Łagodne kwasy nie zrobią Ci krzywdy. Wręcz przeciwnie: odpowiednio dobrane uporają się z trądzikiem, przebarwieniami, naczynkami, tłustą, a nawet suchą skórą. Jedyne, o czym musisz pamiętać, to o nakładaniu podczas kuracji kremu z filtrem – słońce bywa mocne nawet jesienią i zimą. Oto ósemka delikatnych, upiększających substancji aktywnych.
Kwasy AHA
Mają najsilniejsze działanie złuszczające (działają na wierzchnią warstwę skóry), a efekty widoczne są już po kilku aplikacjach. Jeśli jednak zaczynasz przygodę z kwasami, bądź ostrożna i dla bezpieczeństwa trzymaj się z daleka od skutecznego (ma szerokie spektrum działania) i popularnego, ale mocno penetrującego skórę kwasu glikolowego. Postaw na jego „łagodniejszych” kolegów.
Kwas migdałowy i kwas szikimowy
Problem: trądzik, łojotok i zmarszczki
Oba działają podobnie i są jednymi z najbardziej delikatnych z grupy AHA, więc nie podrażniają skóry, nawet tej wrażliwej. Działają antybakteryjnie, hamują rozwój bakterii odpowiedzialnych za powstawanie niedoskonałości, odblokowują pory i regulują wydzielanie sebum. Dodatkowo odświeżają skórę, wygładzają ją i uelastyczniają, nie powodując przy tym mocnego zaczerwienienia czy łuszczenia.
„Oba kwasy bez obaw można używać w niskich stężeniach w pielęgnacji domowej. Nie stosuj ich jednak częściej niż 3-5 razy w tygodniu. I choć nie są substancjami fototoksycznymi i fotoalergicznymi, to dla bezpieczeństwa, zwłaszcza przy silnym słońcu, lepiej stosować krem z filtrem. Przy skórach wrażliwych mimo wszystko może pojawić się niewielkie podrażnienie czy rumień. Dlatego kosmetyki z tymi kwasami najbezpieczniej jest nakładać na skórę na noc” – zaznacza dr n. med. Ewa Chlebus, dermatolog.
Kwas fitowy
Problem: przebarwienia i ziemista cera
Kwas fitowy naturalnie występuje w większości nasion (kukurydza, rośliny strączkowe, ziarna i otręby zbóż). W stężeniach kosmetycznych złuszcza w minimalnym stopniu. „Działa łagodnie, mogą go więc stosować zarówno osoby ze skórą tłustą, jak i suchą. Jest niczym antyoksydant, który wymiata wolne rodniki i chroni skórę przed negatywnym wpływem czynników zewnętrznych. Ujednolica koloryt i doskonale radzi sobie zwłaszcza z przebarwieniami posłonecznymi” – podkreśla Anna Sienkiewicz, biotechnolog.
Kwasy BHA
W tej grupie znajduje się tylko jeden kwas, który jeszcze do niedawna uznawany był za drażniący (choć mniej od kwasów AHA). Czas go odczarować.
Kwas salicylowy
Problem: nadmiar sebum i zaskórniki
Rozpuszcza się w tłuszczach i dobrze przenika przez warstwę sebum, dzięki czemu skutecznie odblokowuje pory oraz zmniejsza zaskórniki. Jeżeli kojarzysz go z drażniącymi alkoholowymi tonikami, które miałaś okazję używać i zraziłaś się do nich, to warto dać mu drugą szansę. Kwas salicylowy nowej generacji skutecznie redukuje nadmiar sebum i ilość wyprysków bez podrażniania czy wysuszania skóry. Potrafi też niwelować opuchnięcia oraz drobne blizny. „Jeszcze do niedawna formułowano go z niskim pH i w roztworze alkoholowym. Dziś już wiadomo, że aby był skuteczny, nie potrzebuje pomocy ani jednego, ani drugiego” – tłumaczy Anna Sienkiewicz.
ZOBACZ: Jaki kwas, na jaki problem skórny - odpowiada ekspert