O tym, że skóra reaguje na zmiany hormonalne związane z cyklem menstruacyjnym, wiadomo nie od dziś. U większości z nas podczas okresu jest mocniej przesuszona, w trakcie owulacji jest w najlepszej kondycji – pełna blasku, a przed miesiączką pojawiają się pryszcze. Czy to oznacza, że na każdy ten czas powinnyśmy mieć inny zestaw kosmetyków? Absolutnie nie. Warto mieć jednak pod ręką kosmetyk, który wesprze naszą rutynę pielęgnacyjną.
Pielęgnacja w rytmie cyklu – spis treści
Ogólny stan naszej skóry uzależniony jest przede wszystkim od jej rodzaju i wielu innych czynników (predyspozycji genetycznych, diety, stanu zdrowia, wieku, trybu życia, przyjmowanych leków – także antykoncepcyjnych, ekspozycji na słońce i stresu), a poziom stężenia hormonów zmieniających się na przestrzeni cyklu menstruacyjnego stanowi tylko jeden z nich. Dlatego dość ryzykowne jest rzucenie dotychczasowej rutyny pielęgnacyjnej dopasowanej do rodzaju, potrzeb i problemów skórnych na rzecz nowego trendu. Jeśli jednak mocno odczuwamy zmiany w stanie skóry, podczas kolejnych faz cyklu możemy – najlepiej po konsultacji z dermatologiem – wprowadzić tzw. kosmetyk uzupełniający, który pomoże złagodzić problem. Warto też zapamiętać, czego nie robić, zwłaszcza w fazie folikularnej i lutealnej, aby nie pogarszać stanu skóry. Wskazówki poniżej.
Faza folikularna
Rozpoczyna się podczas trwania miesiączki i charakteryzuje się niskim stężeniem estrogenów i progesteronu, co wpływa na większą wrażliwość, zwłaszcza suchej skóry. „Zmniejsza się wydzielanie sebum, w konsekwencji czego możemy odczuwać przesuszenie skóry, delikatne łuszczenie, uczucie ściągnięcia czy pieczenia. W tym czasie można postawić na mocniejsze nawilżenie” – podpowiada dermatolog Anna Bachleda-Curuś.
Na co postawić?
Sięgnij po „bogatszy” krem nawilżający zawierający składniki wiążące wodę, ograniczające jej utratę i wzmacniające barierę hydrolipidową skóry. W składzie szukaj m.in. ceramidów, kwasu hialuronowego, pantenolu, naturalnych olejów. W ciągu dnia możesz stosować też wody termalne i mgiełki nawilżająco-kojące. Pamiętaj, by wybierać preparaty bez sztucznych barwników i środków zapachowych – nie podrażnią już uwrażliwionej skóry.
Czego unikać?
W tym czasie, zwłaszcza w przypadku skór wrażliwych i suchych, zrezygnuj z wprowadzania nowych kosmetyków z wysokim stężeniem kwasów, witaminą C czy retinolem oraz wykonywania peelingów chemicznych i mocno ingerujących zabiegów laserowych. Bez względu na rodzaj skóry, lepiej wstrzymać się też z zabiegami iniekcyjnymi, bo ze względu na mniejszą krzepliwość krwi w tej fazie mogą pojawić się krwiaki i siniaki.
Zadbaj o solidne nawilżenie
I zapomnij o suchej, łuszczącej się i podrażnionej skórze
Krem nawilżający
Nasycony jest kompleksem 5-ceramidowym. Wzmacnia barierę ochronną skóry i buduje osłonę zabezpieczającą przed utratą wilgoci. Nie zawiera SLS i SLES, parabenów ani substancji zapachowych.
Dr.Jart+, Ceramidin Cream
- cena: 69 zł
- znajdziesz na: sephora.pl

Mgiełka do twarzy
Przeznaczona do codziennej pielęgnacji cery suchej i wrażliwej. Kompleks humektantów (mocznik + kwas hialuronowy) zapobiega utracie wody. Zawiera łagodzący pantenol.
Vianek, Nawilżający tonik-mgiełka do twarzy
- cena: 26 zł
- znajdziesz na: sylveco.pl

Woda termalna
Łagodzi podrażnienia, a zawarta w niej krzemionka korzystnie wpływa na miękkość, nawilżenie, natlenienie i napięcie skóry. Sprawdza się w przypadku pielęgnacji skóry wrażliwej i alergicznej.
Avène, Woda termalna
- cena: 54,99 zł
- znajdziesz na: eau-thermale-avene.pl
