Z peptydami szczególnie zaprzyjaźniły się Azjatki, bo wolą zapobiegać szybkiemu starzeniu się skóry, niż odmładzać się w inwazyjny sposób. I choć peptydy nie mają mocy botoksu czy lasera, to stosowane regularnie są na tyle skuteczne, że zasługują na kilka dodatkowych lekcji z chemii, by zrozumieć mechanizm ich działania.
Czym są peptydy?
Peptydy to organiczne związki chemiczne, będące połączeniem dwóch lub więcej aminokwasów wiązaniem peptydowym. Ale, ale… Przecież mniej więcej tak samo zdefiniowalibyśmy białka. Zasadnicza różnica polega tu jednak na ilości aminokwasów: w peptydzie jest ich poniżej stu, co sprawia, że są cząsteczką o wiele mniejszą. A jakie ten rozmiar ma znaczenie dla kosmetologii? Podstawowe. Miniaturowy peptyd prędzej przedrze się przez barierę, która dla wyrośniętego białka jest właściwie nie do pokonania: przez skórę. A po pokonaniu jej zrobi porządek ze wszystkim tym, co wpływa na jej kondycję. Zła wiadomość jest taka, że również te drobinki wymagają pomocy ze strony naukowców. I właśnie od tego, jakie czynią postępy, zależy, czy o peptydach mówi się z entuzjazmem, czy z dystansem. Czy może po prostu z nadzieją, którą rozbudziły najnowsze doświadczenia.
ZOBACZ TEŻ: Relaks zamiast kosmetyku: jak to działa?
Tego, co naukowcy robią z peptydami, nie da się jednak zrozumieć, jeśli nie pozna się pozostałych ich właściwości. A najważniejszą jest to, że są częścią składową białka, które stanowi budulec wszystkich organizmów żywych. Siłą rzeczy więc peptydy spotykamy wszędzie i w rozmaitej formie: zarówno w tym, co jemy, jak i w tym, co mogłoby nas zabić, np. w jadzie żmii czy toksynach zawartych w muchomorach. Przy czym dla biotechnologów spotkanie – oczywiście nie bezpośrednie – z każdą trucizną jest całkiem pożyteczne, gdyż pozwala im zbadać, jak konkretnie działają zawarte w niej peptydy i co właściwe sprawia, że powodują na przykład paraliż mięśni. Jedno wiadomo na pewno: funkcja, jaką pełnią, zależy od sposobu połączenia ich części składowych. A biorąc pod uwagę, że łączyć się ze sobą może od dwóch do stu aminokwasów, sekwencji, które mogą tworzyć, jest nieskończenie wiele. Da się je wyodrębnić, ale to niełatwy proces. Skoro za wyodrębnienie sekwencji insuliny (tak, formalnie jest również peptydem – jej cząsteczka składa się z 51 aminokwasów) Frederic Sagner zgarnął w 1958 roku Nagrodę Nobla, bez dwóch zdań musiał się natrudzić.
ZOBACZ TEŻ: 8 najskuteczniejszych składników aktywnych w kosmetykach