Dobry sen
„Nie jestem kawoszką, ale uwielbiam herbatę. Wypijam około 10 filiżanek dziennie – mówi Margot. – Może moja niechęć do kawy wynika z trudności z zasypianiem. Za radą przyjaciela walczę z bezsennością, czytając dobrze mi znaną i lubianą książkę. To dlatego już tyle razy przeczytałam »Harry’ego Pottera« – jest moim wieczornym uspokajaczem”.
Aktywny czas wolny
Aktorka zapewnia często, że jej dzieciństwo spędzone na australijskim ranczu było idealne w swojej prostocie. To wtedy pokochała spędzać czas aktywnie, najlepiej na świeżym powietrzu. „Już jako dziecko lubiłam surfować razem z rodzeństwem. Mieszkaliśmy blisko plaży, więc to było nasze codzienne zajęcie. Nadal znajduję czas, żeby popływać na desce, chociaż wciąż daleko mi do profesjonalizmu – śmieje się Margot. – Jestem też wielką fanką… hokeja. Właściwie nie wiem, skąd mi się to wzięło. W Australii, gdzie nie ma wielu lodowisk, zawzięcie grałam w jego wersję na trawie, zaś po przeprowadzce do Stanów zaczęłam wreszcie trenować na lodzie. Jestem też najbardziej oddaną fanką drużyny hokejowej New York Rangers. Chodzenie na ich mecze to dla mnie najlepsza rozrywka. W internecie można znaleźć sporo zdjęć, na których, ubrana w sportową koszulkę, dopinguję zawodników. To szalony widok!”.
Pielęgnacja
Choć trudno w to uwierzyć, hollywoodzka piękność zdaje się nie koncentrować na swoim wyglądzie. „Doszłam do takiego punktu w życiu, kiedy przebudzenie się z wielkim pryszczem na nosie specjalnie mnie nie rusza – twierdzi z mrugnięciem okiem. – Jeśli mam tego dnia wielkie wyjście albo zdjęcia, zdaję się na magię photoshopa albo makijaż natryskowy. Mimo to, staram się dbać o to, żeby nie budzić się z pryszczami. Dlatego demakijaż jest moim najważniejszym rytuałem pielęgnacyjnym. Nieważne, ile drinków wypiłam: zawsze przed pójściem do łóżka dokładnie ścieram chusteczkami Johnson’s wszystkie kosmetyki z twarzy”.
Urodowe sekrety
Margot przez lata nauczyła się, czego potrzebuje jej wymagająca cera. „Serum nie jest dobrym kosmetykiem dla mojej wrażliwej skóry: zbyt skoncentrowane składniki po prostu ją podrażniają. Za to uwielbiam mgiełki termalne – te od Aesop niesamowicie nawilżają i uspokajają cerę” – mówi. Jednak najlepszy urodowy trik, jaki zna, dotyczy makijażu. „Kiedy smaruję twarz podkładem, nakładam odrobinę na szczoteczkę do zębów albo na pędzelek do brwi i wcieram kosmetyk również w linię włosów. Mam bardzo jasne włosy, ale opaloną skórę, więc jeśli nie rozetrę w ten sposób makijażu, kontrast wokół twarzy wygląda okropnie”.
Poznaj także urodowe patenty Sophie Turner [gwiazda WH]
ZOBACZ TEŻ: 10 rzeczy, których nie wiesz o Margot Robbie
Komentarze