Jeśli chcesz poważnie myśleć o sukcesie planu zmierzającego do osiągnięcia wymarzonej wagi, musisz uwzględnić w nim czas, który spędzasz w pracy. To w niej bowiem czyhają na Ciebie zdradliwe pułapki. Zidentyfikowaliśmy najgroźniejsze z nich.
Problem #1 - brak ruchu
Na pewno czytałaś już na łamach WH, że kilka lekkich treningów w tygodniu nie równoważy faktu, że sporą część doby spędzasz na siedząco. Dlatego powinnaś zadbać o to, by ruszać się jak najwięcej w ciągu dnia. I wcale nie chodzi o jakiś wielki wysiłek. W końcu w pokoleniu naszych rodziców w dorosłym wieku prawie nikt nie trenował, a jednak otyłość należała do rzadkości.
Rozwiązanie
Spora dawka niskopoziomowego wysiłku na co dzień naprawdę może w długim okresie zrobić różnicę. W jego czasie wykorzystujemy bowiem jako źródło energii kwasy tłuszczowe, a nie glikogen mięśniowy. Dlatego zastanów się, czy nie możesz zacząć w czasie dobrej pogody dojeżdżać do pracy na rowerze. Jeśli korzystasz z komunikacji miejskiej, nie siedź w tramwaju czy autobusie, tylko w nim stój. Wysiądź przystanek albo dwa wcześniej, żeby przejść jak największy kawałek drogi. W biurze przejdź się do koleżanki żeby coś załatwić, zamiast do niej dzwonić. Nie korzystaj z windy, tylko ruszaj schodami. W ciągu dnia zrób sobie małą przerwkę na choćby kilkuminutową dawkę ćwiczeń rozciągających. Naprawdę nie musisz się spocić, żeby spalać kalorie.
Aha, tylko nie traktuj powyższych czynności jako zastępujących trening, lecz je uzupełniających. Twoje serce potrzebuje też ruchu i wyższej intensywności, żeby się wzmocnić.
Problem #2 - generator stresu
Trudna do ogarnięcia ilość zadań, goniące terminy, brak wsparcia współpracowników i szefów, nierzetelność kontrahentów – wachlarz stresujących opcji jest naprawdę szeroki. Nieustanne napięcie powoduje zaś wydzielanie hormonów, które pobudzają apetyt, oraz trudne do opanowania łaknienie słodkiego i tłustego jedzenia. Niedobrze.
Rozwiązanie
Na wiele stresujących czynników nie masz żadnego wpływu, ale z własnego doświadczenia wiemy, że rzadko kiedy jesteśmy bez grzechu i sporo obciążających sytuacji wynika z naszych zaniedbań. Dlatego spróbuj lepiej zorganizować swoją pracę. Każdego dnia poświęć rano kilka chwil na przygotowanie planu dnia i staraj się go potem trzymać. Nie marnuj czasu na przeglądanie netu i plotki, chyba że wyrobiłaś się wcześniej z wszystkimi zadaniami i masz nadwyżkę wolnego.
Spróbuj być bardziej asertywna i nie bierz na siebie nadprogramowych obowiązków, których chcą pozbyć się inni. W nagłych sytuacjach bardzo pomocne są ćwiczenia oddechowe (instruktaż, jak je wykonać, autorstwa coacha Michała Godlewskiego, znajdziesz na naszej stronie internetowej). Warto też spróbować zmienić sposób postrzegania stresu i jego wpływu na organizm.
Najnowsze badania pokazują bowiem, że negatywne konsekwencje grożą tylko ludziom, którzy odbierają go jako zagrożenie. Jeśli uda się zmienić postrzeganie związanego ze stresem pobudzenia jako zjawiska, które nie zagraża i paraliżuje, tylko mobilizuje, będzie on mieć wręcz pozytywny efekt. Brzmi jak solidne wyzwanie, ale psychologowie przekonują, że sposób, w jaki reagujemy na stres, jest sumą doświadczeń z przeszłości. Jeśli całe życie słyszysz, że to zło, tak właśnie go interpretujesz. Skoro jednak mogłaś nauczyć się jednej reakcji, możesz wykształcić inną.