Spis treści
- Jogurt naturalny – na co zwrócić uwagę
- Jogurt naturalny – rozszyfrowujemy etykietę
- Jogurt naturalny – z czym go jeść
Jogurt naturalny – na co zwrócić uwagę
Ta wojna trwa codziennie przy każdych zakupach – z jednej strony my między sklepowymi regałami, z drugiej oni, żywieniowi ornamentatorzy i cwaniaki od marketingu. Weźmy taki jogurt naturalny. Dla nas to jasne, że dostaniemy mleko poddane fermentacji dzięki odpowiednim szczepom bakterii, prawda? Tymczasem dla wielu wytwórców termin „naturalny” oznacza „bez dodatków smakowych”, a wcale nie naturalny proces produkcji. Mamy więc na półkach jogurty naturalne bez nawet jednej bakterii, których konsystencja została uzyskana technologicznymi procesami i oczywiście diabli biorą wszystkie prozdrowotne zalety i skutki. A tych prawdziwy jogurt naturalny ma bez liku.
Udowodniono, że ten prawdziwie naturalny działa prewencyjnie w walce z nowotworem prostaty, piersi, okrężnicy czy żołądka, stymuluje cały układ odpornościowy, wzmacnia kości i stawy, poprawia perystaltykę jelit, a nawet obniża ciśnienie i spowalnia starzenie się komórek. Jak widać, jest się o co bić. Większość dostępnych jogurtów naturalnych pełna jest różnych substancji zagęszczających (skrobia kukurydziana, mleko w proszku, białka mleka, guma guar, pektyny itd.), które obniżają ich wartość odżywczą, ponieważ gęstość przestaje pochodzić z odparowywania mleka, a pochodzi z dodatków. Jeszcze gorzej jest z jogurtami owocowymi: tam dopiero hulaj dusza, piekła nie ma. O cukrze nie wspominamy, ale spróbuj w domu zmiksować jogurt naturalny z 5% truskawek lub wiśni i popatrz na kolor. Bladziutki, prawda? No właśnie. Sama wyciągnij wnioski, jak im się udaje uzyskiwać tak intensywny w kubeczku. Nasza rada: kup jogurtownicę. Wydatek nieduży, robota żadna, a efekt gwarantowany. I naturalny.
Jogurt naturalny – rozszyfrowujemy etykietę
Bez laktozy
Nietolerancja laktozy jest powszechnym zjawiskiem – szacunki mówią, że ta pierwotna lub nabyta dotyka ok. 60% z nas. Nabiał bez laktozy (ta została zjedzona przez bakterie fermentujące mleko) ma takie same wartości odżywcze, jak zwykły, ale producenci, chcąc poprawić konsystencję, dodają mleko w proszku, więc laktoza, której miało nie być, znowu się pojawia. Czytaj uważnie etykietki.
Tłuszcz
Procent na opakowaniu pokazuje jego zawartość w użytym do zrobienia jogurtu mleku. Nie wybieraj tych oznaczonych 0% lub light, bo nie znajdziesz w nich ważnych witamin A, D czy K, które rozpuszczają się w tłuszczach, a i wapń będzie gorzej się wchłaniał. Najlepszy wybór to 1,5-2% tłuszczu.
Wegańskie
Tu wybór jest całkiem, całkiem. Są z mleka kokosowego lub migdałowego, są sojowe i owsiane, naturalne i słodzone, z owocami lub bez. Tym się różnią od tych z odzwierzęcego mleka, że lista użytych składników jest zdecydowanie dłuższa – przede wszystkim o zagęstniki wzmacniające konsystencję. Warto sprawdzać, czego używają.
Bakterie
Jogurt tworzy się po dodaniu do mleka dwóch gatunków bakterii: Lactobacillus bulgaricus i Streptococcus thermophilus i one powinny być wzmiankowane na etykiecie. Enigmatyczna informacja, że produkt zawiera żywe kultury bakterii lub bakterie jogurtowe, nic nie wnosi, ponieważ spośród szczepów bakterii mlekowych tylko niektóre mają probiotyczne właściwości. No i szukaj ilości, bo prozdrowotnie działa jogurt, który ma przynajmniej milion żywych komórek bakterii w mililitrze.
Jogurt naturalny – z czym go jeść
Jogurt naturalny plus te dodatki zmieniają wszystko.
Słodko-słone
- Pieczona ciecierzyca
- Chutney z mango
- Dymka (zielona część)
Tropikalne
- Ananas
- Pomarańcza
- Prażone płatki kokosa
- Starta skórka limonki
Truskawkowe
- Świeże truskawki
- Truskawki liofilizowane
- Nasiona chia
Jesienne
- Gruszka
- Granola
- Syrop klonowy
- Przyprawa do szarlotka