Wigilia w pracy i święta z rodziną - jak świętować i nie zwariować [poradnik]

Coraz bliżej święta z rodziną i wigilia firmowa... Coraz więcej stresujących sytuacji przed Tobą. Na szczęście oto przewodnik, dzięki któremu dowiesz się, jak świętować i nie zwariować.

wigilia firmowa Shutterstock.com
fot. shutterstock.com

Otwierasz pierwsze okienko w kalendarzu adwentowym i już wiesz, że przed Tobą ciężki miesiąc. Bo święta same się nie przygotują, bo czeka Cię spotkanie z teściami i wujkiem Kazikiem, za którymi nie przepadasz, bo wigilia firmowa już za tydzień... Poza tym na mieście korki, w sklepach kolejki, a Ty jeszcze musisz znaleźć prezenty dla najbliższych. Dlatego wcale nas nie dziwi, że – jak wynika z badań – co trzeci Polak odczuwa stres przed świętami Bożego Narodzenia.

Jak nie zamienić się w Ebenezera Scrooge'a? Na korki i kolejki nic nie poradzimy, ale mamy za to kilka sposobów na wścibskiego wujka. Podpowiemy też, jak nie dać plamy na imprezie firmowej i jak przetrwać dzień po. Oto opowieść wigilijna w czterech odsłonach. I nasze patenty na to, jak zostać królową świąt.

Firmowa wigilia i small talk z szefową

Opis sytuacji: Ta kobieta zatrudniła Cię trzy miesiące temu i od tego czasu nie rozmawiałyście ze sobą ani razu. Teraz siedzisz naprzeciwko swojej przełożonej, która podsuwa Ci talerz z krokietami. Co tu powiedzieć? Jak zagaić?

Jak sobie poradzić: „Kiedy stajesz oko w oko z osobą, która jest dla Ciebie autorytetem, możesz nagle poczuć się jak dziecko” – mówi Ivana Franekova, specjalistka terapii poznawczo-behawioralnej. To naturalna reakcja, ale skoro już wiesz, że istnieje duże ryzyko upupienia – przygotuj się do tego spotkania wcześniej.

Po pierwsze, pamiętaj, że to impreza i Twoja szefowa najprawdopodobniej będzie chciała się zrelaksować i pogadać o wszystkim, byle nie o pracy. Rozmowę o podwyżce zostaw więc na inną okazję. To poważna sprawa, a takich nie omawia się nad krokietem czy w tańcu.

ZOBACZ TEŻ: Rozmowa z szefem: jak rozmawiać o podwyżce i awansie w pracy?

Nie wiesz, co powiedzieć? Zacznij od komplementu. Tylko ostrożnie: nawet jeśli lubisz i cenisz tę babkę, nie przesadzaj z pochlebstwami, bo wyjdziesz na lizuskę. „Zamiast podziwiać bluzkę szefowej, zapytaj o jej opinię na jakiś temat i potem zgódź się z nią lub powiedz: »Tak, to rzeczywiście świetny pomysł«".

Zadawaj też pytania otwarte, np. „Obejrzałam ostatnio nowy sezon »Stranger Things«. A Ty co lubisz oglądać?”. I jeszcze jedno: badania opublikowane w „Journal of Experimental Social Psychology” wykazały, że przerwa w konwersacji trwająca dłużej niż 4 sekundy może sprawić, że rozmówca poczuje się odrzucony. Żeby uniknąć niezręcznej ciszy, zacznij pogawędkę jak najprędzej.

Jeśli mimo wszystko w rozmowach z szefową wciąż brakuje Ci pewności siebie, wykorzystaj mowę ciała. „Wyprostuj się, unieś głowę, uśmiechnij, wejdź zdecydowanym krokiem do sali – mówi Anna Skobiej, psycholog z Poradni Sensity w Warszawie. – Już te kilka gestów spowoduje, że przestaniesz się czuć szarą myszką”.

W trakcie rozmowy utrzymuj kontakt wzrokowy i nachyl się w stronę rozmówczyni, by wyglądać na zaciekawioną. No i wyluzuj odrobinę. Koniec końców to impreza. Rozmowę kwalifi kacyjną masz już przecież za sobą.

Tupot białych mew, atak paniki i moralniak

Opis sytuacji: Dzień po imprezie budzisz się z butami pod obolałą głową. Powoli zaczynają do Ciebie docierać urywki z wczorajszej nocy. Tak, piłaś shoty przy barze z mężem szefowej i nieco zbyt serdecznie ściskałaś się z Tomkiem z IT. I jeszcze ten popis taneczny a la Shakira.

Jak sobie poradzić: Ból głowy to jedno, ale nie ma nic gorszego niż moralniak – to straszne uczucie lęku i wszechogarniającego wstydu. Skąd się bierze? Alkohol, który wczoraj wprawił Cię w szampański nastrój, obniża poziom serotoniny w mózgu, a to kończy się m.in. złym humorem, uczuciem niepokoju etc.

Kac upośledza też funkcje poznawcze, w tym pamięć, więc o wiele trudniej jest Ci się skupić i podejść do sprawy racjonalnie. Tak, wywinęłaś orła na parkiecie i wszyscy to widzieli. Ale uwierz, to nie koniec świata. Dlatego nie bierz wolnego, tylko staw czoło sytuacji.

„Udawanie, że nic się nie stało, jedynie zwiększy Twoje złe samopoczucie. Przez długie dni będziesz sobie wyobrażać, co kto myśli i mówi na Twój temat – radzi Anna Skobiej. – Wyjście ze strefy komfortu bywa bardzo dotkliwe, ale w takiej sytuacji to Twoja szansa na uniknięcie męczących wyrzutów sumienia po imprezie”.

