Porady kosmetyczne: jak naprawić urodową usterkę?

Malowanie paznokci tuż przed snem, opuchnięte oczy po maratonie serialowym, żenująca malinka na szyi, źle wyregulowane brwi, a może brak demakijażu przed snem? Radzimy, jak wyjść cało z urodowych potknięć!

fot. Vladimir Gjorgiev 2014/shutterstock.com fot. Vladimir Gjorgiev 2014/shutterstock.com
fot. Vladimir Gjorgiev 2014/shutterstock.com

Nie ma co ukrywać – żadna z nas nie podejmuje wyłącznie słusznych decyzji. Czy to było mądre, by bawić na imprezie do białego rana? Nie do końca. A czy wypicie drinka (no... dwóch) tuż przed domowym farbowaniem włosów było dobrym pomysłem? Raczej nie. A jak skomentujesz fakt, że cały czwartek oglądałaś kolejny sezon ulubionego serialu, kiedy akurat powinnaś była robić inne rzeczy?

Cóż, znamy to wszystko z autopsji i wiemy, że podejmowanie mylnych decyzji zdarza się każdej z nas. Ale prawda jest taka, że nasze najlepsze wspomnienia nie pochodzą z rozsądnych wyborów, tylko... lekkomyślnych decyzji.

Jedyny problem pojawia się wtedy, kiedy skutki takich mniejszych lub większych szaleństw widzimy na swojej twarzy, włosach, szyi czy zębach. I to już następnego dnia! I nie chodzi o to, że wstydzisz się tej malinki na szyi – po prostu nie chcesz odpowiadać na krępujące pytania szefa.

Dlatego, aby zminimalizować urodowy dyskomfort, który pojawi się po zwariowanym dniu (i nocy!), zapraszamy do poznania trików, które pozwolą Ci wyjść cało z każdej opresji. Do dzieła!

1. Manicure na dobranoc

Czy właśnie zdecydowałaś się na malowanie paznokci, choć północ za pasem? Normalka. "No dobra – myślisz sobie. – Będę spała z dłońmi położonymi na kołdrze, jakoś ten lakier wyschnie". 8 godzin później, po pobudce, Twoim oczom ukazuje się najbrzydszy manicure, jaki kiedykolwiek widziałaś – tzw. bedicure. Termin ten wymyśliła Amber Katz z Rouge18's, która świetnie podsumowała nasze lekkomyślne malowanie paznokci w wieczornym trybie last minute.

Na szczęście istnieją szanse, że rano nasze paznokcie nie będą musiały być określane tym mianem. Jak mówi manikiurzystka, Madeline Poole, jeśli koniecznie musimy malować paznokcie w nocy, użyjmy bazy przyspieszającej wysychanie lakieru. I pamiętajmy, że wieczorny manicure ma szansę być udany, jeśli zadbamy o to, by nie kłaść lakieru zbyt grubo. Im cieńsze warstwy – tym szybciej paznokcie wyschną.

Ale jeśli już obudzisz się z brzydkimi, pokrytymi smugami i zadrapanymi paznokciami, wciąż masz szansę, żeby je naprawić. "Weź blok do polerowania i wygładź wszystkie nierówności.

Prawdopodobnie będziesz musiała położyć kolejną warstwę lakieru, zwłaszcza w miejscach, gdzie przebija paznokieć. Na końcu, użyj lakieru nawierzchniowego" –  radzi Poole.

kredka do brwi fot. shutterstock.com
fot. shutterstock.com

2. Zbyt cienkie brwi

Regulowanie brwi to niepewny grunt. Jeśli w ruch idzie pęseta, łatwo stracić kontrolę i szybko zauważyć, że brew składa się z niebezpiecznie małej ilości włosów. Dlatego, jeśli wstaniesz rano i zobaczysz, że się zagalopowałaś, prawdopodobnie oszalejesz widząc w lustrze brwi a la Marlene Dietrich.

Na szczęście Kristie Streicher, ekspertka od modelowania brwi, zdradza nam krótko- i długoterminową strategię naprawczą dla zbyt wyskubanych włosków.

"Na początku odstaw pęsetę – dajcie sobie na wstrzymanie dopóki Twoje brwi nie wrócą do formy. Jedyny sposób, by odzyskać naturalne brwi to zafundowanie im programu sprzyjającego wzrostowi.

A mowa tu o nawet dwóch miesiącach! To oznacza całkowite powstrzymywanie się od skubania brwi – nawet tych włosków, które rosną z dala od łuku brwiowego" – wyjaśnia Streicher.

