Z dbaniem o urodę jest jak z treningiem – od czasu do czasu trzeba zmienić zestaw ćwiczeń albo ich kolejność, żeby mięśnie szybciej reagowały na bodźce. Lekko stuninguj swoje kosmetyczne nawyki, a na efekty nie będziesz musiała długo czekać.
Skoro coś działa, to po co to zmieniać? Okazuje się, że skóra, podobnie jak nasz umysł, nieprowokowana do działania przechodzi na autopilota i przestaje reagować na znane bodźce. Dlatego od czasu do czasu, średnio co 3 miesiące, trzeba zmienić krem, szampon czy żel pod prysznic.
Tym bardziej że długo stosowany jeden preparat może wywołać alergię. Często na taką nabytą alergię skarżą się dziewczyny używające odżywek pobudzających porost rzęs. Jeśli coś Cię uczula – odłóż to.
Ale nie odkładaj kremu zużytego w połowie, żeby po prostu zamienić go na inny. Raz otwarty kosmetyk trzeba zużyć do końca, bo inaczej jełczeje, nawet gdy ma długą datę przydatności do użycia. Wszelkiego rodzaju kosmetyczne zapasy przechowuj w lodówce.
1. Zamień żel pod prysznic na olejek pod prysznic
Podwójna korzyść: najgorszą częścią roku dla Twojej skóry jest sezon zimowo-jesienny, znany także jako sezon suchego powietrza z grzejników, klimatyzacji w biurze i samochodzie, gorących kąpieli, grubych rajstop i niewielkiej ilości witamin w codziennym menu. Nic dziwnego, że staje się wówczas przesuszona i szorstka.
Gruboziarnisty peeling raz w tygodniu wpisz w swój nowy rozkład zajęć, a zamiast żelu pod prysznic, bazującego na mydle, które dodatkowo wysusza, zacznij myć ciało oliwką. Np. Oliwka do mycia ciała Nivea Natural Oil, ok. 17 zł – nawilży skórę już podczas mycia. Efekt gładszej skóry po pierwszym użyciu.