Twórcy głośnej ostatnio diety Sirt, dzięki której spektakularnie schudła między innymi piosenkarka Adele, twierdzą, że – uwaga! – głodowanie odchudza. Ameryka, co? W ich wersji głodowanie na diecie bogatej w działające przeciwutleniająco polifenole ma jednak odchudzać skuteczniej, ponieważ te związki aktywują tajemnicze białka zwane sirtuinami. I to one mają robić różnicę.
1. Czym są sirtuiny?
Sirtuiny to produkowane w organizmie białka (nie można ich znaleźć w żywności), które są od pewnego czasu obiektem zainteresowania wielu naukowców. Pełnią ważną rolę w regulowaniu procesów zachodzących w organizmie – wpływają m.in. na metabolizm i wzrost komórek. Są badania, które wskazują na ich związek ze spowalnianiem procesu starzenia oraz przedłużaniem życia, i to w tym kontekście mówi się o nich najczęściej. Rzadziej wspomina się, że mogą pomagać w zachowaniu prawidłowej masy ciała. W tej roli występuje najczęściej białko Sirt1, mające przyspieszać metabolizm, ułatwiać spalanie tkanki tłuszczowej i aktywować produkcję brunatnej tkanki tłuszczowej (w żółtej magazynujemy nadmiar energii, a brunatna pomaga regulować temperaturę ciała i spalać kalorie).
2. Trzy fazy
Sednem koncepcji Aidana Gogginsa i Glena Mattena, autorów książki „Dieta SIRT. Przełom w dziedzinie zdrowego stylu życia i odchudzania”, jest założenie, że możemy aktywować wytwarzanie sirtuin przez dietę bogatą w polifenole, i tym samym przyspieszyć proces odchudzania. W swojej książce wskazują listę takich pokarmów, z których kilka znajdziesz poniżej. Ich pomysł zakłada dietę składającą się z trzech etapów.
Pierwszy trwa przez 3 dni, w czasie których spożywa się około 1000 kcal dziennie (jeden stały posiłek oraz 3 koktajle bogate w polifenole).
Drugi to 4 dni, w czasie których kaloryczność menu rośnie do około 1500 kcal (2 koktajle i 2 posiłki).
Trzeci trwa przez 2 tygodnie i nie przewiduje już restrykcji kalorycznych. Wskazaniem są tylko 3 posiłki oraz 1 koktajl na bazie przepisów opublikowanych w książce.
A potem? Jedyne zalecenie to spożywanie jak największej ilości pokarmów bogatych w polifenole i przestrzeganie ogólnych zasad zdrowej diety. Żadnego liczenia kalorii, kombinowania z proporcjami makroskładników, eliminowania grup pokarmów, przerywanego postu ani ketozy. I ma być dobrze. Czyli szczupło. Będzie?
3. Cudów niestety, nie ma
Autorzy diety twierdzą, że pozwala ona schudnąć 3 kg w 7 dni, czyli w czasie pierwszego etapu diety. Trudno przywiązywać się szczególnie mocno do tych akurat cyferek, ale rzeczywiście w pierwszej fazie wyraźny spadek masy ciała jest możliwy. Jego przyczyną jest jednak mocne ograniczenie kalorii, a nie wyjątkowe właściwości sirtuin. Nie dość, że nie ma w tej chwili mocnych naukowych podstaw, by przypisywać im namacalne odchudzające właściwości, to jeszcze trudno uznać, że dieta bogata w polifenole rzeczywiście wspomoże ich produkcję. Jest bowiem ogromna różnica między podaniem do komórki w laboratorium skoncentrowanej dawki resweratrolu (najsilniejszego aktywatora produkcji sirtuin), a wypiciem przez człowieka kieliszka wina. Nie dość, że resweratrolu jest w nim niewiele (aby dostarczyć sobie jego ilość używaną w badaniach, trzeba by wypić jakieś 40 litrów wina), to jeszcze wpływa on nie na pojedynczą komórkę, a na cały nieprawdopodobnie skomplikowany ludzki organizm.
Stosując dietę Sirt, będziesz więc chudnąć tylko tak długo, jak zdołasz zachować deficyt kaloryczny. Menu zalecane przez Gogginsa i Mattena jest pełne warzyw i owoców, błonnika, nieprzetworzonej żywności o sporej objętości i niskiej kaloryczności, więc jeśli zadbasz do tego o odpowiednią ilość białka, są całkiem spore szanse, że taki jadłospis pomoże Ci wspomniany deficyt zachować.