Według naszego eksperta, wyrywanie brwi przy każdej możliwej okazji, zaburza prawidłowy cykl wzrostu włosków. A rezultat jest taki, że te nigdy nie wykorzystają swojego maksymalnego potencjału.

"Pierwsze cykl wzrostu włosków jest zwykle najtrudniejszy – ostrzega Streicher. – Ale możesz wspomóc ten proces stosując specjalne serum wzmacniające brwi. A jeśli już uda Ci się przejść 6 rund cyklu wzrostu brwi, zaskoczysz się jak pięknie odrosły i, co najlepsze, jak łatwe w utrzymaniu się stały".

Kiedy jednak pęseta jest w odstawce, ekspert radzi, by zamiast wyrywania "zbędnych" włosków, tuszować je korektorem. "Dzięki temu nadal będziemy wyglądać ładnie i schudnie, bez konieczności modelowania kształtu łuku brwiowego pęsetą" – dodaje.

włosy fot. shutterstock.com
fot. shutterstock.com

3. Farbowanie po pijaku

Butelka czerwonego. Butelka białego. Jeśli jedna z tych butelek była butelką wina, a w drugiej znajdowała się farba do włosów, miej pewność, że rano obudzisz się z niecodziennym kolorem czupryny. Mark Hampton, światowy ambasador marki Toni&Guy wie, że schrzaniony kolor może być problemem.

"W tej sytuacji najlepszym rozwiązaniem jest poszukanie pomocy w profesjonalnym salonie fryzjerskim – nie próbuj naprawiać alkoholowo-włosowej porażki samodzielnie!" – radzi Hampton. Poza tym, właśnie pokazałaś brak fryzjerskiej sprawności.

Mimo że nie zasiądziesz na fryzjerskim fotelu w ciągu najbliższych 15 minut (kto daje termin od ręki?), możesz sama spróbować ukryć spapraną robotę. "Jeśli chcesz zakamuflować nieudaną koloryzację, a do wizyty u fryzjera jeszcze nieprędko, postaw na niedbałego koczka na czubku głowy – wyjaśnia Hampton i instruuje – zbierz włosy w wysoki koński ogon, zawiń w kok i zabezpiecz spinkami.

Pociągnij kilka pasem w dół z przodu twarzy i powyciągaj pojedyncze pasma z koka". Co ciekawe, na tę prostą fryzurę Hampton postawił podczas prezentacji jesiennej kolekcji marki Marchesa. Więc, oto łatwy sposób przenieść się z włosowym kryzysem na... wybieg!

jeśli chcesz wiedzieć więcej o pielęgnacji włosów, koniecznie przeczytaj: 11 rad, jak zwiększyć objętość włosów oraz 10 rzeczy, które szkodzą Twoim włosom.

pocałunek w szyję, para fot. shutterstock.com
fot. shutterstock.com

4. Malinowa szyja

W gorącym momencie zbliżenia z partnerem, namiętny pocałunek może przenieść się wprost na Twoją szyję. I chociaż romantyczna malinka nie jest złą decyzją, żadna z nas nie chce afiszować się nią przed szefem, mamą czy przyjaciółmi. Więc, jeśli nie masz szafy wypełnionej golfami, będziesz potrzebowała pomocy.

Dermatolog, dr Francesca Fusco przypomina nam, że malinka to w rzeczywistości siniak, dlatego tak też powinna być traktowana. Dr Fusco dysponuje specjalnym laserem,V Beam, który od ręki załatwia problem malinek. Ale jeśli nie masz głowy do spotkania z dermatologiem, pomyśl o homeopatycznych rozwiązaniach – maść Traumeel i żel z arniki powinny "wyleczyć" malinkę.

Makijażystka, Fiona Stiles proponuje z kolei kamuflaż, gdzie podstawą będzie dobry korektor. "Sięgnij najlepiej po najcięższy korektor do twarzy, jaki masz i rozprowadź palcem po powierzchni malinki. Boki tak powstałej  plamy rozmyj pędzelkiem.

