Wspólnie z naszym ekspertem, dr Markiem Szołtysikiem z Wydziału Nauk o Żywności Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, przyjrzeliśmy się 10 olejom roślinnym, które bez większego trudu można znaleźć w polskich marketach. Oceniliśmy je pod względem smaku i znaczenia dla naszego zdrowia, ale przede wszystkim wzięliśmy pod uwagę dwa kluczowe faktory: temperaturę dymienia oraz proporcje zawartych w nich kwasów omega6 do kwasów omega-3. Dlaczego to takie ważne? Wyjaśniamy poniżej, zanim przedstawimy Ci nasz przegląd olejów roślinnych.
Bez dymu
Nie każdy olej nadaje się na patelnię. Im wyższa temperatura dymienia oleju, tym zawarte w nim kwasy tłuszczowe są odporniejsze na rozkład i tym później na patelni powstają niebezpieczne związki rakotwórcze. Smażymy w temp. 150-200 stopni Celsjusza, w której szybko utleniają się najbardziej potrzebne nienasycone kwasy omega-3, tracąc prozdrowotne właściwości. Dlatego najlepiej jest smażyć na olejach z przewagą odporniejszych na temperaturę kwasów jednonienasyconych, np. na oliwie z oliwek.
Możesz także smażyć na oleju rzepakowym. Ma dość wysoki punkt dymienia, ale pamiętaj, że wtedy stracisz zawarte w nim cenne kwasy omega-3. Mniej oczywiste, ale godne polecenia tłuszcze do smażenia, to: masło klarowane, smalec i olej kokosowy.
Do smażenia nie nadają się kompletnie nierafinowane oleje tłoczone na zimno – ich naturalnym środowiskiem są sałatki.
Proporcje 4:1
To idealny wynik, jaki powinien paść w meczu między kwasami omega-6 a omega-3. Oleje roślinne są bogatym źródłem kwasów tłuszczowych omega-6, niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Problem w tym, że w nadmiarze mogą powodować stany zapalne, zwiększać ryzyko chorób układu odpornościowego i krwionośnego oraz mieć działanie rakotwórcze. Ten efekt równoważą kwasy omega-3, dlatego istotna jest proporcja pierwszych do drugich. Powinna wynosić 4:1 lub mniej, tyle że trudno ją osiągnąć - we współczesnej diecie może ona wynosić nawet 25:1.
Dlatego wybieraj oleje o jak najwyższej zawartości omega-3, jedz 2-3 razy w tygodniu tłuste morskie ryby, zawierające omega-3 w lepiej przyswajalnej formie niż oleje roślinne. Nie przesadzaj też z ich ilością. „2 łyżki stołowe dziennie wystarczą” – radzi dr Marek Szołtysik z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
1. Olej z orzechów włoskich
To jeden z najcenniejszych olejów roślinnych. Dość wysokiej zawartości kwasów omega-3 towarzyszy właściwa proporcja do kwasów omega-6. Zawiera sporo witamin z grupy B, działa przeciwzapalnie i przeciwstresowo, ma korzystny wpływ na układ pokarmowy, właściwości przeciwpasożytnicze i przeciwgrzybiczne. Zawiera kwas elagowy, który unieszkodliwia substancje rakotwórcze. Ma dość mocny smak, więc sprawdzi się w doprawianiu dań, do których pasują orzechy.
Wykorzystanie: Do jedzenia wyłącznie na zimno.
Stosunek kwasów omega-6 do omega-3: 5:1*
Temperatura dymienia: 160 stopni Celsjusza