Polacy boją się zmian klimatycznych, ale nie chcą z tego powodu zmieniać swojej diety

Niemal 90% Polaków boi się zmian klimatycznych, a mimo to większość nie zdecydowałaby się na ograniczenie spożycia mięsa i nabiału, co – według ekspertów – jest jednym z kluczowych działań, jakie możemy podjąć, by przeciwdziałać katastrofie klimatycznej.

dieta a ekologia fot. shutterstock.com

Wyniki badania „Zmiana klimatu a produkcja żywności – badanie świadomości mieszkańców Polski” przeprowadzonego przez firmę Upfield w czerwcu 2021 roku pokazały, że chociaż jesteśmy świadomi zmian klimatycznych i martwimy się o stan środowiska, to jednak nie zdecydowalibyśmy się na ograniczenie jedzenia produktów zwierzęcych, co jest jednym z najistotniejszych czynników mogących wpłynąć pozytywnie na poprawę środowiska, jeżeli chodzi o działania jednostkowe podejmowane przez konsumentów.

Polacy a zmiany klimatyczne

Świadomość zagrożenia

Nasze indywidualne wybory są istotne z punktu widzenia środowiska, a od naszego właściwego postępowania zależy bezpieczeństwo każdego z nas. Bez przyrody – nie przetrwamy.

Jesteśmy świadomi zmian klimatycznych. Zdecydowana większość (aż 85%) badanych uznaje, że zmiana klimatu jest zagrożeniem dla przyszłości planety i może spowodować katastrofę ekologiczną. Zdajemy też sobie sprawę, że konsekwencje zmian klimatycznych odczujemy także lokalnie – 82% zauważa, że jest ona zagrożeniem dla mieszkańców Polski. 

"Dobrze, iż deklarujemy świadomość w kontekście zmiany klimatycznej – jednak wciąż potrzebujemy dalszej edukacji na ten temat. Powinniśmy przede wszystkim pamiętać, że nasze własne wybory są istotne z punktu widzenia środowiska i że od naszego właściwego postępowania zależy bezpieczeństwo każdego z nas. Bez przyrody – nie przetrwamy. A katastrofa już puka do naszych drzwi. Niepokój jest uzasadniony, gdyż zmiana klimatu to znaczące zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa, wpłynie na każdy aspekt naszego życia" – mówi prof. Zbigniew Karaczun z Katedry Ochrony Środowiska i Dendrologii SGGW w Warszawie.

To, że zdajemy sobie sprawę z zagrożenia dobrze świadczy o świadomości ekologicznej Polaków, ale przeczą temu kolejne zgromadzone w raporcie dane.

Wiedza na temat sytuacji klimatycznej

Okazuje się bowiem, że chociaż większość respondentów deklaruje zainteresowanie informacjami na temat zmian klimatycznych (54% badanych intensywnie śledzi wiadomości na ten temat), to jednak pozostała część zaledwie powierzchownie śledzi temat (35% ankietowanych), a reszta w ogóle nie jest zainteresowana tego typu informacjami. Co drugi badany przyznaje, że jego świadomość ekologiczna jest przeciętna (51%), a co dwudziesty, że jest niewielka (około 5%). Skąd czerpiemy wiedzę na temat ekologii? Głównie z telewizji i internetu (58% i 57%). Co ciekawe, media te nie wzbudzają w nas zaufania – telewizja jest wiarygodnym źródłem dla 33%, a internet dla 28% badanych.

Skąd bierze się brak zainteresowania tematem? Być może ze strachu i poczucia zagrożenia jakie niosą ze sobą zmiany klimatyczne, bo 86% badanych przyznaje, że obawia się konsekwencji zmiany klimatu, a ponad połowa z nich obawia się jej w bardzo dużym lub dużym stopniu. Istnieje już przecież zjawisko chronicznego lęku przed zagładą ekologiczną, opisane przez ekspertów, a przez media nazwane depresją klimatyczną. Ale być może w natłoku innych negatywnych informacji, związanych chociażby z pandemią, mamy dość złych newsów? Na to pytanie raport nie podaje odpowiedzi.

TO CIĘ ZAINTERESUJE: Trzy kroki Marty Dymek do przejścia na dietę roślinną

Jak odżywiają się Polacy

Według danych zebranych w raporcie dieta Polaków wygląda następująco:

  • 73% mieszkańców Polski je produkty pochodzenia zwierzęcego;
  • 22% respondentów stara się ograniczać produkty pochodzenia zwierzęcego, wprowadzając do swojego menu więcej produktów roślinnych;
  • 3% badanych to wegetarianie, czyli osoby niejedzące mięsa,
  • 1% to weganie, czyli osoby, które nie jedzą mięsa ani produktów odzwierzęcych (nabiału, jaj, miodu).