Następnie, sięgnij po gąbeczkę do makijażu i z jej pomocą wciśnij w zakamuflowaną malinkę odrobinę pudru  Jeśli masz do tego puder z drobinkami, rozświetl lekko to miejsce. Następnie rozprowadź delikatnie ten puder po twarzy i szyi, by nadać im tę samą teksturę" – radzi. No i kochana, rozpuść włosy – po malince nie będzie śladu!

spanie, sen, łóżko fot. shutterstock.com
fot. shutterstock.com

5. Prześcieradło odbite na twarzy

Ślady pościeli odbite na naszej twarzy, nie tylko komunikują, że noc była ciężka, ale przede wszystkim straszą, bo nie wiadomo, co z nimi zrobić. Jeśli położyłaś się później, to pewnie twoim oczom ukazała się właśnie twarz usiana zmarszczkami.

Co robić? Dr Fusco poleca, by w pierwszej kolejności potraktować twarz peelingiem złuszczającym z mikrodrobinkami. Następnie warto położyć nawilżającą maskę, by przywrócić twarzy pierwotny kształt.

Stiles mówi, że możesz też spróbować lekkiego masażu twarzy. "To zaangażuje system limfatyczny, który wprawi w ruch podskórne płyny". Możesz także spróbować położyć na twarzy szmatkę zamoczoną w lodowatej wodzie, która zwęży pory. To wszystko i odrobina czasu powinny załatwić sprawę. Prewencyjnie, możesz także zmienić poszewkę poduszki na jedwabną.

sen fot. shutterstock.com
fot. shutterstock.com

6. Noc w pełnym makijażu

Są takie noce, kiedy wracasz do domu i dobrze wiesz, że jak natychmiast nie znajdziesz się w łóżku, będzie źle. Wtedy też demakijaż jest ostatnią rzeczą, o której myślisz. Może wypiłaś za dużo, a może po prostu zapomniałaś o zmyciu makijażu. I nie zrozum nas źle – uwielbiamy szalone noce! Ale spanie w makijażu to po prostu jeden z cięższych grzechów.

Dr. Fusco poleca, żeby następnego dnia oczyścić twarz za pomocą płynu z kwasem glikolowym lub salicylowym. "Taka kuracja pomoże uporać się z zapchanymi porami. Jeśli masz szczotkę do oczyszczania twarzy, nie wahaj się jej przy tym wykorzystać" – radzi ekspert.

Często budzimy się w cudzym domu z dala od naszego sprawdzonego arsenału kosmetyków, a wówczas nie jest już tak łatwo podrasować wczorajszy makijaż. Dlatego na początku ustal, co masz w torebce (albo co ma w łazience osoba, u której właśnie się obudziłaś).

"Czy w Twojej torebce jest jakiś preparat natłuszczający? Na przykład krem do rąk, albo nawet balsam do ust? Jeśli tak, użyj tego i patyczka (lub palca owiniętego chusteczką higieniczną), żeby zmyć rozpływający się makijaż oka, dochodząc aż do linii rzęs” – mówi Stiles.

Po pierwszym zmyciu Stiles radzi, żeby spróbować odtworzyć poprzedni makijaż oka – "Zmyj resztki cienia, które jeszcze pozostały za pomocą tej samej techniki, żeby wyglądało, że masz narysowaną kreskę. Jeśli chodzi o podkład i róż, weź trochę lotionu i delikatnie wetrzyj w dłonie. Za pomocą palców usuń pozostały podkład i róż, co sprawi, że będziesz wyglądała, jakbyś miała na sobie kolorowy krem nawilżający. Wyrównaj kolor na twarzy, a przy okazji cera się rozświetli. A kiedy tylko się da, idź do domu i umyj twarz”.

uroda, włosy, kobieta, twarz, lustro Mayer George / shutterstock.com
fot. Mayer George 2015/shutterstock.com

7. Spanie w mokrych włosach

W teorii, spanie w mokrych włosach oznacza późniejsza pobudkę. W praktyce jednak znaczy to mniej więcej tyle, co kompletny chaos na głowie. Pierwszym krokiem do zadowolenia z fryzury, która zgotowało nam pójście spać w wilgotnych włosach, jest nasze nastawienie – po prostu pomyślmy pozytywnie.

