Gal Gadot jest obecnie jedną z najbardziej zajętych (i najlepiej opłacanych) aktorek w Hollywood. 35-letnia Izraelka zalicza kilka planów filmowych w ciągu roku, zarządza własną firmą producencką, a przy okazji wychowuje dwójkę dzieci. Całkiem sporo, prawda?
Do tego dochodzą jeszcze intensywne przygotowania do ról. Kiedy w 2016 roku Gal zaczęła przymiarki do filmu Wonder Woman, jej plan treningowy oraz dieta musiały wejść na wyższy level. Sceny walki, latanie na uprzęży i inne akrobacje – Gadot nie zamierzała korzystać z pomocy dublerki.
Okazuje się, że druga część komiksowego hitu, Wonder Woman 1984, była dla Gal jeszcze większym wyzwaniem. Aktorka musiała przeplatać kręcenie energicznych scen akcji z intensywnymi treningami w siłowni.
Aby sprostać fizycznym wymaganiom roli, Gal musiała trzymać się ściśle określonej diety. Trener Gadot (i przy okazji autor diety), Magnus Lygdback, twierdzi, że podczas przygotowań i samego kręcenia aktorka jadła pięć razy dziennie (3 główne posiłki + 2 przekąski). Jej menu opierało się na nieprzetworzonych, bogatych w białko, węglowodany złożone i zdrowe tłuszcze produktach.
Motywem przewodnim diety Gal Gadot było hasło: „skupiaj się na wartościach odżywczych przez 17 na 20 posiłków”. Aktorka mogła od czasu do czasu zjeść coś, na co miała akurat ochotę. Gal jest znaną fanką makaronów, więc wybór był oczywisty.
W pozostałe dni Gal musiała trzymać się diety rozpisanej przez Magnusa. Zobacz, co najczęściej lądowało na jej talerzu.

Śniadanie
Gal zaczynała dzień od godzinnego treningu z Magnusem. Zwieńczeniem intensywnego poranka było solidne śniadanie, przygotowane przez szefa kuchni na planie. Pierwszy posiłek Gal składał się najczęściej z jajek, komosy ryżowej, pomidora i awokado. Do tego dużo wody. Aktorka musiała dbać o odpowiednie nawodnienie bardziej niż zwykle.

Poranna przekąska
Bycie Wonder Woman jest naprawdę wyczerpujące. Nic dziwnego, że Gal potrzebowała dodatkowego zastrzyku energii przed obiadem. Jedną z ulubionych porannych przekąsek aktorki była sałatka z pomidorkami, słonecznikiem i dojrzewającą szynką.

Obiad
W diecie opracowanej przez Lydgbacka nie brakuje zróżnicowanych źródeł białka. Jednym z nich są ryby. Na talerzu Gal gościł między innymi grillowany tuńczyk w towarzystwie bok choy (kapusta chińska), młodych brokułów, marynowanej rzodkiewki i papryki.

Popołudniowa przekąska
Popołudniu Gal potrzebowała kolejnego zastrzyku energii. Podobnie, jak w przypadku obiadu, z pomocą przychodziły ryby. Najczęściej była to prosta sałatka z grillowaną makrelą, ziarnami i dużą łyżka guacamole. Taki zestaw pomagał Gal utrzymać wysokie obroty do końca dnia.

Kolacja
Kolacja Gal musiała być równie pożywna, co pozostałe posiłki. Aktorka jadła najczęściej jarmuż z kimchi i dzikim ryżem. A białko? W tym przypadku Magnus postawił na wołowinę z ekologicznej hodowli. Gal zajadała się soczystym stekiem Rib Eye.