To się zdarza nagminnie. Boli Cię głowa, ale nie przejmujesz się tym, bo „to tylko stres”. Czasami coś zakłuje za mostkiem, ale koleżanki uspokajają: „Nie przejmuj się, to tylko stres”. Przed egzaminem boli Cię brzuch i co chwila musisz latać do toalety, ale też to lekceważysz, bo przecież to normalna reakcja na stres. Na wszelkie dolegliwości mamy magiczne zaklęcie. Rzucasz mimochodem: „To ze stresu”, i uważasz, że w zasadzie nic się nie dzieje. Tak jakby stres to była błahostka, jak – powiedzmy – przelotny wietrzyk, który co najwyżej może rozczochrać włosy. Nie. Stres, zwłaszcza przewlekły, powoli, ale skutecznie niszczy Twoje ciało. Ma fatalny wpływ na Twój związek, relacje z dziećmi, przeszkadza w pracy, odbiera sen, nie daje odpocząć, a ostatecznie może Cię zabić. Gdyby lekarze wypełniali karty zgonów z uwzględnieniem nie tylko bez- pośredniej przyczyny śmierci, ale również tych, które do śmierci do- prowadziły, prawdopodobnie stres znalazłby się na takiej liście bardzo wysoko.
1. Stres ma wpływ na całe ciało
Stres to reakcja organizmu na bodźce, które Twój mózg odbiera jako potencjalne zagrożenie. Twoje ciało przygotowuje się do walki lub ucieczki. W dużym uproszczeniu wygląda to mniej więcej tak: układ autonomiczny powoduje rozszerzenie źrenic, zwiększone wydzielanie potu, przyspieszenie oddechu oraz akcji serca, poszerzenie naczyń krwionośnych w mięśniach i zwężenie naczyń w skórze (to dlatego robisz się blada ze strachu). Wątroba rozkłada glikogen i uwalnia większe ilości glukozy nośnika łatwo dostępnej energii. Układy odpowiedzialne za wydzielanie hormonów (oś neurohormonalna i hormonalna) sprawiają, że wzrasta na- pięcie mięśniowe i ciśnienie tętnicze, we krwi zaś rośnie poziom glukozy i wolnych kwasów tłuszczowych. Jak widzisz, stres powoduje bardzo konkretne zmiany w organizmie. Zatem po kolei.
ZOBACZ TEŻ: 3 sposoby radzenia sobie ze stresem
2. Stres podnosi ciśnienie krwi
Mniej więcej połowa zgonów w Polsce to skutek chorób układu krążenia. A to właśnie on jest przez stres niszczony najbardziej. Wpływ silnego stresu na wzrost ciśnienia nie budzi żadnych wątpliwości. W 2001 roku w piśmie „Hypertension” ukazał się artykuł włoskich lekarzy, którzy na pod- stawie danych z urządzeń monitorujących pracę serca w jednym ze szpitali wyliczyli, że wstrząsy o średnim natężeniu (ok. 4 stopni w skali Richtera) powodowały wzrost ciśnienia skurczowego o 20%, rozkurczowego o 46%, a tętno przyspieszyło aż o 76%. Efekt ten utrzymywał się mniej więcej przez godzinę po ustaniu ostatniego wstrząsu.
Z kolei uczeni z Mount Sinai Medical Center w Nowym Jorku przeanalizowali zapisy urządzeń monitorujących pracę serca pacjentów w Nowym Jorku i Waszyngtonie w czasie zamachu z 11 września 2011 roku. Okazało się, że przez dwa miesiące po ataku ciśnienie tętnicze było średnio wyższe o 1,7-3,8 mmHg. Jednak ciśnienie podnoszą nam nie tylko tak spektakularne wydarzenia, jak trzęsienie ziemi czy lęk przed wojną. Również codzienne stresy kumulują się z czasem. Kanadyjscy uczeni z Quebecu przez 8 lat obserwowali ponad 8 tysięcy pracowników biurowych. Sprawdzali zależność między stresem w pracy a ciśnieniem krwi. Okazało się, że ci, którzy w pracy stale narażeni byli na stres, mieli ciśnienie wyższe średnio o 1,8 mmHg. Te liczby nie robią na Tobie wrażenia? Pamiętaj, że mowa tu o średnim wzroście. U 22% badanych, którzy już na początku mieli nadciśnienie, wartość ciśnienia skurczowego skoczyła po 7 latach aż o 12 mmHg. Gdy ciśnienie jest za wysokie, cienkie ścianki naczyń krwionośnych w mózgu mogą pęknąć, doprowadzając do krwotocznego udaru mózgu.
Znacznie częściej nadciśnienie powoduje odkładanie się blaszki miażdżycowej w jednej z tętnic mózgowych, co w konsekwencji może zablokować dopływ krwi do mózgu, czyli wywołać niedokrwienny udar mózgu. Wysokie ciśnienie uszkadza też gładkie ściany tętnic, tworząc punkty zaczepienia dla blaszki miażdżycowej. Według wyliczeń uczonych z McGill University w Kanadzie ryzyko udaru mózgu rośnie o 38% z każdym skokiem o 10 mmHg. Jeśli więc masz już kliniczne nadciśnienie, ryzyko jest większe o ponad 70%. Lekarze ze słynnej Mayo Clinic nie owijają w bawełnę: „Z grubsza rzecz biorąc, połowa ludzi z nieleczonym nad- ciśnieniem umiera na serce, jedna trzecia na udar mózgu”. A jedną z przyczyn wzrostu ciśnienia jest właśnie stres.
ZOBACZ TEŻ: Czy stres jest zaraźliwy?