Więc nie spóźnij się do pracy i postaraj się o jak najświeższy wygląd (rozświetlacze w dłoń!). Na dzień dobry powiedz coś zabawnego, np.: „Mnie też jest przykro, że otrzeźwienie nie przyszło w porę”, a sama zamkniesz temat. Co, jeśli oprócz dzikich tańców wdałaś się także w kłótnię? „Weź tę osobę na stronę, przeproś i wyjaśnij sytuację. W ten sposób oczyścisz atmosferę” – podpowiada psycholog.

Teraz tylko musisz przetrwać 8 godzin z łupiącą głową. I nie migaj się od pracy – kac to słaba wymówka. Najpierw obowiązki, potem przyjemności, niestety.

ZOBACZ TEŻ: Skuteczne sposoby na kaca

święta z rodziną fot. shutterstock.com
fot. shutterstock.com

ZOBACZ TEŻ: Jak nie przytyć w święta

Pełna chata: czepialscy rodzice, wredny brat i szwagierka jędza

Opis sytuacji: Ach, ta Twoja rodzinka. Mogłabyś ich udusić z miłości. Nie da się z nimi wytrzymać dłużej niż dzień, a czekają Cię przecież całe święta. Na dodatek im Was więcej, tym większe ryzyko katastrofy.

Jak sobie poradzić: „Nie tylko Twój szef sprawia, że czujesz się jak dziecko. To samo dzieje się, gdy jesteś z rodzicami lub rodzeństwem, ponieważ to rola, w jakiej dorastałaś” – wyjaśnia Franekova. Ale jesteś już dużą dziewczynką, więc musisz wziąć sprawy w swoje ręce.

Na początek rozpoznaj problem. Świąteczna kolacja często jest stresująca, bo nasze oczekiwania bywają nierealne. „Chcielibyśmy, aby to spotkanie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki rozwiązało wzajemne nieporozumienia i konflikty.

Ale jeśli Twoja relacja z ojcem czy siostrą jest trudna, nie licz na to, że tego jednego dnia zamieni się na pełną ciepła, zrozumienia i miłości – tłumaczy Anna Skobiej. – Jeśli chcesz, żeby tak się stało, musisz popracować nad tym wcześniej”. Teraz, na kilka dni przed świętami, jest już trochę za późno, ale mimo nierozwiązanych problemów wciąż możecie ten czas spędzić przyjemnie.

Znasz swoją familię, więc wiesz, które zagadnienia stanowią punkty zapalne kończące się nieuchronnie kłótnią. Postaraj się zawczasu reagować, zmieniając temat. Gdy babcia po raz setny pyta, dlaczego nie idziesz na pasterkę, a mama denerwuje się, że nie jesz karpia, nie wdawaj się w dyskusje.

Nie zarzucaj mamy argumentami na rzecz diety wegetariańskiej, a babci nie staraj się przekonać do buddyzmu. Niektórych rzeczy nie zmienisz. Trudno. Czasem jedynym wyjściem jest przejęcie kontroli nad rozmowami i skierowanie ich na bezpieczniejsze tory. Gdy zaczyna się robić gorąco, po prostu powiedz: „Muszę ci przerwać, bo właśnie przypomniałam sobie, że koniecznie chciałam ci opowiedzieć...”. Kryzys zażegnany.

Wścibskie pytania: kiedy ślub? Kiedy dzieci?

Opis sytuacji: To niegrzeczne i wścibskie, ale oni i tak to robią. Oto zbliża się dzień, w którym jak co roku wujek Kazik zapyta, kiedy w końcu będzie mógł potańczyć na Twoim weselu.

Jak sobie poradzić: Pytania o ślub, dzieci (a potem – kolejne dzieci) sprawiają, że krew zaczyna się gotować w żyłach i masz ochotę odburknąć wujkowi, że to nie jego sprawa. Ale nie tędy droga. Jeśli odpowiesz agresywnie, wyjdziesz na arogancką jędzę albo sfochowaną nastolatkę, a tego przecież nie chcesz. Zwłaszcza podczas rodzinnego spotkania.

„Skoro spodziewasz się tego typu pytań ze strony krewnych, zastanów się wcześniej, czy w ogóle masz ochotę na ten temat rozmawiać i co ewentualnie chciałabyś powiedzieć” – radzi psycholog Anna Skobiej. Podejdź do sprawy na chłodno i nie daj się ponieść emocjom. Zapanuj nad swoim tonem, barwą głosu, gestami i mimiką.

„Gdy nie chcesz w ogóle odpowiadać, zastosuj technikę odwróconego pytania” – podpowiada Franekova. Na pytanie o ślub odpowiedz wymijająco, po czym szybko zmień temat, mówiąc: „No a jak zdrowie wujka?”. To powinno zamknąć temat ślubu, a tym domyślniejszym dać do zrozumienia, że pytanie było nie na miejscu.

ZOBACZ TEŻ: Czego się spodziewać, gdy się nie spodziewasz

Gdy wujek nie należy do tych domyślnych, zawsze możesz też uciąć dyskusję, mówiąc: „Czy możemy zmienić temat?”, i szybko zacząć kolejny. Jeszcze inny sposób? Powiedz: „Nie, nie mam chłopaka, ale trudno poznać nowych ludźmi, gdy pracuje się tak dużo, jak ja. Czy wspomniałam, że w tym roku miałam już dwie podwyżki?”. Szach-mat, wujku!

REKLAMA