. Ludzie bez tego schorzenia tylko w 10% byli skłonni do takiej samokrytyki.  

kobieta fot. shutterstock.com
fot. shutterstock.com

Poznajesz to?

Te zachowania mogą być sygnałem, że masz ADHD:

  • szybko się nudzisz, systematyczność i powtarzalność to nie dla Ciebie. A także towarzystwo ludzi, którzy są beznadziejnie przewidywalni,
  • nienawidzisz czekać: kolejka czy korek na drodze doprowadzają Cię do szaleństwa,
  • ciężko Ci współpracować z innymi ludźmi, bo lubisz robić wszystko po swojemu,
  • jesteś klasycznym słomianym ogniem: łatwo zapalasz się do różnych działań i równie szybko zapał Ci mija,
  • miewasz stany depresyjne,
  • często szukasz różnych rzeczy, zapominasz, gdzie je położyłaś,
  • gdy musisz odsiedzieć spokojnie jakiś czas (zebranie), skubiesz paznokcie, włosy itp.,
  • jesteś bałaganiarą,
  • trochę za bardzo lubisz używki.  
kalendarz, kobiece pismo Baevskiy Dmitry / shutterstock.com
fot. Baevskiy Dmitry 2015/shutterstock.com

Samopomoc

Idealnie byłoby znaleźć terapeutę, który się Tobą zajmie. Ale w lżejszych przypadkach wystarczy higiena życia:

  • zapisuj sobie sprawy do załatwienia (wiem, że często gubisz tę kartkę, ale próbuj dalej),
  • nie rób kilku rzeczy naraz,
  • wyznacz sobie dni sprzątania biurka w pracy czy mieszkania,
  • doceniaj siebie: nie jesteś gorsza od innych, jesteś tylko troszkę inna i najprawdopodobniej bardziej kreatywna,
  • zanim szczerze powiesz komuś, co o nim myślisz, policz do dziesięciu.

ZOBACZ TEŻ: Perimenopauza - jak sobie z nią poradzić?

REKLAMA