Nie potrzebujesz hektarów ziemi ani skomplikowanych instalacji – wystarczy kilkadziesiąt centymetrów kwadratowych wolnego miejsca na kuchennym blacie. Hodowlę możesz założyć na sitku czy w słoiku, ale najwygodniejsza jest specjalna kiełkownica. Składa się z kilku przezroczystych, plastikowych pojemników z rowkowanymi dnami, dzięki którym ziarenka równomiernie się rozkładają.
Specjalna konstrukcja powinna zapewnić odpływ nadmiaru wody i dostęp tlenu. Ziarna najpierw dokładnie przepłucz, a potem odstaw do namoczenia – w zależności od rodzaju powinno to trwać od 5 (mniejsze) do 12 godzin (większe). Potem jeszcze raz je przepłucz i cienką warstwą rozsyp na dnie kiełkownicy, podlewając małą ilością wody. Codziennie przepłukuj je dwa razy, używaj do tego – podobnie jak do wszystkich pozostałych czynności – letniej, przegotowanej wody.
Po 4-6 dniach będą gotowe do jedzenia. Pamiętaj, że drobne, białe włoski, pojawiające się w czasie kiełkowania na łodyżkach np. fasoli mung, to naturalne zjawisko, a nie pleśń. Zanim nałożysz je na talerz, oddziel ziarenka, które nie wykiełkowały (zalej je wodą w misce – wypłyną na powierzchnię). Kiełki zjedz jak najszybciej – nie powinny stać dłużej niż kilka dni. Jeśli chcesz trzymać je w lodówce, najpierw porządnie je osusz.
Aha, zanim przygotujesz kolejną porcję, dokładnie wymyj kiełkownicę. Możesz też wyparzyć ją wrzątkiem. Wtedy będzie gotowa na przyjęcie kolejnych ziarenek mocy.
Zobacz także nasz krótki przewodnik po sałatach.