Paradoks eko-dietetyczny

Z danych opublikowanych w raporcie wyłania się kolejny paradoks – chociaż mamy wysoką świadomość zmian klimatycznych jako społeczeństwo, to zaledwie co czwarta osoba stosująca "standardową" dietę byłaby skłonna do zrezygnowania z mięsa i nabiału w celu przeciwdziałania zmianie klimatu (25%). Osoby skłonne do takich działań, to jednocześnie osoby o wyższej świadomości ekologicznej, intensywnie śledzące informacje na temat zmiany klimatu oraz mające obawy o skutki tych zmian.

65% osób przyznaje, że nie zrezygnowałoby z jedzenia mięsa i nabiału z myślą o planecie, co może stanowić dowód na to, jak większa wiedza i świadomość o stanie środowiska przekłada się na skłonność do podejmowania działań z myślą o nim. Natomiast dla większości przebadanych osób ewentualną motywację do ograniczenia spożycia mięsa i nabiału w swojej diecie byłyby:

  • względy zdrowotne (65% badanych),
  • niższa cenę produktów roślinnych (19%),
  • większą dostępność produktów roślinnych (14%).

Powody do ograniczania mięsa i nabiału w diecie mogą być różne, bo wskazywanie względów zdrowotnych wcale nie jest "gorsze" od powodów ekologicznych, dlatego nie można na te wyniki patrzeć z niezadowoleniem. Dieta roślinna lub fleksitariańska przez naukowców uznawana jest za dietę zdrową i pełnowartościową, która m.in. wspomaga układ odpornościowy

Jedzenie mięsa i nabiału a bycie eko

Zaledwie dla co piątego ankietowanego  jednym z kluczowych czynników oddziałujących negatywnie na środowisko jest hodowla zwierząt.

Co w takim razie uważamy za największe problemy ekologiczne? Z badań wynika, że najważniejsze jest dla nas to, co nas bezpośrednio dotyczy, a wiec problem plastiku, smogu i odpadów. Według Polaków aspekty funkcjonowania człowieka w świecie, które w największym stopniu przyczyniają się do postępowania zmiany klimatu to: wycinanie lasów (73%), spalanie paliw kopalnych w procesie wytwarzania energii (60%) i gospodarkę odpadami (46%).

Zaledwie dla 21% ankietowanych jednym z kluczowych czynników, które oddziałują negatywnie na środowisko jest hodowla zwierząt. Z kolei według ekspertów ograniczenie jedzenia mięsa i nabiału to działania kluczowe i konieczne, zwłaszcza w kontekście czynów, jakie może podjąć jednostka w codziennym życiu.

"W produkcji rolnej kluczowa jest produkcja zwierzęca, bo ona konsumuje najwięcej zasobów (m.in. 70% globalnych zasobów wód słodkich) i ma największy ślad węglowy. Tak więc ograniczenie lub rezygnacja z mięsa w diecie może przyczynić się do zmniejszenia presji wywieranej przez człowieka na klimat i uzyskania neutralności węglowej – wyjaśnia prof. Zbigniew Karaczun. – Produkcja mięsa ma znacząco większy ślad węglowy niż produkcja roślinna. W kontekście żywności – największy, negatywny wpływ na klimat ma hodowla przeżuwaczy (krowy, owce, kozy) i produkcja żywności pochodzącej z ich hodowli. Jest to spowodowane tym, że w naturalnych procesach metabolicznych z ich układu pokarmowego emitowany jest metan. Tak więc ograniczenie lub rezygnacja z mięsa i produktów odzwierzęcych w diecie może przyczynić się do zmniejszenia presji wywieranej przez człowieka na klimat i powstrzymania kryzysu".

Zatem może fleksi?

Wyniki badania pokazują jasno, że nie łączymy zmian klimatycznych z wyborami dokonywanymi podczas zakupów w sklepie. Oczywiście, nikogo nie będziemy namawiać na siłę do przejścia na dietę roślinną, ale możemy gorąco zachęcać do ograniczania mięsa i produktów zwierzęcych w diecie. Fleksitarianizm nie pozbawia nikogo możliwości zjedzenia tradycyjnego niedzielnego obiadu przy rodzinnym stole czy przyjemności płynącej ze smaku ulubionych mięsnych potraw, ale jednocześnie jest strategią, która pozwala zadbać o planetę oraz o własne zdrowie.

Źródło:

Badanie "Zmiana klimatu a produkcja żywności - badanie świadomości mieszkańców Polski” przeprowadzone na zlecenie firmy Upfield Polska na reprezentatywnej grupie 1000 mieszkańców Polski w czerwcu 2021 r.

REKLAMA