Kuchnia to serce domu, a więc centrum spotkań, rozmów i przede wszystkim – posiłków. Niestety, to także miejsce, gdzie łatwo złamać swoje żelazne zasady żywieniowe – bo kuchnia to nierzadko mekka zakazanych smakołyków, którym ciężko się oprzeć, zwłaszcza podczas diety.
Całe szczęście, możesz nieco zmodyfikować swój sposób prowadzenia kuchni (dosłownie i w przenośni!), by zawsze znaleźć w niej pożywny posiłek, zdrową przekąskę i... motywację do dalszego zrzucania wagi. Dziewczyny, do dzieła!
1. Uczyń ze świeżych produktów owocowe i warzywne przekąski
Winogrona, melon, kiwi, truskawki, marchew czy seler – co łączy te produkty? Wszystkie z nich z powodzeniem możesz umyć, pokroić na małe kawałki, wpakować do plastikowych pojemników i w takiej formie włożyć do lodówki. Dzięki temu zawsze będziesz miała pod ręką zdrowe przekąski, które spokojnie wrzucisz do torebki czy torby treningowej.
Upewnij się tylko, by pojemniki z owocami i warzywami umieszczać zawsze na wysokości oczu – to sprawi, że będą pierwszą rzeczą, którą zobaczysz, gdy otworzysz lodówkę. A jak wiadomo, owoce i warzywa można jeść praktycznie zawsze!
2. Przygotuj duży pojemnik z sałatą
Zjedzenie sałaty przed kolacją to doskonały sposób na zaspokojenie pierwszego głodu – to też w końcu sprawia, że zjadamy mniej z głównego dania. Ale wiadomo, przygotowywanie sałaty (a szczególnie wymyślniejszych jej wariacji) każdego wieczora może zająć trochę czasu.
Dlatego, aby nic nas nie odwodziło od przyrządzenia porcji zieleniny, naszykujmy dużą miskę sałat na początku tygodnia. To sprawi, że odpowiednio spreparowane liście ulubionej zieleniny będą na nas czekały w lodówce – dzięki temu codziennie skubniemy trochę witamin wieczorem. A z sałatą kombinować nie trzeba: pyszny winegret w końcu nie potrzebuje dodatkowego towarzystwa!
3. Używaj miarek do jedzenia
Warto w swojej kuchni mieć miarki, czyli kubeczki, pojemniki i łyżeczki, które rozpracują to, ile powinnaś zjeść. Mierzenie jedzenia bowiem pozwoli Ci uzyskać odpowiedni rozmiar porcji. Dlaczego to jest takie ważne? Jak się okazuje, często przesadzamy z wielkością posiłków, co w dalszej perspektywie spowalnia proces chudnięcia. Dlatego też trzymanie miarek na blacie kuchennym będzie doskonałą przypominajką do kontrolowania rozmiaru codziennych racji żywieniowych.