Matcha
Żadna herbata (lub prawie żadna) nie lubi wrzątku, ale matchy wyjątkowo będzie szkoda. 1 płaską łyżeczkę zielonego proszku zalej wodą o temperaturze 70-80 stopni (zagotuj i odstaw na 5 minut) i dobrze wymieszaj.
Zwana matką wszystkich herbat, matcha ma postać szmaragdowego pudru i więcej zalet niż wszystkie inne herbaty razem wzięte. Przyspiesza metabolizm i spalanie tłuszczu 4 razy wydajniej od innych zielonych herbat, ma 100 razy więcej antyoksydantów (głównie katechin) działających antyrakowo i odmładzająco, a dzięki wysokiej zawartości L-teaniny uspokaja, ożywia umysł i podnosi koncentrację.
Myślicie, że wystarczy? Wolne żarty! Matcha, dzięki specjalnej technice uprawy, ma niebywale dużo chlorofilu oczyszczającego krew z toksyn, obniża poziom złego cholesterolu, a podnosi dobrego i wzmacnia cały nasz układ odpornościowy, dostarczając mu potężnych ilości potasu, żelaza, białka, wapnia i witamin A i C. Jeszcze słówko o smaku. Japończycy zwą go umami, czyli „piąty smak”, który jest niepowtarzalny dzięki unikatowym aminokwasom. Trzeba spróbować, żeby zrozumieć. I, broń Boże, nie dosypywać cukru, dolewać mleka czy wrzucać cytryny. Nie, nie i jeszcze raz nie!
Czystek
Czystek pochodzi wprawdzie z południa Europy, ale w porównaniu z egzotyczną Japonią, Chinami czy Indiami – herbacianymi potęgami – możemy go udomowić i traktować jak ziomala. A warto, bo właściwości naparu z tego zioła coraz bardziej zdumiewają badaczy. Oto, co udało się im potwierdzić w laboratoriach. Herbata z czystka nazywana jest zabójcą bakterii i wirusów, bo wszystkie eksperymenty pokazują, że jego działanie jest ponad 15-krotnie silniejsze niż innych roślinnych preparatów. Jest w związku z tym unikatowym, naturalnym środkiem przeciwko grypie.
Poprawia też równowagę flory bakteryjnej, chroni metabolizm komórek, zwiększa gęstość kości, oczyszcza organizm z metali ciężkich, opóźnia procesy starzenia i przydaje się w chorobach nowotworowych. Wykryto także, że jest pomocny w walce z boreliozą, a nawet świńską grypą – jednym słowem, naturalne cudo. Ci sami naukowcy przyznali mu zresztą w 1999 r. tytuł „Rośliny Roku”.