Potem nie pozostaje nam nic innego, jak poprawić nieco efekt poduszki-fryzjera: „Użyj lakieru, by utrzymać w ryzach wszystkie włosy i wystylizuj swój codzienny lok na bardziej alternatywny – mówi Hampton. – Możesz jeszcze zrobić przedziałek nisko po jednej stronie, a poniżej zrobić francuski warkocz. Dodaj trochę lakieru modelującego na suche włosy i zemnij pacami”. Widzisz? Już masz na głowie artystyczny nieład.

usta, uroda, szminka, zęby fot. shutterstock.com
fot. shutterstock.com

8. Winne zęby

Babski wieczór to zawsze dobry pomysł. Jednak, jeśli w kwestii alkoholu wybór pada na czerwone wino, szanse na to by Twój uśmiech był śnieżnobiały maleją (co gorsza, produktów, które powodują przebarwienia na zębach, jest znacznie więcej). Dr Laura Ruo mówi, że choć największe ubytki zębowe wymagają wizyty u dentysty, z przebarwieniami możemy sobie poradzić sami.

Ale ostrzega – domowe remedium na zęby po winie sprawdzi się w lekkich przypadkach, natomiast przy radykalnych przebarwieniach konieczne będzie wizyta w gabinecie dentystycznym.

Dla początkujących  sprawdzi się kieszonkowy preparat do czyszczenia plam na zębach, który można użyć np. w restauracyjnej łazience, zaraz po służbowej kolacji. Z jego pomocą delikatnie usuniemy świeże plamy, bez ryzyka szkodzenia naszemu szkliwu.

Możesz także użyć wybielacza w pisaku, który skoryguje Twój uśmiech dnia następnego. „Jest skuteczniejszy od preparatu do czyszczenia plam, bardziej wybiela, a, mimo wszystko, jest znacznie tańszy niż lampa do wybielania” – wyjaśnia dr Ruof.

Jej ulubionym patentem na wybielanie jest wybielający żel, który dodaje do zwykłej pasty – dzięki temu oszczędza czas, a zęby same się wybielają podczas rutynowego szczotkowania.

maseczka do twarzy, uroda, pielęgnacja fot. shutterstock.com
fot. shutterstock.com

9. Wysypisko na twarzy

Wieczór w domu dla wielu z nas oznacza wymarzony czas dla siebie, kiedy to w końcu możemy się zrelaksować. Ulubiona książka, relaks w wannie, a może maseczka?

To ostatnie brzmi kusząco, zwłaszcza, że po ciężkim dniu może dostarczyć Twojej skórze wszystkiego, czego potrzebujesz. Jednak jeśli użyjesz zupełnie nowego produktu, możesz tego pożałować...

Dr Fusco zna ten problem doskonale – jeśli nie jesteś alergiczką możesz z powodzeniem wysmarować twarz kremem przeciwhistaminowym (np. Benadryl). Możesz także poszukać rozwiązania w swojej lodówce – kompres z mleka i kostek lodu również zda egzamin.

A co z pielęgnacją? Postaw na maść z hydrokortyzontym (5%) i stosuj ją dwa razy dziennie. A potem wróć do starej maski – nie była taka zła!

telewizja, tv fot. shutterstock.com
fot. shutterstock.com

10. Worki pod oczami

Seriale, seriale, seriale. Jak już wkręcisz się w losy ulubionych bohaterów, nie sposób nie włączyć kolejnego odcinka. A kolejne minuty spędzone przed telewizorem oznaczają coraz większe zmęczenie Twoich oczu. Na szczęście i na to jest rada.

Kluczem będzie wszystko, co zmniejszy obrzęk i opuchliznę pod oczami. Dr Fusco poleca kompres z zimnego mleka, który będzie miał właściwości ściągające i minimalizujące obrzęki.

„Możesz także spróbować tropikalnego kremu pod oczy z kofeiną albo innym składnikiem neutralizującym opuchnięcia. Dla natychmiastowego efektu łagodzącego wypij kawę lub herbatę, które dzięki właściwościom moczopędnym, uwolnią Twoje oczy i ciało od obrzęku”.

Co do makijażu, Stiles potwierdza plotki, jakoby lodowata woda i maseczki pomagały. Po prostu przyłóż pod oczy kostki lodu zawinięte w szmatkę – dzięki temu załagodzisz opuchnięcia. Maseczki pod oczy sprawdzą się też doskonale, dlatego dla lepszego efektu połącz oba rozwiązania.

Jeśli Twoim zmartwieniem są bardziej cienie pod oczami niż worki, pomyśl o korektorze lub rozświetlaczu. Decydując się z kolei na makijaż oka, postaw na błyszczący cień w kolorze szampana, podkręć zalotką rzęsy i mocno wytuszuj czarną maskarą. Dzięki temu będziesz wyglądać świeżo i promiennie – zupełnie jak po dobrej nocy, a nie maratonie serialowym.

WH

REKLAMA