Mielone soczewicowe
Składniki (na 8 kotletów):
- 3⁄4 szkl. soczewicy, brązowej lub zielonej (135 g)
- 2 łyżki sosu sojowego
- 1⁄4 łyżeczki soli
- 1⁄2 szkl. ryżu, białego lub brązowego (100 g)
- 3⁄4 szkl. wody
- 1 cebula
- 1 ząbek czosnku
- 1⁄2 szkl. pestek słonecznika (70 g)
- 1⁄4 szkl. oleju
- 1⁄4 szkl. mąki ziemniaczanej (50 g)
- 1⁄4 szkl. płatków owsianych, dowolnych (35 g)
- 1-2 łyżeczki sosu sojowego
- 1⁄2 łyżeczki syropu z agawy
- 1 łyżeczka pieprzu ziołowego
- sól i czarny pieprz
Przygotowanie
- Soczewicę wsypać do niedużego garnka, dodać sos sojowy, sól i wlać około 2 szklanek wody. Gotować do miękkości pod przykryciem, czyli około 20 minut.
- Ryż wsypać do garnka, zalać wodą, dodać szczyptę soli i przykryć. Gotować po przykryciem 5 minut na minimalnym ogniu, po czym garnek zdjąć z ognia i zostawić na 15 minut. Jeśli używacie ryżu brązowego, gotujcie go 10 min i zostawcie na 20 min pod przykryciem.
- Piekarnik rozgrzać do 180°C. Słonecznik podprażyć na suchej patelni, następnie posiekać i przełożyć do dużej miski.
- Do miski ze słonecznikiem zetrzeć cebulę, czosnek, dodać olej, mąkę ziemniaczaną, płatki owsiane, sos sojowy, syrop z agawy oraz pieprz ziołowy.
- Kiedy soczewica się ugotuje, niedbale ją zblendować; część ziaren ma się rozpaść, a część nie. Tak rozdrobnioną soczewicę przesypać do miski z resztą składników, dodać ryż i wszystko dokładnie zagnieść na lepką masę. Jeśli masa nie klei się, można dosypać 1 łyżkę płatków owsianych więcej lub zostawić ją na 15 minut w lodówce.
- A teraz ważny moment: najpierw blachę wyłożyć papierem do pieczenia, a następnie ręce grubo nasmarować olejem – właśnie w tej kolejności. Dobrze natłuszczonymi rękami formować kotlety – im będą równiej uformowane, tym będą miały smaczniejszą skórkę.
- Układać na blasze, a kiedy wszystkie będą gotowe, wsunąć do piekarnika i piec przez 20-25 minut, następnie obrócić i piec jeszcze 5-10 minut. Świetnie smakują z ziemniakami i buraczkami na gorąco, ale równie dobrze w bułce z majonezem i kiszonym ogórkiem.
ZOBACZ TEŻ: „Poczułam, że zajmowanie się jedzeniem może być ważne i sprawcze” [rozmowa z Martą Dymek]