Tłuszcz jest tym ze składników odżywczych, który ma zdecydowanie najgorszy PR. Kiedy większość kobiet o nim myśli, od razu widzi dodatkowe centymetry w biodrach. Tymczasem tłuszcz jest potrzebny. Odpowiednia ilość z właściwych źródeł sprawi, że jedzenie nie będzie smakować jak papier, a Ty będziesz zdrowsza, pełna energii i pozbędziesz się wreszcie tych kilku upartych kilogramów.
Potrzebny składnik
Dawno temu, kiedy podstawą jadłospisu człowieka były mamuty, o kalorie było bardzo ciężko. Wtedy liczyło się przetrwanie, więc ludzie sięgali do najbardziej skoncentrowanego źródła energii – tłuszczu. Jeden gram ma aż 9 kcal, podczas gdy gram białka i węglowodanów to tylko 4 kcal. Ten instynkt przetrwania gdzieś w nas pozostał, chociaż teraz nie jest już potrzebny. Więcej – szkodzi, bo łatwo prowadzi do tego, że zjadamy zbyt wiele. Tłuszcz nie jest już niezbędny dla przedłużenia gatunku, ale wciąż pełni inne, ważne role.
„Jest podstawowym rozpuszczalnikiem dla witamin, źródłem niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych, ułatwia odczuwanie smaku, przełykanie pokarmu, hamuje skurcze żołądka i wydzielanie soku żołądkowego. Chroni też przed utratą ciepła i ma pozytywny wpływ na funkcjonowanie układu krążenia oraz stan skóry i włosów” – mówi Aneta Łańcuchowska z Poradni Dietetycznej hälsa.
Dlatego jeśli skropisz sałatę niskotłuszczowym sosem, to po pierwsze, nie skorzystasz z zawartych w niej witamin, a po drugie, szybciej zrobisz się głodna i zaczniesz rozglądać się za jakąś przekąską. Badania pokazują, że żywność zawierająca zdrowe tłuszcze, np. awokado czy orzechy, dłużej się trawi, a więc na dłużej zapewnia sytość.
Niskotłuszczowe oszustwo
Moda na produkty typu light powoduje, że producenci zastępują tłuszcz innymi składnikami.
„Konserwanty, barwniki, słodziki, emulgatory, zagęstniki, skrobia zmodyfikowana, inulina czy guma ksantanowa poprawiają smak, ale sprawiają, że kaloryczność zmodyfikowanych produktów jest przeważnie taka sama, a nawet większa niż zwykłych. Im bardziej przetworzony produkt, o mniejszej zawartości tłuszczu, tym niższa jest jego wartość odżywcza. Trudno więc uznać produkty typu light za zdrowe i dietetyczne” – wyjaśnia Agata Skonieczna z hälsy.
Może właśnie dlatego kaloryczność dziennego menu przeciętnej Amerykanki, mimo że w 2000 roku jadła mniej tłuszczu niż w 1971 roku, wzrosła aż o 300 kcal. Badania opublikowane w piśmie „Diabetes Care” wskazują, że dieta bogata w tłuszcze jednonienasycone (znajdziesz je np. w oliwie z oliwek, orzechach czy awokado) może ograniczać odkładanie się tłuszczu brzusznego. Poza tym połączenie w jednym posiłku wszystkich składników odżywczych pomaga zmniejszyć skoki poziomu cukru we krwi, odpowiedzialne za napady głodu. Rano sprawdzi się tost pełnoziarnisty z masłem orzechowym, na lunch sałatka z sosem na bazie oliwy z oliwek, lub surowe warzywa z sosem guacamole na przekąskę.