A jak Antyoksydanty
Inaczej nazywane są przeciwutleniaczami i chronią skórę przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Zawarte są w świeżych owocach, warzywach i pestkach oraz w kosmetykach, które mają w składzie m.in. witaminę C. Ta od lat wiedzie prym wśród antyoksydacyjnych składników kosmetycznych oraz chroni skórę przed zanieczyszczeniami powietrza, które nie tylko osłabiają barierę ochronną, ale też powodują powstawanie wolnych rodników. Witamina C, najlepiej w połączeniu z witaminą E i wysokim filtrem UV (kremy z SPF należy stosować cały rok), tworzy najlepszą ochronną tarczę, jaką możesz zafundować skórze. W składzie kosmetyków warto szukać też innych skutecznych przeciwutleniaczy, jak polifenole, w tym resweratrol (jego najbogatszym źródłem są winogrona). Ten antyoksydant nie tylko wykazuje działanie antyrodnikowe (niwelując skutki związane ze smogiem i szkodliwym promieniowaniem UV), ale zwiększa również odporność komórek skóry na uszkodzenia i wspomaga naturalne procesy naprawcze.
B jak Botaniczne formuły
Zwrot ku naturze to aktualnie bardzo silny trend w branży kosmetycznej. Nie da się ukryć, że na drogeryjnych półkach dość mocno się „zazieleniło”, a tubki i słoiczki kosmetyków coraz częściej napakowane są roślinnym składem. Pamiętajmy jednak, aby pielęgnację do- bierać do potrzeb swojej skóry, a nie wedle panującej mody. „Nowatorskie formuły tworzone na bazie silnie skoncentrowanych składników roślinnych w przypadku wrażliwców i alergików mogą powodować podrażnienia, uczulenia czy alergie. Zwłaszcza że niektóre botaniczne receptury mogą być bardziej drażniące niż te zwierające parabeny, w tym metyloparaben i etyloparaben, czyli najbardziej przebadaną i bezpieczną grupę konserwantów” – podkreśla biotechnolog Joanna Cabaj.
E jak Eksfoliacja
To nic innego jak złuszczanie martwego naskórka, który co prawda ma zdolność do ciągłej regeneracji i naturalnie odnawia się co 26-28 dni, ale w imię skóry pełnej blasku warto w tym złuszczaniu pomóc i nieco częściej zrobić peeling. Ułatwi to wnikanie w głąb skóry substancji odżywczych, witamin i kwasów tłuszczowych zawartych w kosmetykach. Do wyboru mamy kilka rodzajów peelingów: mechaniczne, enzymatyczne i kwasowe. Te pierwsze solidnie ścierają, więc nie nadają się do skór wrażliwych i naczynkowych. Dla nich oraz skór cienkich, suchych, a także trądzikowych znacznie łagodniejsze i przyjazne są peelingi enzymatyczne. Kilka razy w roku można też zastosować kosmetyki ze złuszczającymi kwasami, a jesienią i zimą udać się na mocno eksfoliujący peeling chemiczny, wykonywany w gabinecie dermatologicznym.
ZOBACZ TEŻ: Super duety - połącz składniki w pary i ciesz się piękną skórą
F jak Fibroblasty
Występują w skórze właściwej i odpowiedzialne są za produkcję kolagenu i elastyny (głównych białek podporowych skóry) oraz kwasu hialuronowego, decydujących o jędrności, gęstości, sprężystości i elastyczności skóry. Pracę fibroblastów można stymulować za pomocą odpowiedniej diety bogatej w wapń, a także hamujących starzenie się skóry zabiegów medycyny estetycznej, podczas których wstrzykiwane są – w jej głąb – składniki odżywcze. Takim zabiegiem jest m.in. mezoterapia igłowa.
