Metabolizm to proces, w którym organizm zmienia to, co zjadłaś i wypiłaś, w energię – potocznie zwany spalaniem kalorii. „To całkowite wytwarzanie energii z różnych źródeł, potrzebne do utrzymania odpowiedniej sprawności komórek organizmu” – wyjaśnia dr Szczepan Wiecha, fizjolog sportowy ze sportslab.pl. Energia ta pozwala Ci oddychać, trawić, poruszać się, trenować i czytać ten tekst.
Palące pytanie nr 1: Jak mierzy się metabolizm?
Jesteśmy organizmami tzw. tlenowymi, więc możemy mierzyć go bezpośrednio w laboratoriach przez zużycie tlenu, określane jako wydatek energetyczny. Wiedząc, ile organizm zużywa tlenu, możemy mówić o wielkości metabolizmu. Tu właśnie widać, że jedni będą mieli wolniejszy, drudzy szybszy metabolizm, czyli zużycie energetyczne w spoczynku u niektórych jest niższe, u innych wyższe” – wyjaśnia fizjolog. Na metabolizm, jako całkowity dzienny wydatek energetyczny, składa się podstawowa przemiana materii (energia zużywana do podtrzymania podstawowych funkcji życiowych, jak praca serca, praca narządów – stanowi 50-75% zużycia energetycznego), aktywność fizyczna – treningowa i ta nietreningowa – oraz koszty trawienia i wchłaniania składników odżywczych (ok. 10% wydatku energetycznego organizmu).
ZOBACZ TEŻ: Dieta długowieczności Valtera Longo
Palące pytanie nr 2: Co ma wpływ na poziom metabolizmu?
„Jednym z czynników, który wpływa na metabolizm, jest wiek – organizmy, które się rozwijają (patrz: dzieci), będą miały zwiększone zużycie energetyczne na procesy anaboliczne, czyli tzw. wytwórcze” – wyjaśnia dr Szczepan Wiecha. Na taki bonus możemy liczyć do ok. 30.-40. r.ż. Drugim czynnikiem jest aktywność fizyczna, o której więcej przeczytasz poniżej. Na metabolizm wpływ ma też skład ciała – osoby, które mają niską masę mięśniową, mają niższy metabolizm, bo to tkanka o największych potrzebach energetycznych, która jeszcze wytwarza ciepło.
„Różnimy się osobniczo masą mięśniową i np. osoba, która będzie miała jej 60 kg, a szczupła kobieta 30 kg – obie będą miały zupełnie inne metabolizmy. Mamy genetyczne uwarunkowania do typu sylwetki i dziedziczenia pewnego poziomu masy mięśniowej. Przez aktywność fizyczną w jakimś stopniu możemy to modyfikować, ale niektórzy, choćby nie wiadomo co robili, nie będą kenijskimi biegaczami o niskiej masie mięśniowej i otłuszczeniu, bo zawsze będą »przy kości«”.
Palące pytanie nr 3: Jak wpływają na metabolizm ćwiczenia?
Ćwiczenia same w sobie spalają kalorie, ale to ich rezultat – budowanie mięśni – tak naprawdę robi różnicę w rozkręcaniu metabolizmu. Tkanka mięśniowa to w organizmie główny piec metabolizmu (również dosłownie, bo wytwarza dodatkowo energię cieplną), więc jest znaczącym czynnikiem determinującym poziom przemiany materii. Organizm nawet w spoczynku musi ciężej pracować, by utrzymać tkankę mięśniową – z tłuszczową ma zdecydowanie mniej roboty. Po trzydziestce masa mięśniowa spada, ale można temu zaradzić. „Jednym z czynników opóźniających procesy starzenia jest systematyczna aktywność fizyczna – mówi dr Szczepan Wiecha ze sportslab.pl. – Dzięki niej zachowujemy sprawność poszczególnych komórek, zwiększony obrót białek, węglowodanów, tłuszczów. Zmuszając komórki do regeneracji, nasilamy metabolizm.
Jednym z objawów tego jest zwiększone nawet na 48 godzin zapotrzebowanie organizmu na tlen po wysiłku (tzw. EPOC). Procesy tzw. anaboliczne, czyli naprawy uszkodzonych w trakcie ćwiczeń komórek, oraz procesy adaptacyjne (czyli przebudowa, która następuje po treningu, bo organizm chce się wzmocnić i nastawić na kolejne obciążenia), wymagają dużo dodatkowej energii”. Każdy ruch w mniejszym lub większym stopniu wpływa na metabolizm, ale trening interwałowy o wysokiej intensywności się w tym specjalizuje. To właśnie on może podkręcić spalanie na wspomniane 48 godzin. Po intensywnym treningu, gdy osiągasz poziom 85-90% tętna maksymalnego, organizm dalej ciężko pracuje, uzupełniając zużyte zapasy glikogenu, odbudowując mięśnie i powracając do stanu spoczynkowego. Nie tylko szalone HIIT daje taki efekt – sprawdza się też trening siłowy. Pod warunkiem że dostarczasz sobie odpowiedniego paliwa – bez tego nawet geny nie pomogą.