3. Stres osłabia układ odporności
Zauważyłaś, że często po szczególnie trudnych sytuacjach, np. gdy kończysz w pośpiechu projekt, ktoś w rodzinie poważnie choruje, albo po rozwodzie, przeprowadzce itp. łatwiej łapiesz przeziębienia i inne infekcje? To nie przypadek. W latach 80. uczeni z Ohio State University College of Medicine postanowili zbadać wpływ stresu na układ odpornościowy. Przebadali studentów medycyny i odkryli, że co roku po trzydniowej sesji egzaminacyjnej ich odporność znacznie spadała. Zmniejszała się ilość komórek NK (natural killer) odpowiedzialnych za zwalczenie nowotworów i wirusów, ich organizmy niemal całkowicie przestawały produkować wzmacniający odporność gamma interferon, a zwal- czające infekcje limfocyty T były praktycznie nieaktywne. Metaanaliza dostępnych badań, przeprowadzona w 2004 roku przez dr Suzanne Segerstrom z University of Kentucky i dr. Gregory’ego Millera z University of British Columbia, wykazała, że stres pobudza układ odpornościowy jedynie na krótką chwilę – na kilka minut. Jednak już dłuższa ekspozycja na stres powoduje obniżenie wszystkich wskaźników odporności organizmu.
4. Stres zmniejsza szanse na dziecko
Uczeni z Ohio State University postanowili zbadać, czy stres ma wpływ na szanse zapłodnienia. Przebadali 400 par i ustalili, że podwyższony poziom jednego z biomarkerów stresu – alfa amylazy – w ślinie zmniejsza szanse na zajście w ciążę aż o 29%. Co więcej, w porównaniu z kobietami o najniższym poziomie tego enzymu te najbardziej zestresowane aż dwa razy częściej okazywały się niepłodne. Niektóre badania sugerują też, że stres w czasie ciąży może mieć niekorzystny wpływ na rozwój dziecka, ale wyniki nie są jeszcze ostatecznie potwierdzone, więc nie będziemy niepotrzebnie straszyć.
5. Stres powoduje przewlekły ból
Związek między przewlekłym stresem a chronicznym bólem jest dwukierunkowy i działa trochę jak perpetuum mobile. Stres, między innymi przez zwiększone napięcie mięśni, prowadzi często do bólu różnych obszarów ciała: od bólu klatki piersiowej, przez bóle pleców, aż po bóle głowy (tzw. napięciowe). Z drugiej strony ból jest też stresorem, a więc gdy już ze stresu coś Cię zaczyna boleć, ból jeszcze bardziej nasila stres i powoduje nasilenie istniejącego bólu lub pojawienie się nowego. Kółko się zamyka.
6. Stres niszczy włosy i skórę
Pamiętasz, gdy opisując działanie stresu, wspomniałyśmy o zwiększonym napięciu mięśni, zwiększonej aktywności gruczołów potowych i zwężeniu naczyń krwionośnych w skórze? To właśnie dlatego już na pierwszy rzut oka widać, że ktoś przechodzi ciężki okres w życiu. Zwiększone napięcie mięśni dotyczy nie tylko tych dużych, ale również mięśni twarzy, odpowiadających za mimikę. Gdy ich napięcie się przedłuża, szybciej po- wstają zmarszczki mimiczne. Pod wpływem kortyzolu zwiększa się wydzielanie gruczołów łojowych, a gdy łoju jest więcej, łatwiej o za- tkanie ujścia i pojawienie się wy- prysków. Doskonale wiedzą o tym panny młode, które akurat w dniu ślubu muszą używać więcej korek- tora niż zwykle. Dodatkowo pod wpływem stresu (ze względu na to, że krew jest przekierowywana do mięśni) skóra jest słabiej ukrwiona, co oznacza gorsze na- tlenienie i mniej substancji odżywczych. Zły stan skóry przekłada się również na stan włosów: w końcu wyrastają one ze skóry właśnie.
ZOBACZ TEŻ: Jak przestać zajadać stres?
7. Stres powoduje cukrzycę i otyłość
Jak donosi pismo „Current Obesity Report”, przewlekła aktywacja układu autonomicznego i osi pod- wzgórzowo-przysadkowo-nadnerczowej sprawia, że organizm zwiększa zapasy tłuszczu, zwłaszcza tzw. wiceralnego (wokół pasa), zwiększa się też ryzyko insulino- oporności i zespołu metabolicznego, który w rezultacie może doprowadzić do cukrzycy typu 2. Na dodatek chroniczny stres zmienia też nasze nawyki, w tym żywieniowe: jemy więcej, na dodatek mamy skłonność sięgania po produkty tłuste i słodkie. Nazywamy to „zajadaniem stresu”
8. Stres można zmniejszyć
Listę fatalnych skutków stresu można by ciągnąć jeszcze długo. Powoduje wrzody żołądka, problemy gastryczne, nasila objawy astmy, powoduje depresję itd., itd. Ale chyba już wystarczy argumentów, gdyż zapewne przekonałaś się, że stresu lekceważyć nie wolno. Ale jak z nim walczyć? Całkowicie nie da się go usunąć, ale można unikać sytuacji, w których dopada Cię najczęściej. Możesz zmienić pracę, możesz się przeprowadzić, rozstać z toksycznym partnerem. Możesz też – i to jest najłatwiejsze – nauczyć się relaksować. Więcej się ruszaj, oglądaj komedie, zapisz się na jogę, naucz się medytować i czytaj WH. Regularnie radzimy, jak się zrelaksować. Zacznij już te- raz: odklej ramiona od uszu, język od podniebienia i pupę od krzesła. Załóż słuchawki i idź na półgodzinny spacer. Przekonasz się, jakie to łatwe.
A MOŻE POBIEGASZ? Oto najlepsze buty do biegania wg redakcji Runner's World