G jak Glukonolakton i Kwas glikolowy
Jeśli nigdy wcześniej nie stosowałyśmy kosmetyków z kwasami i nie jesteśmy posiadaczkami skóry tłustej, to dla bezpieczeństwa trzymajmy się z daleka od skutecznego, ale mocno penetrującego skórę kwasu glikolowego. Jest on najgroźniejszy (i to dosłownie) z grupy kwasów AHA, czyli tych mających najsilniejsze działanie złuszczające. Jeśli mamy skórę wrażliwą i atopową, wybierzmy kosmetyk, który w składzie ma bardzo łagodny glukonolakton – kwas z grupy kwasów PHA, czyli tych dedykowanych szczególnym wrażliwcom. Wypróbuj: Bielenda, Good Skin – Glow Boost – Serum rozświetlające (36,99 zł; bielenda.pl)
I jak INCI
Jednymi z obowiązkowych informacji, które muszą znajdować się na etykiecie każdego kosmetyku, jest skład INCI. „Skrót pochodzi od angielskich skich słów International Nomenclature of Cosmetic Ingredients. To wykaz wszystkich składników zawartych w kosmetyku. Na pierwszych pozycjach znajdują się te, których jest najwięcej, a na końcu umieszczone są składniki, których jest najmniej” – wyjaśnia biotechnolog.
K jak Kosmoceutyki
To marketingowa nazwa dermokosmetyków, czyli tych przeznaczonych dla osób z konkretnymi problemami skórnymi, np. trądzikiem lub zmianami naczyniowymi. „Kosmoceutyki, czyli dermokosmetyki, nie są lekami i dostępne są bez recepty zazwyczaj w aptece, ale w składzie mają wysokie stężenia składników aktywnych i najlepiej stosować je po wcześniejszej konsultacji z dermatologiem. Do tej grupy zaliczane są także kosmetyki gabinetowe, czyli preparaty stosowane podczas profesjonalnych zabiegów kosmetycznych. Te również charakteryzują się mocnym działaniem i są precyzyjnie dobierane do indywidualnych potrzeb skóry” – zaznacza dermatolog Danuta Nowicka.
L jak Komórki Langerhansa
To właśnie one odpowiedzialne są za zapobieganie wewnętrznym uszkodzeniom naszej skóry wywołanym stresem, smogiem, promieniami słonecznymi czy złą dietą. Są to tak zwane komórki odpornościowe, a ich nazwa pochodzi od nazwiska Paula Langerhansa, niemieckiego patologa. Ich zadaniem jest neutralizowanie toksyn, tak by te nie mogły uszkodzić m.in. kolagenu i elastyny. Niestety, z wiekiem organizm produkuje ich coraz mniej, więc potrzebne jest wsparcie. Jednym ze składników kosmetycznych, które wspomagają generowanie komórek Langerhansa, są grzyby reishi.
Wypróbuj: Orientana, Naturalny wegański krem do twarzy Reishi na dzień (74 zł; orientana.pl)
M jak Mikrobiom
Nasze jelita zamieszkuje 1,5-2 kg bakterii, które wpływają na odporność, samopoczucie i nastrój. Najnowsze badania naukowe potwierdzają, że od kondycji mikrobioty jelitowej zależy także kondycja skóry. W nauce coraz częściej stosuje się termin „oś jelito – skóra”. Dobrze odżywione bakterie są naszymi wielkimi sprzymierzeńcami. Wytwarzają prozdrowotne metabolity korzystnie wpływające na uszczelnianie bariery jelitowej, która zabezpiecza organizm przed rozwojem stanów zapalnych, także skóry. Co więcej, ona również ma swoją mikrobiotę, która może zostać naruszona przez złą pielęgnację czy stres. Aby zadbać o odpowiedni mikrobiom jelit i skóry, warto wdrożyć dietę bogatą w błonnik pokarmowy (warzywa, owoce), a także pokarmy bogate w prebiotyki (cebula, por, karczochy, czosnek, cykoria, szparagi, banany). Dietę należy wspierać kiszonkami i fermentowanymi produktami mlecznymi. Probiotyki najlepiej dostarczać w postaci suplementów. O mikrobiom skóry zadbają także, coraz popularniejsze, formuły kosmetyczne, bogate w kompleks prebiotyku i probiotyku.
SPRAWDŹ: Mikrobiom jelit: jak go odbudować?