Czy można jeść przed snem? [pytamy eksperta]

Zasada, że nie można jeść przed snem, była przez lata żelaznym elementem programów odchudzania. Wygląda jednak na to, że bez specjalnie mocnego uzasadnienia.

Shutterstock

Zaczniemy od dowodu o charakterze anegdotycznym. Tak, wiemy, jaką ma moc, ale za to świetnie zilustruje mocniej podbudowaną naukowo koncepcję, którą chcemy Ci przekazać. No i jest w sam raz na rozgrzewkę.

Jeśli byłaś kiedyś w którymś ze śródziemnomorskich krajów, na pewno zapadły Ci w pamięć ulice, które intensywnie żyją do późnych godzin nocnych. Nadużywające klaksonów samochody, biegające bez opamiętania dzieci, które u nas, w Polsce, dawno już grzecznie śpią, no i biesiadujący ludzie. Absolutnie niewyglądający na przerażonych faktem, że ich zwyczaj jedzenia o tej porze przyprawia wielu dietetyków o zawał serca.

ZOBACZ TEŻ: 10 zasad zdrowego snu - jak się wysypiać?

Południowcy nie wyglądają również na mocniej dotkniętych otyłością niż dowolnie wybrana nacja z krajów zachodniego świata. Co ich zatem ratuje przed srogą karą, jaka powinna być konsekwencją dietetycznych grzechów? Na nasze wyczucie znaczenie może mieć powszechny zwyczaj zaczynania dnia na czczo, od samej kawy albo bardzo lekkiego śniadania. Czyli znowu na opak. I tu już wchodzimy na grunt, na którym zaczynamy operować argumentami o charakterze naukowym.

Dobrze zaprojektowane badania, prowadzone w ściśle kontrolowanych warunkach, pokazują, że dla tego, czy nabieramy czy też tracimy masę ciała, najbardziej istotne jest przestrzeganie zapotrzebowania na kalorie. I nie ma większego znaczenia, jak są one rozłożone w ciągu dnia” – mówi dietetyk sportowy Paweł Szewczyk.

To nie koniec dobrych wiadomości. Nasz bilans kaloryczny nie zamyka się bowiem w ciągu jednego dnia. To znaczy, że jeśli w poniedziałek go przekroczysz, ale we wtorek zjesz mniej o tę nadwyżkę, dalej będziesz mogła chodzić w starych spodniach.

Nie ma sztywnych danych, ale przyjmuje się, że zapotrzebowanie na energię wygodnie jest rozpatrywać w perspektywie tygodnia. Opisując obrazowo: jeśli w ciągu kilku dni trochę sobie »zaoszczędzimy«, to w weekend możemy »wydać'« więcej. Warto jednak do tego podchodzić z głową i nie głodzić się specjalnie, żeby potem balować” – opisuje dietetyk.

To wszystko wcale nie znaczy, że namawiamy Cię do objadania się na noc, bo taki zwyczaj może mieć negatywne konsekwencje.

Ciężkostrawne jedzenie długo się trawi i ten proces może zakłócać sen. A to w kontekście odchudzania należy uznać za negatywne zjawisko. Badania pokazują, że im krócej i gorzej śpimy, tym mocniej rośnie ryzyko otyłości” – ostrzega Szewczyk.

Zatem do czego Cię namawiamy? Do unikania niepotrzebnych ograniczeń, bo radość z jedzenia jest bardzo ważna dla radości z życia w ogóle. Po prostu pilnuj równowagi. Zjadłaś za dużo? Potraktuj sprawę ze spokojem i kolejny raz zjedz mniej. No i jednak lepiej nie czyń zwyczaju z jedzenia co wieczór golonki z frytkami.

ZOBACZ TEŻ: Jak nie podjadać? 4 sposoby

REKLAMA