Tym razem zabieramy Was na czerwony dywan do Sztokholmu. Miałyśmy tam okazję zamienić buty do biegania na szpilki i wziąć udział w światowej premierze nowego modelu Škody – Karoqa. Auto dostało nie tylko nową nazwę – jego linia nawiązuje teraz do wszystkich modeli w gamie. Karoq kontynuuje ofensywę SUV-ów i wjeżdża na scenę zaraz po większym bracie, Kodiaqu. Nie miałyśmy jeszcze okazji sprawdzić, jak sprawuje się na drodze, ale wiemy już, że do wyboru będzie pięć silników, w tym cztery zupełnie nowe.
Cierpliwie czekałyśmy na swoją kolejkę i usiadłyśmy na chwilę za kierownicą. Pierwsze, co rzuciło nam się w oczy, to wyświetlacz, który zastąpił klasyczne zegary. Karoq nie zapomina o korzeniach. Do wyboru będzie pięć trybów jazdy, a Offroad w wersji z napędem na cztery koła pomoże „zaatakować” coś więcej niż tylko krawężniki w miejskiej dżungli. Możemy się założyć, że będziemy go często widywały na ulicach.

Powyżej: światła reflektorów, dym i chwila dla fotoreporterów. Gwiazda wieczoru: nowa Škoda Karoq w blasku fleszy.

Powyżej: dzielnie czekałyśmy w kolejce, żeby obejrzeć wnętrze.
WH 07-08/2017