Nocne podjadanie: jak przestać

Zapewne wiesz o tym, że podjadanie w nocy nie należy do zasad zdrowego odżywiania. Jednak fakt, że o czymś wiemy, nie oznacza wcale, że potrafimy się do tych zaleceń zastosować.
fot. shutterstock.com fot. shutterstock.com
fot. shutterstock.com

Przez cały dzień jesz najzdrowsze dary Ziemi, ćwiczysz, nie korzystasz z windy, spacerujesz, gdzie tylko się da, ogólnie jesteś aktywna i podejmujesz same godne pochwały wybory. Taka sytuacja. Brzmi znajomo? OK, teraz druga część. Wracasz do domu, jest około 21:00, siadasz przed telewizorem z paczką ciastek i do pierwszych reklam pudełko jest już puste. Też brzmi znajomo? To uważaj, bo takie nawyki rujnują Twoją dietę bardziej niż cokolwiek innego.

Nie mamy jednak zamiaru ganić Cię za te mrożące krew w żyłach praktyki, ale chcemy pomóc Ci rozwiązać problem. Sprawdź, jakich wieczornych błędów nie wolno Ci popełniać, aby nocne podjadanie znać tylko z opowieści innych.

Błąd nr 1: jesz kolację chwilę przed pójściem spać

Kiedy kładziesz się do łóżka z pełnym żołądkiem, robisz sobie dużą krzywdę. Przede wszystkim może to powodować zaburzenia snu, przez co nie tylko jesteś niewyspana (tutaj znajdziesz jeszcze inne sposoby na pokonanie bezsenności i zdrowy sen) – kiepski sen to także zmora dla Twojej talii . Jedzenie na noc może sprawić, że będziesz miała większy apetyt na następny dzień, a Twój organizm zacznie magazynować tłuszcz. Jedz kolację około 3 godzin przed pójściem spać. Jeśli jednak po tym czasie naprawdę nie możesz wytrzymać, przekąś coś do 200 kcal.

Błąd nr 2: jesz nie to, co trzeba

Nie liczy się tylko to, kiedy jesz, ale i co jesz. Jeśli na chwilę przed snem raczysz się golonką albo salcesonem... OK, poniosło nas, pewnie żadna z nas tak nie robi. Do sedna – wieczorem unikaj potraw tłustych i wysokoproteinowych, jeśli chcesz mieć dobry sen, który będzie sprzyjał utracie wagi. Tłuste i mocno białkowe potrawy długo się trawią, przez co ciężko o regenerujący, idealny sen. Wystrzegaj się też czerwonego mięsa, ostrych potraw, ciastek, czekolady i porcji, których nie zmieściłby nawet zawodnik sumo. Najlepszą opcją będzie posiłek białkowo-węglowodanowy o kaloryczności poniżej 200 kcal.

Błąd nr 3: idziesz spać głodna

Może Ci się wydawać, że jeżeli pójdziesz spać z burczącym brzuchem, to Twój organizm będzie spalał tłuszcz w trakcie snu, jednak czas zweryfikować te przekonania. Kiedy idziesz spać głodna, zamiast spalać tłuszcz, możesz zacząć tracić mięśnie. A kiedy tracisz mięśnie – Twój metabolizm się zmniejsza i spalasz mniej kalorii. Jeżeli Twoje kiszki grają marsza – zjedz coś, tylko uważaj na kaloryczność. 150-200 kcal da Twojemu organizmowi paliwo na całą noc, a Ty nie będziesz musiała obawiać się, że przytyjesz.

Błąd nr 4: post w ciągu dnia, uczta w nocy

Nie ma nic, co lubisz bardziej niż walnąć się wieczorem na kanapie z opakowaniem lodów i włączyć ulubiony serial? Tak jak się domyślasz, to świetna recepta na... zdrowotną katastrofę. Nie tylko na 90% będziesz mieć rewolucję w żołądku i problemy z zaśnięciem, ale też wpędzisz się w wyrzuty sumienia, chwilę po zjedzeniu „posiłku” będziesz już tego żałować, a rano obudzisz się z fatalnym samopoczuciem. Jeżeli taki zamach na dietę zdarza Ci się raz na jakiś czas – pół biedy. Jeśli jednak praktykujesz to codziennie, możesz wpaść w błędne koło, z którego później trudno będzie Ci się wygrzebać. Skup się na tym, by jeść regularnie w ciągu dnia, a unikniesz napadów obżarstwa wieczorem. Oczywiście – do tego potrzebna jest silna wolna. Ale przecież ją masz.

tekst: Leha Shy

WH

REKLAMA