Pomysł smarowania twarzy kwasem może nie wydawać się zbyt atrakcyjny, ale tylko kosmetycznym laikom. Bo choć te związki chemiczne kojarzą się dość złowrogo, potrafią zrobić dla skóry naprawdę wiele dobrego. Wystarczy szybka powtórka z chemii i sama się o tym przekonasz.
Kwasy – spis treści
- Kwasy – jak działają na skórę?
- Peelingi mechaniczne a chemiczne
- Kwasy AHA i BHA
- Jak wybrać odpowiedni kwas?
- Poznaj swój ulubiony kwas
Kwasy – jak działają na skórę?
Być może pamiętasz z lekcji, że kwasy rozpuszczają metale, zobojętniają zasady i tworzą sole. Do tego barwią papierek lakmusowy na czerwono. A jak działają na skórę? „Kwasy to substancje, których zadaniem generalnie jest złuszczenie powierzchni skóry. Daje to wiele korzystnych efektów – tłumaczy dermatolożka, dr Aleksandra Rymsza. – Kwasy pobudzają odnowę naskórka, czyli skracają czas dojrzewania komórek w naskórku, pogrubiają warstwy żywe skóry, zwiększają poziom nawilżenia w skórze, intensyfikują produkcję bardzo istotnych dla skóry substancji, jak ceramidy, kolagen i elastyna, wreszcie poprawiają i regulują wydzielanie sebum przez gruczoły łojowe. Wpływają też na krążenie krwi w skórze, czyli poprawiają jej odżywienie”.
Wydaje się, że kwasy potrafią zrobić dla naszej skóry naprawdę wiele dobrego. Chciałabym jednak skupić się na ich pierwszorzędnej funkcji, czyli złuszczaniu. Jak wyjaśnić mechanizm ich działania, który skutecznie usuwa wierzchnią warstwę martwych komórek naskórka, nie powodując przy tym wielkich podrażenień? „Substancje wykorzystywane w peelingach chemicznych rozluźniają połączenia między martwymi komórkami warstwy rogowej – najbardziej powierzchownej warstwy naskórka, przyspieszając ich złuszczenie. Dochodzi wtedy do naturalnego procesu gojenia i odbudowy komórek” – tłumaczy dr Rymsza.
Czy to zabieg całkowicie nieszkodliwy, bezpieczniejszy dla skóry niż peelingi fizyczne?
„Bezpieczniejszy jest wtedy, kiedy wykonuje się go pod okiem specjalisty: lekarza czy wykwalifikowanego kosmetologa. Peelingi chemiczne są bowiem nie tylko zabiegami kosmetycznymi, ale także leczniczymi”. Jeżeli dopiero zaczynasz wprowadzać kwasy do swojej pielęgnacyjnej rutyny, rzeczywiście powinnaś skonsultować potrzeby swojej skóry ze specjalistą, który perfekcyjnie dobierze kosmetyk. Bezpieczną opcją jest też zainwestowanie na początek w żel myjący z dodatkiem kwasu. Po spłukaniu na skórze osadzi się niewielka ilość substancji, co pozwoli łagodnie przyzwyczajać ją do złuszczającego działania. Rozsądnie jest także zaczynać od kosmetyków o niskim stężeniu kwasu w składzie (np. 2%) i nakładać je tylko kilka razy w tygodniu. Czytaj dalej, a zdobędziesz wiedzę, jak krok po kroku wprowadzać kwasy do swojej pielęgnacji.
Peelingi mechaniczne a chemiczne
Dermatolodzy polecają złuszczać skórę twarzy, są jednak zgodni: nie powinno się robić tego scrubem. Peelingi mechaniczne wykorzystują granulki do fizycznego ścierania górnej warstwy martwych komórek skóry. Ta metoda, zwłaszcza nadużywana, bardzo często prowadzi do podrażnienia, naruszenia warstwy hydroliopidowej skóry i dyskomfortu. Dlatego popularność zyskuje druga opcja: złuszczanie chemiczne polegające na rozpuszczaniu przy pomocy delikatnych kwasów połączeń między martwymi komórkami naskórka. Oczywiście z tym także można przesadzić, ale stosowany z rozsądkiem peeling chemiczny znacząco poprawia stan skóry.
Kolejną zaletą peelingów chemicznych jest mniejsza przestrzeń na błędy. Działanie fizycznych eksfoliantów jest bardzo zależne od użytkownika. Jeśli będziesz tarła zbyt mocno, prawdopodobnie narobisz sobie kłopotów. Kwasy wykonują swoje zadanie niezależnie od tego, czy fizycznie nimi manipulujesz. Do tego łatwo i szybko się zmywają, nie pozostawiając na skórze żadnych granulek. Pilnuj tylko czasu i pory stosowania (nie wszystkie nadają się na dzień, gdy twarz wystawiana jest na światło słoneczne).
Kwasy AHA i BHA
Czym różnią się kwasy AHA od BHA? „Budową chemiczną i przez to działaniem – tłumaczy dr Rymsza. – Do najstarszych i najczęściej wykorzystywanych należą kwasy AHA zaliczane do alfahydroksykwasów. Występują one w przyrodzie w postaci kwasu glikolowego, jabłkowego, mlekowego, cytrynowego i migdałowego. Są to kwasy rozpuszczalne w wodzie, dlatego nie mają zdolności do przenikania przez warstwę sebum, czyli warstwę łoju i wnikania w głąb oraz oczyszczania porów skóry. Są one bardziej polecane dla skóry suchej, zgrubiałej oraz zniszczonej opalaniem”.
Do BHA należy kwas salicylowy, który jest związkiem spokrewnionym z aspiryną i posiada właściwości przeciwzapalne. „Sprzyja procesowi gojenia wyprysków i podrażnień – mówi dermatolożka. – Jest to kwas rozpuszczalny w tłuszczach, dzięki temu złuszcza martwe komórki z powierzchni naskórka, ale również ma zdolność przenikania przez warstwę łojową- (sebum), wnikania w głąb oraz oczyszczania porów skóry. Przyczynia się też do odblokowania porów, a co za tym idzie zapobiega tworzeniu wszelkich wyprysków oraz pomaga likwidować tzw. zaskórniki. Z tego względu preparaty z kwasem BHA polecane są w przypadku trądziku pospolitego, łojotokowego, grudkowo-zaskórnikowego, łuszczycy, a także do niwelowania blizn i rozstępów”.
FYI. Obie grupy kwasów znakomicie złuszczają skórę. Usuwają martwe komórki, wygładzając i rozjaśniając skórę oraz redukując drobne linie i zmarszczki.
SPRAWDŹ: Pielęgnacja od A do Z – słowniczek kluczowych pojęć dla zdrowej skóry