Ile razy dzisiaj jadłaś? Tylko trzy? Jesteś pewna? A co z garścią migdałów, które podgryzałaś, stojąc w korku w drodze do pracy? A jabłko i banan między spotkaniami? Batonik przed wieczornym treningiem, żeby złapać trochę mocy? Sama widzisz.
Te drobne posiłki mogą być przypadkowe albo zaplanowane, bo przecież wmawia się nam, że dla zdrowia i szczupłej sylwetki musimy jeść mało oraz często. Problem rodzi się, kiedy zaczynamy przy tym jeść zbyt dużo. Te kalorie, choćby pochodziły z najzdrowszych produktów, na pewno nie wyjdą Ci na zdrowie.
Gdyby przeprowadzić uliczną sondę i zapytać losowo dobrane osoby o najważniejszą zasadę zdrowego jedzenia, z dużym prawdopodobieństwem wskazałyby na częste i małe posiłki. W ciągu dnia mamy jeść co 2-3 godziny, a więc spożywać 5-6 posiłków. Trzy większe, a reszta to małe przekąski. Dzięki temu mamy lepiej spalać tkankę tłuszczową, bo organizm ma nie przechodzić z powodu głodu w tryb magazynowania zapasów energetycznych.
Ten mechanizm jest, owszem, prawdziwy, ale nie uruchamia się w ciągu kilku godzin. Żeby przestawić się w tryb oszczędzania, potrzeba 2-3 dni, w czasie których w wyraźny sposób nie zaspokajamy swojego zapotrzebowania na kalorie.
Tak ukształtowała nas ewolucja, byśmy mogli przetrwać częste kiedyś okresy prawdziwego głodu. Kilka godzin bez jedzenia to dla naszych wytrenowanych organizmów naprawdę żaden powód do paniki. To raz. Teraz dwa.
Po posiłku rośnie na krótki czas przemiana materii, bo musimy strawić jedzenie. Jednak to, jak podzielisz posiłki, nie ma większego znaczenia – zakładając oczywiście, że liczba kalorii i rozkład makroskładników w sumie będą w nich równe.
Komentarze
tydear, 2018-01-04 12:07:40
Stokrota, 2017-12-28 12:24:03
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?