Media społecznościowe są pełne zdjęć gwiazd w wersji sauté. Zrzuciły sztuczne rzęsy, kolor z włosów dawno zszedł, a hybrydowe paznokcie ściągają same. Co zrobić? Takie mamy czasy. Praca zdalna to niewątpliwie dobry moment na odpoczynek od makijażu, jednak dla niektórych dzień bez makijażu jest dniem gorszego humoru i braku pewności siebie.
Muszę przyznać, że sama nie wyobrażam sobie dnia bez odrobiny makijażu. Zamiast ciężkiego podkładu, wybieram lekki krem CC, dla wyrównania kolorytu mojej cery. Później tuszuję rzęsy, czasem zrobię nawet kreskę. A brwi? Zakrywam grzywką. Stawiam też spory nacisk na pielęgnację, a to wszystko po to, aby czuć się dobrze. Dr Stewart Shankman, psycholog z Northwestern Memorial Hospital, w wywiadzie dla Times podkreślał, że codzienne rutyny są nam potrzebne, ponieważ wpływają na nasze samopoczucie. Dlatego, jeśli makijaż był dla Ciebie codziennym rytuałem, który dawał Ci sporo satysfakcji albo po prostu sprawiał, że czułaś się lepiej, to wcale nie musisz z niego rezygnować.
ZOBACZ TEŻ: Jak urządzić domowe biuro?
Badania przeprowadzone przez Rocco Palumbo z Harvard University wykazały, że noszenie makijażu u niektórych może poprawiać produktywność. Pewność siebie i zdrowie psychiczne to bardzo ważne elementy, ale co z kondycją naszej skóry?
Kinga Guzdaj, Senior Makeup Artist marki Sephora, przeprowadziła badania, podczas których rozmawiała z kobietami, które na okres pracy zdalnej zrezygnowały z makijażu. Jakie wyniki otrzymała?
„Kondycja cery tych pań wręcz się̨ pogorszyła, zapchane pory, wypryski, przesuszenia. Dlaczego tak się zadziało? Zabrakło wieloetapowego oczyszczania twarzy. Te osoby wychodziły z założenia, że nie trzeba tylu etapów oczyszania, kiedy się̨ nie malują̨. Nic bardziej mylnego. Złuszczanie naskórka było mniejsze, przez co skóra się̨ zapchała. Czy się malujemy, czy też nie, proces pielęgnacyjny, proces oczyszczania twarzy jest najważniejszy. Z niego na pewno nie możemy zrezygnować́ i zawsze musi być́ przeprowadzony tak samo dokładnie” – tłumaczy Kinga.