Na pewno widziałaś stoiska z odżywkami w galeriach handlowych. Na półkach stoi pełno kolorowych opakowań, głównie z bardzo "męskimi" nazwami z przedrostkami typu turbo, mega, giga, extreme, etc... A nawet jesli nazwa jest w miarę normalna, to i tak na opakowaniu zazwyczaj przedstawiony jest facet z mięśniami jak byk po sterydach. Która z nas chciałaby tak wyglądać?
Ale nie daj się przestraszyć - to tylko marketing. W rzeczywistości odżywki (te legalne) nie zrobią z Ciebie bestii, nie zastąpią też treningu. Ale... mogą pomóc. Zobacz, którą wybrać.
Białko serwatkowe
To najbardziej korzystna opcja – ze względu na szybkość wchłaniania oraz bogactwo aminokwasów rozgałęzionych. To one najmocniej wspierają nasze mięśnie.
Białko kazeinowe
Podobnie jak serwatka robione jest z mleka, jednak przyswajane o wiele wolniej, co zmniejsza sens jego używania w przypadku osób, którym nie zależy na rozwoju masy mięśniowej.
Białko z jaj
To drugi wybór po serwatce – możesz je stosować, jeśli powoduje ona u Ciebie dolegliwości żołądkowe. Ma dobry skład i wchłania się z podobną szybkością.
Białka roślinne
Naturalna opcja dla wegan. Nie zawierają one jednak kompletu aminokwasów, dlatego dobrze jest mieszać różne jego rodzaje (np. z soi, konopi, ryżu, grochu), aby uzupełniać te braki.
Białko wołowe
Proteiny pochodzące z mięsa to najrzadziej spotykany wybór, chociaż w ich przypadku również możesz liczyć na solidny zestaw aminokwasów.
Zobacz też: Odżywki białkowe: ósmy cud świata czy strata kasy?